Pierwszy półfinał play-offów Nice 1. Ligi Żużlowej żółto-biało-niebiescy rozstrzygnęli na swoją korzyść. Podopieczni Dariusza Śledzia wygrali na trudnym terenie z Lokomotivem Daugavpils 47:43. Serce do walki pokazał przede wszystkim Paweł Miesiąc.
Nie ma co ukrywać, że starcie na Łotwie było zdecydowanie ważniejszego od tego rozegranego dzień wcześniej w Łodzi. Jak przyznał przed rozpoczęciem piątkowego starcia lubelski szkoleniowiec Dariusz Śledź, jego podopieczni testowali sprzęt przed starciem z Lokomotivem. Lublinianie ustalili po prostu priorytety.
Ściganie w Dyneburgu nie należy jednak do najłatwiejszych. Na tym torze wygrali w tym sezonie jedynie zawodnicy Motoru. Sportowa rzeczywistość tylko to potwierdzała – gospodarze czuli się mocni i nie pozwalali żółto-biało-niebieskim wypracować sobie wyraźnej przewagi. Zmagania były na tyle wyrównane, że na początku oglądaliśmy dwa remisy. Pierwszą biegową wygraną zanotowali goście, a konkretnie Robert Lambert i Sam Masters. O ile Brytyjczyk był mocnym punktem Motoru, o tyle Australijczyk przegrywał walkę na dystansie z przeciwnikami.
Spore zamieszanie wprowadził młody Nile Tufft, który dostał czerwoną kartkę w swoim drugim starcie. Żużlowiec wypożyczony z Zielonej Góry upadł na ostatnim okrążeniu, a sędzia długo analizował tę sytuację. Taka kara oznaczała, że zawodnik został wykluczony do końca meczu i nie może być awizowany do rewanżowego spotkania w Lublinie. Motorowi znowu brakuje czterech krajowych jeźdźców w składzie.
Tufft nie był jednak kluczowym żużlowcem i lublinianie nie odczuli jego braku. Po sześciu gonitwach był remis po 18. W kolejnym biegu podwójną wygraną zanotowali Wiktor Lampart i Andreas Jonsson, dzięki czemu „Koziołki” wyszły na prowadzenie. Podopieczni Dariusza Śledzia ciągle musieli się jednak pilnować, bo w dobrej formie byli Peter Ljung i Timo Lahti. Szwedzko-fiński duet był najmocniejszym punktem w składzie trenera Nikołaja Kokina. To właśnie oni doprowadzili do wyniku 38:40 przed biegami nominowanymi, dzięki podwójnej wygranej w 13. wyścigu.
Na wysokości zadania stanęli Dawid Lampart i Andreas Jonsson. Szwed nie prezentował w tym spotkaniu najwyższej formy, ale ponownie nie zawiódł w decydującym momencie. Triumf 5:1 oznaczał, że Lublin mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Ważna była jeszcze zaliczka, z jaką wrócą do domu. Po ostatnim biegu było już wiadomo, ze „Koziołki” będą miały bufor bezpieczeństwa w postaci czterech punktów. W sobotę 8 września w Lublinie okaże się, czy tyle wystarczy do awansu do finału rozgrywek.
Lokomotiv Daugavpils – Speed Car Motor Lublin 43:47
Lokomotiv: 9. Timo Lahti 9+1 (3,1,1*,3,1), 10. Jewgienij Kostygow 2 (0,0,2,0,0), 11. Kjastas Puodżuks 6 (2,0,3,d,1), 12. Wadim Tarasienko 2 (0,1,1,-), 13. Peter Ljung 16+1 (3,3,3,2,2*,3), 14. Oleg Michaiłow 5 (2,1,2), 15. Artiom Trofimow 3+2 (1*,2*,0).
Motor: 1. Dawid Lampart 9+2 (2,2*,2,1,2*), 2. Paweł Miesiąc 10+2 (1*,3,1*,3,2), 3. Sam Masters 1 (1,0,-,-), 4. Robert Lambert 8 (3,2,3,0,0), 5. Andreas Jonsson 9+1 (1,2*,2,1,3), 6. Wiktor Lampart 10 (3,3,0,1,3), 7. Nile Tufft 0 (0,w,w)