Zespół z Różanki do końca wierzył w korzystny rezultat w meczu z Bratem-Cukrownikiem Siennica Nadolna
SPS Eko Różanka okazał się lepszy od Brata-Cukrownika Siennica Nadolna mimo, że do przerwy przegrywał dwoma bramkami.
Po końcowym gwizdku sędziego goście z Siennicy Nadolnej przecierali oczy ze zdumienia. Brat-Cukrownik prowadził bowiem z SPS Eko Siennica Nadolna już 2:0, a mimo to zszedł z boiska pokonany. – Gdyby w pierwszej połowie goście strzelili jeszcze trzeciego gola, pewnie komplet punktów pojechałby do Siennicy Nadolnej – twierdzi kierownik SPS Eko Antoni Kruk.
Tak się jednak nie stało, a przyjezdni mogą mieć pretensje tylko do siebie. – Znowu tracimy trzy bramki w dość charakterystyczny sposób – ubolewa szkoleniowiec Brata-Cukrownika Andrzej Krawiec. – Przy każdym z goli nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie.
Zanim jednak gospodarze doszli do głosu, w pierwszej połowie to przyjezdni dyktowali warunki. Pierwsze trafienie to dzieło Sebastiana Suduła, który dobił piłkę po rzucie wolnym. Jeszcze przed przerwą podwyższył Arnold Kister. Młodszy z braci Kisterów wykonywał na raty rzut karny, podyktowany za faul na Krystianie Szczepaniuku. Pierwszy strzał obronił bramkarz Różanki Łukasz Witkowski, przy dobitce był już bezradny.
– Mimo że po 45 minutach wynik był niekorzystny nie poddawaliśmy się. Najwięcej wiary miał w sobie nasz trener Sławomir Skorupski, który w przerwie w szatni mówił zawodnikom, że mecz z Bratem jest do wygrania. Piłkarze uwierzyli i zaczęli grać coraz lepiej – relacjonuje kierownik Kruk.
Słowa szkoleniowca gospodarze zaczęli wprowadzać w czyn w drugiej odsłonie. Kontaktowego gola miejscowi strzelili w 55 min. Niezdecydowanie w szeregach obronnych gości wykorzystał Karol Sobów. Na 2:2 wyrównał Patryk Romaniuk, który dobił piłkę odbitą od słupka po strzale Łukasza Jankowskiego. W 88 min ten sam zawodnik po raz drugi pokonał bramkarza z Siennicy Nadolnej. Tym razem Romaniuk dobił piłkę po strzale Sławomira Skorupskiego. – W pierwszej połowie to Brat-Cukrownik był lepszy, w drugiej my. Pokazaliśmy charakter i wygraliśmy – podsumował kierownik zespołu z Różanki.
– Nie utrzymaliśmy do końca remisu, który też byłby korzystnym wynikiem. Szkoda mi moich zawodników, bo z przebiegu meczu nie powinniśmy przegrać – oceniał szkoleniowiec gości Andrzej Krawiec.
SPS Eko Różanka – Brat-Cukrownik Siennica Nadolna 3:2 (0:2)
Bramki: Romaniuk (80, 88), Sobów (55) – Suduł (15), Arnold Kister (32).
Różanka: Ł. Witkowski – Łobko, Żakowski, Sobów, Kruk, J. Gołąb, Jankowski, Magdysh, Chwedoruk (75 M. Gołąb), Romaniuk, Skorupski.
Brat: Pypa – Ćwirta, Wojciechowski II, Kociuba (70 K. Szadura), Malinowski, Jopek (75 Drapsa), Arnold Kister, Szczepaniuk (60 Wojciechowski I), M. Szadura, P. Szadura, Suduł.