Start Lublin wysoko przegrał z Rosą Radom
Na kilka dni przed startem Tauron Basket Ligi kibice czerwono-czarnych muszą mieć spore powody do zmartwień. Rosa, która w czwartek przyjechała do Lublina brutalnie obnażyła wszystkie braki Startu.
Radomianie bardzo szybko ustawili mecz i już po pierwszej kwarcie wygrywali 25:8. W kolejnych odsłonach kontrolowali grę, a ich przewaga w pewnym momencie przekroczyła nawet trzydzieści punktów. W końcówce w drużynie gości pojawili się rezerwowi, co pozwoliło miejscowym koszykarzom nieco „podreperować” wynik.
– Nie będę robił cyrku i krzyczał na nich. Oni sami muszą zmienić swoje wewnętrzne podejście do spotkania. W tym meczu każdy grał pod siebie. Nie da się wygrać, jeżeli grę opiera się tylko na rzucie za trzy punkty. Jeżeli tak będziemy prezentować się w lidze, to będziemy wszystko przegrywać. Mam spore pretensje do postawy zespołu w defensywie. Moi podopieczni nie czytają grę i popełniają proste błędy spowodowane brakiem koncentracji – powiedział Paweł Turkiewicz, trener Startu.
Start Lublin – Rosa Radom 59:79 (8:25, 14:22, 17:22, 20:10)
Start: Grzeliński 12, Poole 8, Jackson 5, Salomonik 2, Chumakov 2 – Kellogg 12, Ciechociński 6, Trojan 5, Małecki 3, Myśliwiec 2, Czujkowski 2.
Rosa: Harris 20, Sokołowski 10, Hajrić 8, Witka 8, Thomas 7 – Zaytsev 12, Szymkiewicz 8, Schenk 4, Adams 2, Zegzuła, Bonarek, Jeszke.