W lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbyła się gala Suzuki Boxing Night 32. W walce wieczoru Julia Szermeta pokonała Lenę Buchner.
Piątkowy wieczór pokazał olbrzymi potencjał jaki tkwi w boksie amatorskim. Uwidocznił także potencjał, który ma Julia Szeremeta. Nie na darmo po zdobyciu wicemistrzostwa olimpijskiego została nazwana Ambasadorką Polskiego Boksu. I jak na symbol polskiego pięsciarstwa Julia Szeremeta pokazała w Lublinie wspaniały boks.
Rywalka Szeremety, Niemka Leną Buchner, to brązowa medalistka Pucharu Świata, dwukrotna mistrzyni kraju i zwyciężczyni turnieju Golden Belt. Ostatnie mistrzostwa Niemiec Buchner zakończyła na trzeciej pozycji, bo w półfinale przegrała z Ani Manukyan.
– Myślę, że Julia poradzi sobie z Niemką. Szermeta była ostatnio na obozie w Gostyniu, pewnie jest trochę zmęczona treningami, ale nie powinno mieć to wpływu na jej postawę. Na pewno te wszystkie obowiązki medialne, które miała po zdobyciu medalu olimpijskiego trochę odciągnęły ją od boksu. Ale przecież na medal olimpijski boks czekał bardzo długo, ponad 30 lat. Medal olimpijski ma dużo większe przełożenie na zainteresowanie medialne niż medal mistrzostw świata. Igrzyska oglądają wszyscy, a mistrzostwa świata w boksie tylko kibice pięściarstwa. Julia jest coraz starsza i bardziej dojrzała. Jest też bardziej samodzielna. Medal dodał jej pewności siebie. To bardzo dobrze – mówił przed walką Andrzej Stachura, prezes Paco Lublin.
Pewna niepewność co do formy Szeremety na pewno mogła być obecna. Przecież Polka od Paryża nie stoczyła żadnej walki. W ringu żadnej rdzy w jej ruchach nie było widać i zawodniczka Paco Lublin od pierwszych sekund pokazywała to z czego jest znana. Nisko opuszczone ręce, wspaniała praca nóg oraz uniki wpędzały rywalkę we frustrację. Szeremeta była nieuchwytna, a swoją szybkość wykorzystywała do zadawania kolejnych ciosów.
Pod koniec pierwszej rundy seria skutecznych uderzeń kompletnie odebrała Buchner chęci do walki. Niemka w dwóch kolejnych odsłonach toczyła już tylko walkę o przetrwanie. W końcówce drugiej rundy ponownie była blisko znokautowania, bo ciosem zadanym w klinczu Szeremeta potężnie wstrząsnęła rywalką. Ostatecznie Buchner zdołała dotrwać do końca pojedynku, ale nie mogła mieć żadnych złudzeń, co do końcowego rozstrzygnięcia. Szeremeta wygrała jednogłośnie na punkty.
– Tę walkę wzięłam przede wszystkim dla kibiców. Chciałam się pokazać fanom w moim mieście. Mam nadzieję, że ta walka im się podobała. Forma jest bardzo dobra, bo po Igrzyskach Olimpijskich cały czas byłam w treningu. Za mną wspaniały rok, ale teraz marzę o odpoczynku. To była moja 41 walka w ciągu dwóch lat. Teraz chcę odpocząć, a później życzyć sobie tytułu mistrzyni świata – powiedziała w wywiadzie w ringu Julia Szeremeta.
Sprowadzenie piątkowej gali tylko do występu pięściarki Paco byłoby jednak olbrzymią niesprawiedliwością. Przed Szeremetą w ringu zaprezentował się bowiem Damian Durkacz. Dwukrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich pokazał cudowny boks w starciu z Tigranem Melkonyanem. Polak kompletnie wybił pięściarstwo z głowy Ormianina. 25-letni Durkacz rozpoczął z dużym wyrachowaniem. Nie zadawał zbyt wielu ciosów i dał sobie czas na wyczucie przeciwnika. Jak już to zrobił, to zaczął siać zniszczenie swoją perfekcyjną lewą ręką. A kiedy zawodnik z Armenii skracał dystans, to zaraz nadziewał się na potężne ciosy podbródkowe, które wręcz wyrzucały go w powietrze. Na koniec pojedynku Durkacz jeszcze sięgnął rywala lewym sierpowym, po którym Melonyan powinien być liczony, ale uratował go gong. Sędziowie oczywiście jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Polaka.
– Dziękuję kibicom za doping. Początek starcia był spokojny, bo chciałem rozpoznać rywala. Później już wyczułem szybkość. Cieszę się, że walka podobała się kibicom – powiedział Damian Durkacz.
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o Wiktorze Kociubie. On na co dzień reprezentuje barwy Paco Lublin i miał okazję również pokazać się kibicom przy okazji Suzuki Boxing Night. Nie dotrwał jednak do końca walki z Mateuszem Wojtasińskim. Po czwartym liczeniu sędzia zlitował się nad miejscowym pięściarzem i w drugiej rundzie przerwał ten nierówny pojedynek.
Wyniki Suzuki Boxing Night 32
Kat. 60 kg: Mikołaj Mańka – Michał Akoyo Ampaw 3:0 * 75 kg: Mateusz Wojtasiński – Wiktor Kociuba RSC 2 R * 66 kg: Patrycja Borys – Weronika Dziubek 3:0 * 75 kg: Barbara Marcinkowska – Patrycja Grzywińska 3:0 * + 92 kg: Adam Tutak – Wiktor Skiba 3:0 * 57 kg: Łukasz Dudzińśki – Erik Evoyan (Armenia) R:2 * 60 kg: Paweł Brach – Khachk Baghumyan (Armenia) 3:0 * 71 kg: Damian Durkacz – Tigran Melkonyan (Armenia) 3:0 * 57 kg: Julia Szeremeta – Lena Marie Buchner (Niemcy) 3:0.