Hetman Zamość zmierzy się z Tomasovią w finale Pucharu Polski na szczeblu ZOZPN. W środę obie ekipy nie bez problemów uporały się z rywalami. O zwycięstwach drużyny Krzysztofa Rysaka i Marka Sadowskiego przesądzały w samych końcówkach spotkań
Niebiesko-biali prowadzili w Biłgoraju 1:0 i 2:1, ale Łada nie dawała za wygraną. Z bardzo dobrej strony pokazał się zwłaszcza Patryk Dorosz, który zapisał na swoim koncie dwa trafienia dla gospodarzy. Najpierw uderzył do siatki z około... 50 metrów. Piłka spadła mu pod nogi po wybiciu bramkarza i Dorosz od razu zdecydował się na strzał. Później przejął złe podanie obrońcy do golkipera i w sytuacji sam na sam po raz drugi doprowadził do wyrównania. Po przerwie długo utrzymywał się remis, ale w końcówce o wygranej gości przesądził Przemysław Orzechowski. Wychowanek Tomasovii pojawił się na murawie w 65 minucie. W tym czasie zdobył dwa gole i zapewnił swojemu zespołowi awans do finału.
– Byliśmy lepsi i zasłużenie pokonaliśmy Ładę – ocenia Marek Sadowski, trener ekipy z Tomaszowa Lubelskiego. – Sprezentowaliśmy rywalom obie bramki. Poza tymi sytuacjami nie stworzyli sobie praktycznie żadnej klarownej okazji. Pomieszałem trochę składem, bo nie chciałem, żeby ważni gracze spędzili na boisku 90 minut. I ogólnie jestem zadowolony z tego spotkania – dodaje popularny „Sadek”. Co ciekawe w jego zespole zadebiutował były obrońca Górnika Łęczna i Motoru Lublin Piotr Karwan. – Zagrał bardzo pewnie. Jego doświadczenie będzie bezcenne w naszej linii obrony, młodzież będzie miała się od kogo uczyć.
Drugi półfinał był jeszcze bardziej wyrównany. Kryształ Werbkowice długo stawiał opór liderowi IV ligi. Hetman prowadził grę i miał więcej sytuacji. Robert Suchodolski nie dał się jednak zaskoczyć i bronił groźne strzały Aleksieja Rodewicza, Łukasza Kamińskiego, czy Damiana Kupisza. Dopiero w samej końcówce Bartek Mazur przesądził o zwycięstwo przyjezdnych. – Naprawdę byliśmy zdeterminowani, żeby nie rozgrywać dodatkowych 30 minut. Przed ważnym meczem ligowym z Lewartem, to nie byłoby dla nas korzystne – przyznaje Krzysztof Rysak, opiekun Hetmana. – Byliśmy lepsi i chociaż skromnie, to zasłużenie awansowaliśmy do finału. Wiadomo, że to były takie lokalne derby i że gospodarzom bardzo zależało, żeby się pokazać. Zrobili to, grali bardzo ambitnie, ale my pilnowaliśmy się w tyłach i nie pozwalaliśmy im na zbyt wiele. Rywale stwarzali zagrożenie przede wszystkim po stałych fragmentach gry.
Piłkarze Roberta Wieczerzaka niedługo będą mieli okazję do rewanżu. 16 października dojdzie do starcia obu drużyn w lidze. Ponownie gospodarzem zawodów będzie Kryształ.
WYNIKI PÓŁFINAŁÓW
Kryształ Werbkowice – Hetman Zamość 0:1 (0:0)
Bramka: Mazur (90).
Łada 1945 Biłgoraj – Tomasovia Tomaszów Lubelski 2:4 (2:2)
Bramki: Dorosz (10, 40) – Mielnuczyk (5), Baran (20), Orzechowski (75, 90).