Czy to koniec nadziei na grę w czwartej lidze? - pytają kibice z Dęblina. Piłkarze Czarnych przegrali pierwszy mecz w tej rundzie. Ale porażka z Opolaninem zepchnęła ich na czwarte miejsce w tabeli.
Już w 13 min znakomitą sytuacje dla gości miał Krzysztof Kasperski, ale jego strzał głową z 5 m przeszedł nad bramką. Niewiele ponad kwadrans później było już jednak 1:0 dla opolan. Na strzał z około 30 m zdecydował się Damian Miazga, piłka odbiła się od poprzeczki, a najszybciej dopadł do niej Andrzej Fliszkiewicz i skierował do siatki Czarnych.
Ale dęblinianie też nie próżnowali. - Jeszcze przy stanie 0:0 Sulewski miał trzy setki - twierdzi Janusz Kozicki, trener Czarnych. Jakby tego było mało snajper zespołu z Dęblina nie wykorzystał rzutu karnego. Jego uderzenie obronił Bartłomiej Jakóbczyk. - Jestem niezadowolony. Po prostu mieliśmy pecha. Ale gramy dalej.
Prawdziwym przebojem okazało się wejście na boisko w drugiej połowie 16-letniego Rafała Raka.
Młody piłkarz Opolanina najpierw zachował się bardzo przytomnie w zamieszaniu podbramkowym podwyższając wynik meczu na 2:0. Potem zaliczył asystę idealnie wykładając piłkę Miazdze. Goście mogli wygrać jeszcze wyżej, ale w 61 min Robert Czępiński nie wykorzystał dla nich rzutu karnego.
Czarni Dęblin - Opolanin Opole Lub. 0:3 (0:1)
Czarni: Kyć - Łukasiewicz, D. Szafranek, Suszek, Stachurski, Przybysz, Walendziak, Flisek (80 Osojca), Szostak, Belka (65 Fidut), Sulewski.
Opolanin: Jakóbczyk - Czępiński, Sokołowski, Górniak, Niezbecki, Grajewski, Kozak, Saja, Miazga, Fliszkiewicz (75 Rak), Kasperski (80 Wielgos).
Żółte kartki: Szostak, Flisek (C) - Sokołowski, Saja (O). Sędziował: Paweł Marciniak. Widzów: 400.