Nie było łatwo, ale Chełmianka wykonała zadanie. Lider tabeli rozpoczął wiosnę od wyjazdowej wygranej z Victorią Żmudź (1:0). Dzięki temu piłkarze Artura Bożyka będą mieli okazję odskoczyć od Hetmana Zamość na siedem punktów
W pierwszej połowie groźniejsi byli goście. W 10 minucie o gola powinni się jednak pokusić gracze Piotra Molińskiego. W jednej akcji trzy razy zagrozili Damianowi Drzewieckiemu. Najpierw Jurij Furta uderzył zbyt lekko, żeby wpakować piłkę do siatki, z dobitką wślizgiem jechał Damian Ścibior, ale Drzewiecki znowu odbił futbolówkę. Tym razem pod nogi Dominika Struka, ale i ten nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
W 17 minucie w dobrej okazji spudłował Aleksiej Pritulak. Niedługo później Przemysław Banaszak znalazł się sam przed bramkarzem Victorii, ale nie potrafił umieścić piłki w siatce. Obaj gracze biało-zielonych zrehabilitowali się za niewykorzystane sytuacje w 33 minucie. Banaszak wygrał walkę w powietrzu z Igorem Paskiwem, popędził skrzydłem i dośrodkował w pole karne, gdzie dobrze znalazł się Pritulak, który z bliska otworzył wynik.
W drugiej części Victoria miała świetne szanse, żeby doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Albo brakowało jednak precyzji, albo świetnie bronił golkiper Chełmianki. Dwa razy szczęścia próbował Tomasz Pogorzelec (niewiele zabrakło, żeby wpakował piłkę do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego, swoją okazję miał też Ścibior. Obu drużynom życie utrudniał jednak silny wiatr. – Trudno było operować piłką, bo wiatr rozdawał karty. Chcieliśmy przeczekać pierwszą połowę, ale nie udało się zagrać na zero z tyłu. Ogólnie z samych sytuacji zasłużyliśmy na remis, szkoda, że się nie udało, bo wiadomo, że walczymy o utrzymanie i każdy punkt jest dla nas bardzo ważny – mówi Piotr Moliński, szkoleniowiec gospodarzy.
Dla ekipy z Chełma to była ligowa inauguracja i przyjezdni mogą ją zapisać na plus. – Rywale zasłużyli na kilka ciepłych słów, bo mieli swoje szanse. Już przeciwko Hetmanowi grali dobrze i jestem pewien, że jeżeli podtrzymają dyspozycję, to spokojnie się utrzymają. My przekonaliśmy się, że nikt za darmo punktów nam nie da. Czeka nas walka do samego końca, dlatego cieszymy się z pozytywnego otwarcia rundy – wyjaśnia Dariusz Banaszuk, drugi trener biało-zielonych.
Victoria Żmudź – Chełmianka Chełm 0:1 (0:1)
Bramka: Pritulak (33).
Victoria: Wasyniuk – Brodalski, Kołodziejczyk, Paskiw, Tywoniuk (85 Żmuda), Pogorzelec, K. Sawa, Misztal (72 Grądzki), Struk (75 Kasprzycki), Ścibior, Furta.
Chełmianka: Drzewiecki – Falisiewicz, Niewęgłowski, Maliszewski (78 Kwiatkowski), Wołos, Chariasz (60 Budzyński), Kobiałka (85 Jabkowski), Uliczny (87 Krupski), Banaszak, Pritulak, Kompanicki.
Żółta kartka: Paskiw (Victoria)
Sędziował: Wojciech Myć (Włodawa). Widzów: 300.