Po nieudanej inauguracji u siebie Orlęta jechały na boisko ostatniej w tabeli Wiernej Małogoszcz z nadzieją na poprawienie swojej sytuacji. Niestety, wyszło zupełnie inaczej. Drużyna z Radzynia Podlaskiego przegrała aż 1:4 po słabym meczu
– To kompromitacja. Po tym spotkaniu cisną mi się na usta tylko mocne słowa – mówi Damian Panek, trener biało-zielonych.
Dla gospodarzy to był mecz o być albo nie być w III lidze. Kolejna porażka praktycznie odbierała im cień nadziei na pozostanie w III lidze. Dlatego Wierna od początku ruszyła do ataku. I już w 15 minucie było 1:0. Przemysław Kupczyk idealnie zamknął akcję i pewnym strzałem pokonał Krzysztofa Stężałę. Kwadrans później próbkę swoich możliwości pokazał Mateusz Olszak. Zawodnik wypożyczony z Wisły Puławy minął dwóch rywali i uderzył potężnie na bramkę, ale pechowo trafił w poprzeczkę.
Druga odsłona znowu zaczęła się dla gości bardzo źle. Najpierw w 51 minucie Hubert Mularczyk podwyższył na 2:0 dla miejscowych, a po chwili Mateusz Konaszewski nie dość, że sprokurował rzut karny, to dodatkowo obejrzał czerwony kartonik. Piłkę na 11 metrze ustawił Marcin Kołodziejczyk i przymierzył w... słupek. Ta sytuacja wreszcie obudziła Orlęta. W 68 minucie dośrodkowywał Patryk Szymala, a Arkadiusz Kot głową wpakował piłkę do siatki rywali i nadzieje chociażby na zdobycie jednego „oczka” odżyły.
W kolejnych fragmentach obie ekipy mogły pokusić się o gole. W 82 minucie Krystian Puton uderzył w słupek. Dobrą okazję miał też Karol Rycaj. Skuteczniejsi byli jednak miejscowi. W końcówce najpierw Damian Czarnecki, a później Karol Krzyżyk zdobyli po bramce i drużyna trenera Panka wracała do domu w fatalnych nastrojach.
– Obudziliśmy się dopiero przy stanie 0:2. Dobrej gry było jednak tylko ze 20 minut. Nie wszyscy dali z siebie sto procent. Jeżeli ktoś jest na boisku za karę, to nie będzie więcej grał, musimy wyciągnąć konsekwencje. Ja odpowiadam za drużynę i biorę na siebie pełną odpowiedzialność – mówi trener Damian Panek.
I dodaje, że w najbliższym czasie będzie próbował wstrząsnąć drużyną. – Musimy coś zrobić i najbliższe dni na pewno mogą przynieść pewne rozwiązania. Może i Wierna zajmuje ostatnią pozycję w tabeli, ale w sobotę pokazaliśmy, że to my jesteśmy w tej lidze najsłabsi.
Wierna Małogoszcz – Orlęta Radzyń Podlaski 4:1 (1:0)
Bramki: Kupczyk (15), Mularczyk (51), Czarnecki (84), Krzyżyk (90) – Kot (51)
Wierna: Wagulski – Krzeszewski, Grunt, Mi. Kołodziejczyk, Zawadzki, Paprocki (85 Malinowski), Czarnecki, Mularczyk (88 Trybek), Kupczyk, Ma. Kołodziejczyk (85 Bała), Rogula (78 Krzyżyk)
Orlęta: Stężała – Wrzesiński, Borysiuk, Konaszewski, Szymala, Puton, Sowiński (55 Gęborys), Kot (87 Iwańczuk), Zmorzyński, Kalita (55 Rycaj), Olszak
Żółte kartki: Czarnecki – Borysiuk, Wrzesiński
Czerwona kartka: Konaszewski (Orlęta, 52 min, za faul).
Sędziował: Artur Szelc (Krosno).