Platinum Motor Lublin jest na ostatniej prostej do obrony mistrzowskiego tytułu. Teraz czeka ich najcięższa przeprawa w obecnym sezonie - dwumecz z Betard Spartą Wrocław. Pierwsze spotkanie już w niedzielę w Lublinie (godz. 19.15).
Na najbliższą niedzielę czekali wszyscy żużlowi kibice w Polsce. Już w ten weekend odbędą się pierwsze spotkania decydujące o klasyfikacji końcowej PGE Ekstraligi. Finałowy mecz pomiędzy Platinum Motorem Lublin, a Betard Spartą Wrocław zapowiada się na iście hitowe starcie. Na początek finału oba zespoły spotkają się w Lublinie. To właśnie Sparta jest dotychczas jedynym pogromcą "Koziołków" na ich domowym torze. Jest także jedynym zespołem, który wywiózł ze stolicy województwa lubelskiego jakiekolwiek punkty.
Mecz inaugurujący sezon stał pod znakiem niepewnej pogody i problemów z przygotowaniem toru. Goście wówczas doskonale skorzystali z tych kłopotów mistrzów Polski i zwyciężyli 46:44. Prym w drużynie gości wiódł Maciej Janowski, zdobywca 10 oczek. Niestety, dla "Magica" sezon dobiegł już końca podczas pechowego upadku, spowodowanego defektem motocykla na starcie w rewanżowym spotkaniu z toruńskim Apatorem. Ogromną rolę w jego zastąpieniu odegrać będą musieli Bartłomiej Kowalski i Kevin Małkiewicz.
Ten pierwszy niedawno dał świetny popis nad Bystrzycą, wygrywając młodzieżowe mistrzostwa Polski przed Bartoszem Bańborem. Tym razem obaj staną do rywalizacji w barwach klubowych, a dodatkowym wsparciem 16-latka będzie fantastyczny Mateusz Cierniak. Zarówno Kowalski jak i Cierniak kończą wiek juniorski i zrobią wszystko, by pożegnać się z nim mistrzostwem. To niewątpliwie dwóch najlepszych młodzieżowców świata, a dodając do tego jak ważną rolę odgrywają w swoich zespołach, możemy się spodziewać fantastycznej rywalizacji.
O ile żużlowcy u-21 prezentują bardzo podobny poziom, tak wydaje się, że wśród seniorów góruje Motor. Każdy z rajderów "żółto-biało-niebieskich" jest w doskonałej dyspozycji, co tylko potwierdził ubiegłotygodniowy pogrom nad Tauron Włókniarzem Częstochowa. Jedyną wątpliwość może budzić stan zdrowia Jacka Holdera, jak sam mówił na gorąco po starciu z Włókniarzem - Wciąż mocno czuję tamten uraz. Niestety, niewiele mogę z tym zrobić. Dzisiaj pomimo bólu dałem z siebie sto procent, chcąc pomóc drużynie. Teraz kilka dni odpoczynku przede mną, by odpowiednio przygotować się do finału.
Nie ma wątpliwości, że Australijczyk wykorzystał ten czas w stu procentach i w niedzielę da z siebie wszystko, nawet pomimo bólu. Motor zdaje się być w zdecydowanie lepszym położeniu, Janowski i Woffinden nie będą do dyspozycji Dariusza Śledzia, co zwiastuje, że w zespole z Wrocławia mogą pojawić się ciężkie do załatania dziury. Powinno dodać to pewności siebie "Koziołkom", które przecież pokonały już wrocławian, nie tylko w pełnym składzie, ale także na ich własnym torze. Początek spotkania 17.09 o godz. 19:15. Transmisja na antenie Canal+ Sport 5
Awizowane składy:
Motor: 9. Jarosław Hampel 10. Dominik Kubera 11. Jack Holder 12. Fredrik Lindgren 13. Bartosz Zmarzlik 14. Mateusz Cierniak 15. Bartosz Bańbor
Sparta: 1. Piotr Pawlicki 2. Conor Bailey 3. Kacper Andrzejewski 4. Artiom Łaguta 5. Daniel Bewley 6. Kevin Małkiewicz 7. Bartłomiej Kowalski