Speed Car Motor Lublin poinformował w poniedziałek kibiców, co mogą z robić z zakupionymi na ten sezon karnetami na mecze domowe „Koziołków”. Sympatycy „czarnego sportu”, którzy będą chcieli zwrotu pieniędzy, mogą na nie poczekać nawet pół roku
Przypomnijmy, że kibice mają trzy opcje do wyboru. Pierwsza z nich to zatrzymanie karnetu, który będzie automatycznie ważny w kolejnym roku. Po drugie, ci, którzy zostawią sobie całosezonową wejściówkę, będą mogli otrzymać klubową bluzę oraz 10-procentową zniżkę na zakup karnetu w sezonie 2021. Po trzecie, fani mogą także ubiegać się o całkowity zwrot pieniędzy. Dystrybucją karnetów zajmowała się firma Eventim.
Jeśli ktoś skorzysta z trzeciej opcji, będzie musiał czekać na środki nawet do pół roku, a nie do dwóch tygodni jak poprzednio. Takie zmiany wprowadziła tzw. tarcza antykryzysowa dla przedsiębiorców.
– Zgodnie z tymi przepisami, Organizatorzy mogą oferować Państwu specjalne vouchery na przyszłe wydarzenia. Jeżeli jednak zdecydowali się Państwo na zwrot pieniędzy od Organizatora, Eventim będzie procesował takie zwroty, zgodnie z wytycznymi Organizatora i w terminach przewidzianych ustawą (180 dni od dnia skutecznego rozwiązania umowy) – czytamy w odpowiedzi spółki Eventim na nasze pytanie.
W Lublinie karnety były sprzedawane w czterech różnych cenach: 320 zł (normalny), 250 zł (ulgowy), 70 zł (dziecięcy) oraz 690 zł (na trybunę główną). Jak przekazał nam w listopadzie ubiegłego roku Miłosz Bednarczyk z MOSiR Bystrzyca, spółki, która zarządza żużlowym obiektem, na stadionie przy Al. Zygmuntowskich jest 7551 miejsc siedzących dla kibiców, 290 dla gości oraz 404 dla VIP-ów (te liczby mogły nieznacznie się zmienić po ostatnich remontach).
Wystąpiliśmy do klubu z zapytaniem, ile karnetów zostało sprzedanych. Odmówił jednak podania takiej informacji. Wiemy, że sprzedały się wszystkie miejsca siedzące udostępnione do sprzedaży, czyli ok. 7 tys. całosezonowych wejściówek.