(fot. WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI)
Cztery wygrane, remis i pierwsze miejsce w tabeli – tak wygląda dorobek Speed Car Motoru Lublin po pięciu kolejkach Nice 1. Ligi Żużlowej. Zaplanowany na następny weekend mecz z outsiderem z Krakowa ma być okazją do sprawdzenia zawodników, którzy dotychczas dostawali mniej szans
– Zdawaliśmy sobie sprawę z ciężkiego terminarza. Na początku sezonu mierzyliśmy się z najtrudniejszymi przeciwnikami i nie zakładaliśmy, że po pięciu kolejkach będziemy liderem – mówi dyrektor sportowy Speed Car Motoru Jakub Kępa, ale zaznacza, że nikt w klubie nie popada w hurraoptymizm. – W dalszym ciągu naszym celem jest awans do fazy play-off. Żużel jest sportem nieprzewidywalnym i skupiamy się na tym, żeby utrzymać miejsce w pierwszej czwórce. Dopiero po rundzie zasadniczej będziemy myśleć o tym, co dalej.
Lublinianie na inaugurację zremisowali na swoim torze z Orłem Łódź 45:45, a potem zanotowali cztery kolejne zwycięstwa. Pokonali kolejno: Car Gwarant Start Gniezno 54:35, Zdunek Wybrzeże Gdańsk 47:43 (na wyjeździe), ROW Rybnik 48:42, a w ostatnią niedzielę w takich samych rozmiarach na trudnym terenie w Daugavpils wygrali z tamtejszym Lokomotiwem.
W najbliższy weekend Nice 1. LŻ pauzuje. 19 lub 20 maja „Koziołki” będą miały mniej wymagającego rywala. Do Lublina przyjedzie Arge Speedway Wanda Kraków, która w ostatniej kolejce zwyciężyła u siebie 47:43 z Euro Finnance Polonią Piła, a wcześniej doznała czterech wysokich porażek.
– Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o składzie, ale to spotkanie będziemy chcieli wykorzystać pod kątem taktycznym. Trzeba zweryfikować formę zawodników, którzy od początku sezonu nas trochę zawodzą – mówi Kępa. Chodzi o Pawła Miesiąca i Sama Mastersa. Obaj do tej pory zaliczyli po trzy występy. Pierwszy z nich startował tylko w meczach u siebie i zdobył po sześć punktów przeciwko Orłowi i Startowi, a w starciu ROW-em zapisał na swoim koncie tylko dwa „oczka”. Masters w spotkaniu z drużyną z Gniezna wywalczył sześć punktów, a w wyjazdowych pojedynkach w Gdańsku i Daugavpils przywoził ich kolejno: cztery i siedem.
Na szerszy przegląd kadr się nie zanosi. Tzw. kontrakty warszawskie z lubelskim klubem mają podpisane Szwedzi Kenny Wennerstam i William Bjoerling, ale sprawdzenia któregoś z nich w meczu z Wandą raczej nie należy się spodziewać.
– Chcemy za to dać szansę Emilowi Peroniowi. To spotkanie mogłoby być dla naszego wychowanka okazją do pokazania się w zawodach ligowych – przyznaje dyrektor Speed Car Motoru.
Podstawową parę juniorów tworzą Oskar Bober i Wiktor Lampart, do których postawy do tej pory nie ma zarzutów. Nie jest jeszcze przesądzone, czy wobec ewentualnego występu Peronia któregoś z nich czeka pauza, czy start na pozycji seniorskiej.
Z kolei inny z adeptów lubelskiej szkółki żużlowej Maciej Kuromonow w najbliższym czasie może zostać wypożyczony do innego klubu. Lublinianie są już w tej sprawie po słowie z Orłem Łódź, ale temat jeszcze nie został sfinalizowany.