– Na razie jest dobrze – tak o swojej rosnącej popularności mówił nam jeszcze niedawno Wiktor Lampart. Żużlowiec Speed Car Motoru Lublin może być pewien, że chętnych do zdobycia jego autografu przybędzie. Szczególnie, że ostatni sezon w jego wykonaniu był naprawdę udany
To były pierwsze pełne rozgrywki w jego wykonaniu. Młodszy z braci Lampartów miał kalendarz po brzegi wypełniony startami – nie tylko stworzył najmocniejszą parę juniorską w Nice 1. Lidze Żużlowej razem z Oskarem Boberem, ale także śmiało poczynał sobie zarówno w rywalizacji drużynowej, jak i indywidualnej.
Historia zmagań „Koziołków” o awans do PGE Ekstraligi jest jeszcze świeżo w pamięci kibiców, dlatego nie trzeba jej ponownie przypominać. Warto jednak powiedzieć o jednej rzeczy – Wiktor Lampart był najmocniejszym juniorem na zapleczu najlepszej ligi świata. Średnia biegowa na poziomie 1.985 punktu zapewniła mu 18. lokatę w całej stawce. Pod względem zdobyczy punktowych był trzecim najskuteczniejszym jeźdźcem w swojej drużynie.
Młodszy z braci utrzymywał znakomitą formę przez cały rok. W sierpniu razem z młodzieżową reprezentacją Polski sięgnął po najcenniejsze trofeum, czyli Drużynowe Mistrzostwo Świata. U boku Rafała Karczmarza, Daniela Kaczmarka, Maksyma Drabika oraz Bartosza Smektały zdobył 11. złoty medal dla Biało-Czerwonych w historii tych zmagań. Podopieczni Rafała Dobruckiego obronili w duńskim Outrup tytuł wywalczony przed rokiem. Lampart zapisał przy swoim nazwisku 11 z 46 zdobytych przez kadrę punktów.
Polacy wrócili do kraju z jeszcze jedną cenną nagrodą – srebrnym medalem Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. W Dyneburgu, oprócz młodego Lamparta, wystartowali również Rafał Karczmarz, Dominik Kubera, Daniel Kaczmarek i Igor Kopeć-Sobczyński. Liderem tego składu był reprezentant lubelskiego klubu, który przywiózł do mety 12 z 37 punktów
Udana dla Wiktora Lamparta była też rywalizacja indywidualna. W Indywidualnych Mistrzostwach Europy Juniorów w niemieckim Stralsund ustąpił tylko Dominikowi Kuberze. Zawodnik Motoru Lublin zgromadził 13 punktów, zaledwie o 1 „oczko” mniej od swojego rywala z Fogo Unii Leszno.
Wychowanek Stali Rzeszów dołożył do swojej kolekcji jeszcze brązowy medal z Turnieju o Brązowy Kask. Są to zawody dla żużlowców, którzy nie ukończyli jeszcze 19 lat. Przegrał jedynie z Dominikiem Kuberą z Fogo Unii Leszno oraz z Patrykiem Wojdyło z Betard Sparty Wrocław.
Młodego żużlowca spotkało również duże wyróżnienie – otrzymał „dziką kartę” na start w 7. rundzie Speedway Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim. Ostatecznie jednak, jako zawodnik rezerwowy, nie miał okazji do sprawdzenia się na „Jancarzu”.