Czekanie, czekanie i jeszcze raz czekanie. Żużlowy Motor Lublin ma już częściowo zaplanowane, jak będzie wyglądał okres przygotowawczy przed nowym sezonem w elicie. Jednak na drodze do realizacji tych zamierzeń stoją obostrzenia związane z pandemią koronawirusa
W poniedziałek, 11 stycznia, minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że obowiązujące restrykcje nie zostaną poluzowane 17 stycznia, tak jak początkowo zakładano, ale zostaną przedłużone do 31 stycznia. Natomiast kolejne decyzje w tym zakresie będą podejmowane wraz z upływem czasu, biorąc pod uwagę sytuację epidemiologiczną w kraju.
Taki rozwój sytuacji nie jest korzystny dla klubów z PGE Ekstraligi, które nie mogą dopiąć swoich planów związanych z organizacją przygotowań do sezonu. W ubiegłym roku żużlowcy Motoru Lublin wyjechali na pierwsze zgrupowanie 14 lutego. Tym razem nie podają konkretnej daty.
Piotr Więckowski, wiceprezes Motoru Lublin, przyznaje, że lista tego, co chce zrobić klub jest długa, ale wszystko zależy od ewentualnego poluzowania obostrzeń. Jak dodaje, jeśli tak się stanie, to w lutym zawodnicy będą mogli wyjechać na obóz narciarsko-rowerowy, tak jak to było w 2020 roku.
Na razie plany sparingowe niemal wszystkich klubów pozostają tajemnicą. Jedynie z obozu pierwszoligowej Unii Tarnów napłynęły wieści w tym temacie. „Jaskółki” zmierzą się z dwoma ekstraligowcami: Motorem Lublin oraz Eltrox Włókniarzem Częstochowa oraz drugoligowym RzTŻ Rzeszów. Klub nie podał jednak, w jakiej formie zostaną rozegrane te sparingi oraz w jakim terminie.
– Cały czas pracujemy nad przygotowaniami do sezonu. Wstępny plan sparingów mamy już gotowy. Ekstraliga zadecyduje, czy je odjedziemy, bo jak pamiętamy, w zeszłym roku nie było ani jednego takiego spotkania. Pierwszy mecz w lidze mamy zaplanowany na 3 kwietnia, dlatego też harmonogram treningów i obozów mamy tak zaplanowany, żeby zawodnicy byli gotowi do rozpoczęcia sezonu właśnie tego dnia – tłumaczy Maciej Kuciapa, trener lubelskich żużlowców.
Szkoleniowiec chce, aby jego podopieczni wyjechali w marcu na motocykle. Klub szuka takiej możliwości nie tylko na własnym stadionie czy na innych obiektach w Polsce, ale również za granicą. W grę wchodzi włoskie Terenzano. Pamiętajmy, że wyjazd zawodników na tor może także opóźnić niekorzystna pogoda.
Oficjalnie temat przesunięcia startu rozgrywek nie jest podnoszony. Nieoficjalnie mówi się jednak o takiej możliwości. Nie wiadomo natomiast, co z wpuszczaniem kibiców na trybuny. Według obecnie obowiązujących restrykcji, wydarzenia sportowe mogą się odbywać jedynie bez udziału publiczności.