Sprawa odwołania dyrektora bialskiego szpitala Adama Chodzińskiego trafi do ponownego procedowania na sesji, o ile ktoś z radnych wniesie taki projekt uchwały. Przewodniczący rady daje im czas do końca tego tygodnia.
W grudniu bialska rada miasta nie wyraziła zgody na zwolnienie Chodzińskiego z tego stanowiska. Konieczność takiego głosowania dyktuje ustawa o samorządzie gminnym, bo dyrektor jest również miejskim radnym z klubu Zjednoczonej Prawicy. Ale niedawno marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski (PiS), zwrócił się do radnych miasta o ponowną analizę i głosowanie za odwołaniem dyrektora.
Swój wniosek podpierał argumentem, iż rada społeczna szpitala poparła zamiary organu prowadzącego. Temu siedmioosobowemu gremium przewodniczy poseł Dariusza Stefaniuka (PiS) i były prezydent Białej Podlaskiej. 4 członków zagłosowało „za”, 2 było „przeciw”, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. W składzie rady (Dariusz Litwiniuk, Ryszard Szczygieł, Barbara Barszczewska, Kamil Paszkowski, Janusz Skólimowski) tylko prezydent Michał Litwiniuk (PO) nie jest związany z PiS.
– Zwróciłem się do obsługi prawnej w Urzędzie Miasta o opinię, co jako przewodniczący powinienem zrobić w tej sytuacji. Ale treść odpowiedzi nie wyczerpuje moich wątpliwości – przyznaje Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący rady miasta.
Z odpowiedzi prawników wynika, że inicjatywa uchwałodawcza może należeć do wszystkich uprawnionych w tej materii. – Nie widzę podstaw do ponownego głosowania, bo rada już się wypowiedziała. Ale jeśli radni dojdą do wniosku, że pismo marszałka wnosi dodatkowe argumenty, to mogą złożyć projekt uchwały – tłumaczy Broniewicz.
Mają na to czas do końca tygodnia. – Uważam, że my już w tej sprawie zagłosowaliśmy. Nie widzę potrzeby ponownego zabierania głosu w tej sprawie – podziela stanowisko przewodniczącego radny Henryk Grodecki (Zjednoczona Prawica). Nawet jeśli radni nie przystąpią do ponownego głosowania, przewodniczący zapowiada, że skieruje stosowną odpowiedź do władz województwa. – Wskażę, że w obiegu prawnym jest już uchwała mówiąca o nieudzieleniu zgody na odwołanie dyrektora – zaznacza.
Przypomnijmy, że marszałek Jarosław Stawiarski powołuje się na utratę zaufania do szefa placówki, m.in. wskutek pogorszenia jej sytuacji finansowej. Jednak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego szeroko odniósł się do tych zarzutów w grudniu, tłumacząc m.in., że na gorsze wyniki wpłynęły ostatnie lata walki z Covid–19. Nie zmienia to faktu, że bilans za ubiegły rok najprawdopodobniej pokaże kilka milionów złotych straty. Placówka zatrudnia ponad 1,5 tys. osób.