Licho nie śpi - zły demon z dawnych wierzeń przybiera w dzisiejszych czasach jak najbardziej ludzką formę. Przekonało się o tym kilku mieszkańców woj. lubelskiego, którym oszuści ukradli pieniądze. Wykorzystali nieuwagę swoich ofiar
Najbardziej ucierpiał mieszkaniec pow. biłgorajskiego, który chciał sprzedać przez internet opony z felgami. 40-latek dał w tej sprawie ogłoszenie na jednym z popularnych portali.
- Szybko skontaktowała się z nim osoba zainteresowana kupnem, która zaproponowała sfinalizowanie transakcji za pośrednictwem firmy kurierskiej i poprosiła o podanie numeru konta. Po wysłaniu numeru konta, mężczyzna otrzymał informację, że kupujący zapłaci za pośrednictwem firmy kurierskiej - informuje policja.
Następnie otrzymał link, wszedł w niego i zobaczył skan "potwierdzenia wpłaty". Chwilę później otrzymał kolejny link, który przekierował go na stronę bankowości elektronicznej, 40-latek zalogował się, wpisał wygenerowany kod Blik i zatwierdził transakcję. Taki schemat powtórzył się jeszcze dwukrotnie.
Dopiero po jakimś czasie, po sprawdzeniu konta, okazało się, że nie otrzymał przelewu. Następnego dnia dostał informację z banku, że z jego konta zniknęły pieniądze - część z nich została wypłacona z użyciem kodu Blik, a reszta trafiła na inne konta. 40-latek stracił łącznie ponad 13 tys. zł.
Równie boleśnie po kieszeni dostał 68-latek z gm. Spiczyn (pow. łęczyński). Mężczyzna natrafił w internecie na reklamę "korzystnej inwestycji w akcje pewnej firmy". Skusiło go to, odnalazł formularz zgłoszeń, a następnie wprowadził swoje dane. Po kilku godzinach zadzwonił do niego człowiek podający się za przedstawiciela firmy brokerskiej.
- Poinformował 68-latka o konieczności wykonania przelewu na konto inwestycyjne. Mężczyzna, za pośrednictwem Blika, wykonał przelew na kwotę ponad 900 złotych. Po zakończonej rozmowie skontaktował się z nim kolejny "broker", proponując pomnożenie zysków. Skuszony obietnicą szybkiego zarobku podał oszustowi numer i kod CVV karty bankomatowej - relacjonują mundurowi.
W ten sposó 68-latek stracił jeszcze ponad 8 tys. zł, a w sumie niemal 10 tys. zł.
W fałszywe linki weszli także 42-latka z gm. Cyców, która chciała sprzedać fotelik samochodowy, oraz 23-latek z gm. Susiec, który sprzedawał felgi aluminiowe. Stracili niemal 500 zł i 2 tys. zł.
Policja ostrzega: "Apelujemy, aby podczas transakcji pieniężnych lub kontaktów telefonicznych dotyczących wpłat, zachować szczególną ostrożność. Pamiętajmy, aby nie wierzyć we wszystko, co widzimy na ekranie swojego komputera lub telefonu, bowiem przestępcy, idąc z duchem czasu, tworzą strony internetowe do złudzenia podobne do dobrze nam znanych witryn banków lub sklepów. Aby uchronić się przed stratą pieniędzy, nigdy nie logujmy się na swoje konta z linków podesłanych nam przez nieznajomych i nie podawajmy żadnych danych! Korzystajmy tylko z oficjalnych stron banków lub firm. Nie spieszmy się, dokładnie wszystko czytajmy i sprawdzajmy!"