Młody struś od kilku dni błąka się po polach, ostatnio był widziany w okolicach Mełgwi. Jest łagodny i bardzo płochliwy. Właściciele proszą o informację o miejscu jego pobytu
Od kilku dni internauci komentują, że jadąc autem mijali stojącego w zbożu lub rzepaku strusia. Kolejne osoby potwierdzają jego obecność a inni szydzą, by nie jeździli po pijanemu. W czwartek zdjęcie młodego ptaka z prośbą by zawiadomić o miejscu jego pobytu opublikowała gmina Mełgiew w powiecie świdnickim. Urzędników zaalarmowali mieszkańcy i to oni sfotografowali uciekiniera lub uciekinierkę.
- Jest młody, nie ma jeszcze roku, dopiero później daje się ustalić jakiej płci jest struś, więc nie wiemy czy to on czy ona. Wykluł się w naszym gospodarstwie, w którym od kilku lat hobbystycznie trzymamy parę strusi. To miało być hobby a się zrobiła sława na dwa powiaty – komentuje właścicielka uciekiniera. – One żyją zamknięte w zagrodzie, ale ktoś przez nieuwagę zostawił otwartą furtkę i jedno młode wyszło na otwartą przestrzeń. To faktycznie bardzo szybkie, zwrotne zwierzęta – dodaje kobieta.
Właściciele młodego strusia proszą o pomoc. Co zrobić, gdy ktoś zobaczy w swojej okolicy zbiega? Najlepiej otworzyć bramę własnej posesji i odejść by młode spokojnie weszło na ogrodzony teren. I dać znać, gdzie ptak jest. Gonienie za nim nie ma sensu, zwłaszcza na dużym terenie. Określenie „pędziwiatr” jest adekwatne. Jest szansa, że nic się złego mu nie przytrafi, bo boi się szumu i raczej nie wejdzie na jezdnię.
- Jechałem gruntową drogą w Krzesimowie i nagle zobaczyłem na niej ptaka. Nie był zbyt duży, więc w pierwszej chwili, widząc go z daleka pomyślałem, że to jakaś przerośnięta gęś ale miał bardzo charakterystyczny chód, gęsi się poruszają inaczej. Dopiero później przeczytałem informację o poszukiwaniach strusia i już wtedy byłem pewny, że to on – relacjonuje piątkowe wydarzenie pan Marcin z powiatu świdnickiego, który nagrał niecodzienny widok (TU)
- Nie był przerażony, wręcz przeciwnie, szedł spokojnie i wyglądał na szczęśliwego – dodaje mężczyzna, który pojechał dalej a struś spokojnie pomaszerował między polami.
- My go widzieliśmy w środę, pierwsza myśl, że to młody żuraw ale coś nam nie pasowało, pomyśleliśmy, że wygląda jak struś. Byliśmy bardzo zaskoczeni – relacjonuje jedna z internautek, która skomentowała post urzędników z Mełgwi.
- Lubią sałatę, jabłka, ale są bardzo płochliwe i raczej młode się nie skusi i nie podejdzie do obcego. Proszę podkreślić, że one nie robią żadnej krzywdy i nie są żadnym zagrożeniem dla ludzi – tłumaczy właścicielka strusi, które mieszkają w gospodarstwie w powiecie łęczyńskim.
Widząc młodego można zadzwonić do naszej redakcji (691 770 010) albo w godzinach urzędowania do Urzędu Gminy Mełgiew (81 46 05700 lub 81 4605701).