Dla kamerzystów, właścicieli salonów urody, sal bankietowych oraz sklepów z wieczorową konfekcją damską i męską czas imprez studniówkowych to okazja do dobrych zarobków. A dla rodziców maturzysty spory wydatek. Często nawet do kilku tysięcy złotych.
Sukienka kosztowała czterysta złotych – wylicza Sylwia Szczęsna, tegoroczna maturzystka, która w najbliższą sobotę bawić się będzie na balu studniówkowym. – Buty to około 300 zł. Dodatki: biżuteria 100 zł, podwiązka 30, bielizna 100. Do tego dochodzi też opłata za salę oraz kwiaty – 380 zł za parę oraz wynajęcie kamerzysty – 60 zł. Razem: 1646 złotych.
Jak się okazuje czas karnawału, a zwłaszcza studniówek to żniwa dla właścicieli sklepów z wieczorową konfekcją damską i męską.
– Klientów z roku na rok przybywa – przyznaje Jacek Poniedziałek, właściciel sklepu z garniturami w Białymstoku. – Już od grudnia widać było większe zainteresowanie zwłaszcza garniturami dla studniówkowiczów. Średnio jeden maturzysta, a raczej jego rodzic kupując garnitur, koszulę i krawat zostawia u mnie około 800 złotych.
Zobacz także jak było w tamtym roku: Studniówka. Suknia za 200 zł. Limuzyna za 20. Partner za 50.
Jeśli chodzi o panie, tu poprzeczka cenowa jest postawiona wyżej.
– Kobiety, kupując suknię na sylwester czy bal kierują się przeważnie ceną – przyznaje Justyna Czaszko, sprzedawczyni kreacji wieczorowych na bazarze przy ulicy Kawaleryjskiej w Białymstoku. – Najczęściej nie kosztują one więcej niż 300 złotych. Młodsze dziewczęta nie patrzą na cenę, bo i tak w dziewięćdziesięciu procentach przypadków płacą rodzice. Kupują sukienki od 300 do nawet 1500 złotych. I to są właśnie najlepsi klienci.
Również właściciele firm z branży fryzjersko-kosmetycznej przyznają, że mają pełne ręce roboty.
– Dziewczyny zapisują się na uczesania i makijaże z kilkutygodniowym wyprzedzeniem – mówi Joanna Wasiluk, właścicielka Komnaty Fryzur w Białymstoku. – Dni, kiedy odbywają się bale, to dla nas czas wzmożonej pracy. Są też klientki na fryzury i makijaże karnawałowe, sporo pań czesało się na sylwester juliański, jednak maturzystek jest znacznie więcej.
O większej opłacalności bali studniówkowych nad zabawą sylwestrową przekonali się też właściciele sal balowych, którzy co roku zabiegają o względy maturzystów.
– Choć podczas sylwestra cena wstępu wynosi około 500 złotych za osobę, to należy zauważyć, że w tym czasie wszystko jest dwa razy droższe: zespół, obsługa, fajerwerki i przez to my, jako organizatorzy ponosimy większe koszty – przyznaje Helena Czarnecka, właścicielka Dworu Czarneckiego w Białymstoku. – Natomiast studniówki pomimo, że koszt wynosi w granicach 115-120 złotych za osobę, są bardziej opłacalne.
Zabawy studniówkowe to dobry czas dla kamerzystów i fotografów. Za jeden wieczór otrzymują oni od trzech do nawet sześciu tysięcy złotych. – My zarabiamy głównie na ślubach, a te są przeważnie w lecie – mówi Jerzy Grześ, fotograf z Białegostoku. – W zimie doskonałą okazją są studniówki, bo na zabawy karnawałowe raczej rzadko wynajmuje się fotografa czy kamerzystę.
Bogacimy się, to wydajemy
Nasze społeczeństwo się bogaci, a co za tym idzie zmienia się też struktura wydatków. Społeczeństwa biedne wydają mniej. Kupowanie rzeczy drogich, czasami wręcz zbytecznych, wynika z chęci zamanifestowania swojego statusu społecznego. Chcemy się pokazać, że nas stać, więc wydajemy pieniądze na przykład na kreacje studniówkowe, które mogą się nam później nie przydać. Często odbywa to też się kosztem innych wydatków - uważa Radosław Oryszczyszyn, białostocki socjolog.