Warsztaty produkcji wodoru z wody, zielone pomięte ubrania, zioła, truskawki, maliny i poziomki - tak w środę Politechnika Lubelska świętowała Światowy Dzień Środowiska.
Światowy Dzień Środowiska jest obchodzony przez Stowarzyszenie „EkoLubelszczyzna” oraz Koło Naukowe Pollub.my Marketing razem z Dniem Bez Prasowania.
– Zwróciliśmy uwagę na konsekwencje prasowania. W wielu przypadkach to marnowanie czasu, pieniędzy i niepotrzebna degradacja środowiska – mówi dr hab. inż. Barbara Szymoniuk z Wydziału Zarządzania.
Przeciętne polskie gospodarstwo domowe (a jest ich w Polsce około 14 milionów) poświęca na prasowanie co najmniej godzinę tygodniowo, co w ciągu roku daje 52 godziny, czyli 2 doby i 4 godziny.
– Do prasowania zużywamy rocznie energię o wartości 0,364 TWh! Średni koszt zużycia energii na prasowanie, poniesiony przez polskie gospodarstwa domowe w ciągu roku, to 0,437 miliarda złotych, a dziennie - 1,196 miliona złotych – wylicza dr hab. inż. Dariusz Zieliński z Katedry Napędów i Maszyn Elektrycznych. Podczas Światowego Dnia Środowiska na Politechnice Lubelskiej skupiano się też na ochronie wody.
– Obecnie aż 40% światowej powierzchni Ziemi jest zdegradowane, co negatywnie wpływa na życie około 3,2 miliarda ludzi na całym świecie. Prognozy sugerują, że do 2050 roku ponad trzy czwarte populacji świata będzie dotknięte skutkami suszy. Walkę z pustynnieniem i zwiększanie odporności na suszę pragniemy pokazać na swój sposób jako zachętę do właściwego gospodarowania zasobami wody zarówno w skali całej gospodarki naszego kraju, jak i w przedsiębiorstwach, szkołach czy gospodarstwach domowych – informuje dr inż. Aneta Czechowska-Kosacka z Wydziału Inżynierii Środowiska.
Wydarzenie zorganizowano w ramach projektu „Nauka da się POLLUB-ić edycja 2 - POLLUBmy Ziemię”.