Od dwóch tygodni przedsiębiorcy z ul. Piaseckiej w Świdniku liczą straty. Klienci ich omijają, bo nie mogą do nich skręcić.
- Zawrócić można dopiero w Krępcu, 3 kilometry dalej - mówi Ryszard Lechus, właściciel firmy oponiarskiej przy Piaseckiej. - To jakaś paranoja, bo w Krępcu jest o wiele bardziej niebezpiecznie niż w Kazimierzówce.
Podobnie mówią inni przedsiębiorcy.
- Codziennie tracę klientów, bo dawniej łatwo było zawrócić, a teraz już nikt nie chce jechać do Krępca i wracać do mnie. Tym bardziej, że po drodze jest druga restauracja - mówi Mariusz Kowalski, właściciel zajazdu "Złota Podkowa”.
A przestrzegania zakazu pilnują codziennie policjanci. - W ciągu godziny zakaz łamie od 6 do 8 kierowców. Kosztuje to 50 złotych mandatu i 5 punktów karnych.
• Czy ten zakaz jest potrzebny?
- Naszym zdaniem tak, bo w tym miejscu dochodziło do dużej liczby zdarzeń - mówi st. sierż. Grzegorz Korcz ze świdnickiej policji, który wczoraj pełnił służbę w Kazimierzówce.
Inne rozwiązanie widzi Tadeusz Waryszak, właściciel firmy KEWT przy Piaseckiej. - Dwadzieścia metrów wcześniej jest wlot do nowowybudowanej ul. Wyszyńskiego. Gdyby zamiast tej przewiązki zrobić kilkadziesiąt metrów wcześniej pas do lewoskrętu w Wyszyńskiego, od strony Lublina - z możliwością zawracania - to nie byłoby problemu. Po drugie znacznie odciążone zostałoby skrzyżowanie z Aleją Lotników, praktycznie jedynym wjazdem do Świdnika. Tym bardziej ma to sens, bo Wyszyńskiego można dojechać do nowej części Świdnika - dodaje pan Tadeusz.
Z tymi argumentami nie zgadza się Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Ta przewiązka w Kazimierzówce został tylko dla utrzymania niezbędnej komunikacji między kościołem a cmentarzem. Jej tu nie powinno być - mówi Zdzisław Tworek, naczelnik Wydziału Zarządzania Ruchem w GDDKiA w Lublinie. - Utrzymaliśmy ją warunkowo, tylko dlatego, że jest tam fotoradar oraz stoi znak zakazu wyprzedzania i obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. A o lewoskręcie w Wyszyńskiego nie ma mowy, bo pas zielni jest zbyt wąski, a w niedalekiej przyszłości Piasecka będzie częścią drogi ekspresowej. Jaki byłby sens budowy lewoskrętu w Wyszyńskiego, czyli tworzenia niebezpiecznego skrzyżowania, takiego jak obecnie z Al. Lotników Polskich. Nie zmienimy obecnej organizacji ruchu na tym odcinku - dodaje Tworek.
- My też nie złożymy broni. Przewiązka w Krępcu jest bardzo niebezpieczna, bo tam samochody mogą jechać 100 km/h. Tutaj tylko 70. Dodatkowy argument to oświetlenie trasy. W Krępcu nie ma latarni. Tak tej sprawy nie zostawimy - kończy Tadeusz Waryszak.
Do sprawy wrócimy.