Nie trzeba być zawodowym pilotem, aby usiąść za sterami jednego z 31 statków powietrznych. Wystarczy przyjść do Strefy Historii Miejskiego Ośrodka Kultury w Świdniku i spróbować swoich sił na symulatorze lotu. Latanie w tym miejscu jest bezpłatne.
Symulator jest wyposażony m.in. w trzy 50-calowe ekrany i joystick. Zamontowany w urządzeniu system pozwala wybrać trasę przelotu, pokazuje wysokość i prędkość, a także zużycie paliwa. Można wystartować z każdego miejsca na świecie.
– My latamy z Portu Lotniczego Lublin, umiejscowionego w naszym mieście, podziwiamy widoki Świdnika i Lublina. Jednak jak ktoś sobie zażyczy start np. z Los Angeles, tak jak jedna pani, która nas w środę odwiedziła, to też jest to możliwe – wyjaśnia Andrzej Misiurski ze Strefy Historii, która znajduje się w galerii Venus (ul. Wyszyńskiego 17). – Możemy lecieć w czasie rzeczywistym. Czyli np. jeśli jest śnieżyca czy pada deszcz, to będziemy latać w taką właśnie pogodę.
Lot trwa 45 minut dla każdego uczestnika. – Maksymalnie wchodzą dwie osoby, bo tak jest skonstruowany symulator, że mogą siedzieć koło siebie dwie osoby – zaznacza Andrzej Misiurski.
Póki co można latać na 31 statkach powietrznych (ich liczba będzie rosła). – Od 700 kg Cesny do 300-tonowego Jumbo Jeta – zachęca Andrzej Misiurski. – Wybór jest od samolotu śmigłowego i odrzutowego, dużego i małego, bo mamy sporo samolotów do wyboru.
Za sterami może usiąść każdy, kto ma ukończone 12 lat. Nie trzeba mieć żadnego specjalistycznego przygotowania. – Wszystko jest tak ustawione, aby każdy mógł poczuć się jak pilot, ale też, żeby się nie zraził, dlatego też jest to dość spokojne latanie. Jeśli komuś nie uda się wystartować za pierwszym razem, to na pewno powiedzie się to za drugim lub trzecim razem – zapewnia Misiurski.
Zapisy na loty są przyjmowane drogą internetową (TUTAJ). Trzeba wybrać dzień i godzinę, a następnie podać swoje imię i nazwisko, a także adres e-mail.
Symulator lotów to jeden ze zwycięskich projektów zgłoszonych do ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego.