O zachowanie starych drzew – dębów, czereśni, grabów i lip – o to m.in. wnioskują do Lasów Państwowych inicjatorzy obywatelskiej akcji. Petycję w sprawie ochrony części drzewostanu w lesie Rejkowizna w Świdniku, którą cały czas można podpisać w internecie poparło już ponad 200 osób. Wśród nich jest zastępca burmistrza miasta
„Pilnie prosimy o poparcie dla obywatelskich wniosków ws. projektu Planu Urządzenia Lasu Rejkowizna, który będzie obowiązywał do roku 2030!” – zachęcają inicjatorzy akcji. I domagają się m.in. „zachowania fragmentów lasu z przewagą starych dębów, czereśni, grabów i lip”. Proponują też „utworzenie nowych pododdziałów, które umożliwią powstanie kilkunastu hektarów ochronnych dla drzewostanu dębowego w celu uratowania tych drzew przed wycięciem w ramach obowiązującego planu”. Informują też, że wyznaczyli „kilkadziesiąt pomników przyrody: pojedyncze dęby, czereśnie i lipę oraz pomnik: grupa drzew pomnikowych”.„Jako grupa obywatelska będziemy składać wniosek do rady miasta o utworzenie pomników przyrody na terenie Rejkowizny – piszą. Projektują też „użytek ekologiczny” i zapowiadają, że wniosek w tej sprawie także skierują do radnych.
– Petycję cały czas można podpisać w internecie (Petycje obywatelskie Avaaz – przyp. aut.). Natomiast wnioski do projektu planu urządzania lasu złożyliśmy już kilka dni temu w Nadleśnictwie – mówi Katarzyna Jaworska, jedna z inicjatorek akcji. – Czekamy na odpowiedź.
– Konsultacje społeczne trwały do 9 lutego – wyjaśnia Adam Kot, nadleśniczy Nadleśnictwa Świdnik. – Wnioski od grupy mieszkańców, które zostały nam dostarczone przekazaliśmy do rozpatrzenia, zgodnie z właściwością, Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. Zgodnie z uregulowaniami w tej sprawie to jednostka nadrzędna jaką jest RDLP w Lublinie ogłosiła konsultacje i jej rolą jest rozpatrzenie przedstawionych uwag i wniosków.
Nadleśniczy zauważa, że niektóre ze złożonych wniosków dotyczą wcześniejszego etapu, czyli opracowania założeń do planu urządzania lasu. – To było w 2018 r. i wtedy też były ogłaszane konsultacje społeczne – tłumaczy Adam Kot. I dodaje: Niczego jednak nie przesądzam. Procedura jest w toku. Wnioskodawcy na pewno zostaną poinformowani o podjętej w tej sprawie decyzji.
Zdaniem nadleśniczego pewne propozycję są jednak do zrealizowania, nawet gdyby nie zostały ujęte w planie urządzania lasu. Chodzi o propozycję utworzenie nowych pododdziałów. – Można je stworzyć w każdej chwili, o ile istnieją do tego podstawy – zapewnia nadleśniczy Nadleśnictwa Świdnik.
Pismo do świdnickiego Nadleśnictwa skierowali także urzędnicy. „Las Rejkowizna znajdujący się na terenie Świdnika stanowi jego nieodłączną część, niezwykle ważną z punktu widzenia zachowania równowagi biologicznej oraz edukacji ekologicznej” – czytamy w piśmie. „Obszar leśny, zajmujący tak znaczną część powierzchni gminy, niezwykle pozytywnie wpływa na ekosystem miejski Świdnika, stanowiąc niejako „zielone płuca” miasta. Z tego też powodu bardzo ważne jest dla nas zachowanie jego największych wartości, do jakich bez wątpienia należy stary drzewostan. W związku z powyższym prosimy aby podczas prowadzenia gospodarki leśnej i planowania cięć rębnych zachować najcenniejsze, najstarsze oraz najciekawsze drzewa, w szczególności rosnące w pobliżu ścieżek w tym ścieżki edukacyjnej.
Urząd Miasta proponuje też „budowę ścieżki rowerowej, która mogła by zostać usytuowana wzdłuż istniejącej ścieżki edukacyjnej zwiększając jej dostępność i atrakcyjność”.
– Mamy więcej niż tylko nadzieję, że Lasy Państwowe przychylą się do naszych postulatów. Obszar lasu Rejkowizna to ok. 300 ha, zaś Nadleśnictwo Świdnik zarządza lasami na łącznej powierzchni ok. 12 tys. ha – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika, który – jako mieszkaniec miasta podpisał dostępną w internecie petycję. – Zdajemy sobie sprawę, że jest to las gospodarczy, ale też uważamy też, że jest to wyjątkowa sytuacja.