Od poniedziałku przeciwko COVID-19 mogą szczepić się nastolatkowie powyżej 12. roku życia. Wolne terminy czekają, ale chętnych brakuje. - Dziwię się, że zainteresowanie w tej grupie wiekowej jest tak niskie - przyznaje dyrektor jednego ze szpitali w województwie lubelskim.
- Moje dzieci są już zaszczepione. Zostały zapisane od razu, jak tylko pojawiła się taka możliwość. Cała nasza rodzina jest już po szczepieniu, więc chcieliśmy, żeby dzieci też czuły się bezpiecznie. Lekarz utwierdził nas w przekonaniu, że nie ma powodów do obaw - mówi pan Łukasz z Lublina, tata 12-letniej Patrycji i 15-letniego Michała. - Nie musieliśmy zmuszać dzieci do szczepienia, rozumieją, że sytuacja w jakiej teraz jesteśmy, jest wyjątkowa.
Najmłodsi pacjenci w wieku 12-15 lat mogą korzystać ze szczepień od poniedziałku. - Mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Teraz, kiedy są wolne terminy i nie mamy problemów z dostępem do szczepionek Pfizera, które zdarzały się przy starszych pacjentach, chętnych jest mało - mówi Kamila Ćwik, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Chełmie. - Trudno na razie powiedzieć z czego to wynika, ale dziwi mnie to - przyznaje dyrektor i wskazuje, że dotychczas w chełmskim szpitalu zaszczepiono 104 pacjentów w wieku 12-17 lat (16 i 17-latkowie mogą się szczepić od 17 maja). Do końca sierpnia są na razie zarejestrowane są tylko 142 osoby w tym wieku.
Dużego zainteresowania ze strony młodszych nastolatków nie widać też w innych punktach. - W porównaniu z innymi grupami wiekowymi jest ono wręcz znikome - przyznaje Anna Guzowka, rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. - Zachęcamy do skorzystania ze szczepień, bo dostawy szczepionek są realizowane zgodnie z planem. Można zaszczepić się praktycznie „od ręki”.
Tłumu chętnych nastolatków nie ma też w lubelskim punkcie szczepień powszechnych w Icemanii. - Dziennie szczepimy ok. 20 osób w wieku 12-15 lat. W naszym punkcie można zaszczepić się bez problemu, mamy sporo wolnych terminów, szczególnie w godz. 10-14 - mówi płk Bogusław Piątek, rzecznik I Szpitala Wojskowego, który odpowiada za organizację tego punktu od strony medycznej. - Na ten tydzień zostało jeszcze ok. 40 proc. wolnych miejsc - dodaje płk Piątek.
W szpitalu wojewódzkim w Białej Podlaskiej od poniedziałku zaszczepiło się dopiero około 30 najmłodszych pacjentów. - Szczepimy praktycznie na bieżąco, nie ma problemu z dostępem do wolnych terminów - informuje Magdalena Us, rzeczniczka bialskiej lecznicy.