Mieszkaniec jednej z podlubelskich wsi ma już dość patroli drogówki „suszących” przed jego rodzinną posesją. Na płocie wywiesił tablicę z kategorycznym zakazem korzystania przez policję z podjazdu.
Polanówka to mała miejscowość na drodze Lublin-Bychawa. Mijamy tabliczkę z oznaczeniem terenu zabudowanego, wjeżdżamy na niewielkie wzniesienie, a niedaleko za nim jest wjazd na jedną z posesji. To dobre miejsce na kontrole prędkości. Kierowca, który zignorował ograniczenie prędkości do 50 km/h, a na dodatek jeszcze rozpędził auto przed pagórkiem, jest w potrzasku.
O nietypowej tabliczce przy posesji zawiadomił nas Czytelnik. „Teren prywatny. Kategoryczny zakaz korzystania z podjazdu przez policję i kontrolowania na nim kierowców” – czytamy napis przybity do płotu. Na miejscu zastaliśmy mamę właściciela posesji. Kobieta powiedziała nam, że okoliczni sąsiedzi byli wkurzeni z powodu częstych kontroli policyjnych prowadzonych z podjazdu. I właśnie z tego powodu syn powiesił tablicę. Autor ogłoszenia, mimo prośby o kontakt, nie odezwał się.
Policjanci są zaskoczeni taką formą komunikacji. – Do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie nie wpłynęły żadne uwagi dotyczące prowadzenia kontroli w Polanówce – mówi kom. Kamil Gołębiewski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Jeżeli podjazd znajduje się w pasie drogowym, to funkcjonariusze nie muszą się nikogo pytać o zgodę, ponieważ jest to ogólnodostępne miejsce. Natomiast, gdy są wątpliwości, to funkcjonariusze uzgadniają takie rzeczy. Często są miejsca niebezpieczne, jednak nie ma dobrej lokalizacji do przeprowadzenia kontroli. Dlatego korzystamy z prywatnych podjazdów do posesji. Nierzadko właściciele wręcz nas zapraszają do kontroli, bo widzą jak kierowcy jeżdżą – dodaje policjant.
Być może jeszcze w tym roku wejdą w życie przepisy rozszerzające uprawnienia policji w kwestii ustawiania patroli do kontroli drogowych. Policja będzie mogła mierzyć prędkość z chodnika, zatoki autobusowej lub na zakazie postoju. Podczas każdej kontroli policjant spisze także przebieg samochodu. Ma to być kolejne narzędzie do walki z procederem "kręcenia" liczników.