Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Miał niemal 1.5 promila alkoholu we krwi, ale mimo to usiadł za kierownicą. 57-latek nie będzie jednak dobrze wspominał tej podróży, bo wjechał samochodem w drzewo.
Policjantka z bialskiej komendy, która w ubiegłym roku uderzyła samochodem w latarnię, w kwietniu wjechała do rowu i zderzyła się z drzewem. Była pod wpływem alkoholu. W komendzie już nie pracuje.
Kierowca nie reagował na dawane przez policjantów sygnały i zamiast się zatrzymać do kontroli, przyspieszył i ominął radiowóz. Jak się okazało, mężczyzna był pijany, a na dodatek wiózł swojego 3-letniego syna.
Restauratorzy z Lublina z niepokojem patrzą w przyszłość. Tylko niektórzy z radością przyjęli informację o możliwości otwarcia ogródków. Zdecydowana większość boi się, że nie udźwignie wysokich opłat za zajęcie pasa drogowego. Mowa o kilkunastu tysiącach złotych za sezon.
Ponad 2 promile alkoholu we krwi i jazda na rowerze to niezbyt dobre połączenie. Przekonała się o tym na własnej skórze 18-latka z Łukowa, która wypiła tyle, że nie była w stanie utrzymać się w siodełku. Upadła tak niefortunnie, że uderzyła głową w asfalt - była zdezorientowana, a na twarzy miała ranę.
37-latek miał we krwi niemal 2.5 promila alkoholu, ale to nie przeszkodziło mu w tym, aby zasiąść za kierownicą auta. Mężczyzna zakończył swoją jazdę dachowaniem w polu. Próbował ominąć rowerzystów, którzy też byli na "podwójnym gazie"
Dynamiczny charakter miało zatrzymanie dwóch mężczyzn, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek w gminie Dorohusk (powiat chełmski). Uwagę policyjnego patrolu przykuł matiz, którego kierowca zaczął na widok radiowozu przyśpieszać. Mundurowi postanowili sprawdzić, co wywołało nerwowość kierującego autem.
Tylko we wtorek włodawscy policjanci dwukrotnie interweniowali wobec nietrzeźwych pieszych, którzy stanowili duże niebezpieczeństwo w ruchu drogowym.
57-latek najpierw wypił "kilka piw", a potem wsiadł za kierownicę i chciał pojechać do sklepu po papierosy. Na chęciach się jednak skończyło, bo podróż zakończył w rowie koło sklepu.
Policja zatrzymała we wtorek do kontroli trzech mężczyzn, którzy niezbyt pewnie trzymali się na rowerach. Jak się okazało, cała trójka była pod wpływem alkoholu. Co więcej, wszyscy byli poszukiwani przez sądy.
Stock Polska i Medisept podpisały umowę, w ramach której pierwsza z firm dostarczy ponad 150 tysięcy litrów spirytusu, z którego produkowane będą środki do dezynfekcji. Pierwsze dostawy gotowych płynów trafią na polski rynek jeszcze w kwietniu.
Najwidoczniej "duże pragnienie" popchnęło 36-latka do wejścia do jednego z domów w gminie Stanin, włamania się do zamkniętej witryny z alkoholem i kradzieży markowych trunków. Mężczyzna został znaleziony przez policję tej samej nocy i miał przy sobie niedopitą butelkę wódki. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Trzy najbliższe miesiące w areszcie spędzi mieszkaniec Puław, który w Sobotę Wielkanocną omal nie zadźgał nożem swojego znajomego. Rannego mężczyznę zabrało pogotowie.
Nie zgodził się na badanie alkomatem, choć czuć było od niego alkohol. 26-latek z Lublina, którego wczoraj zatrzymał kierowca autobusu nie podał policjantom swoich prawdziwych danych. Twierdził, że nazywa się Józef Stalin.
Kilkanaście litrów wyprodukowanego nielegalnie alkoholu i 400 litrów zacieru do jego produkcji a także pół tony nielegalnego suszu tytoniowego. To tylko niektóre z ujawnionych na jednej z posesji w gminie Wojciechów (powiat lubelski) wyrobów. Zatrzymany 58-letni właściciel posesji usłyszał już zarzuty.
Policjanci zatrzymali 45–latka, który był tak pijany, że podczas kontroli zasnął. Z kolei, innego nietrzeźwego kierowcę ujął obywatel.
Za całą serię zdarzeń odpowiedzialny jest 36-letni mężczyzna. Najpierw pił alkohol, potem wsiadł za kierownicę i prowadził samochód, a na końcu - po wjechaniu ciężarówką w płot - próbował jeszcze uciekać.
Na ponad 12 milionów złotych oszacowano wartość niesprzedanego piwa, które w wyniku epidemii pozostaje w zamkniętych miesiąc temu lokalach gastronomicznych i które w najbliższych tygodniach straci datę przydatności do spożycia. Straty odnotowuje też branża spirytusowa. Są już pomysły jak podnieść rynek w czasach epidemii.
Spokojne były to święta, bo zaledwie kilkadziesiąt mandatów wypisali w ciągu trzech dni chełmscy policjanci za łamanie przepisów o zapobieganiu epidemii. Nie było też ofiar śmiertelnych na drogach i poszkodowanych w wypadkach. Niespokojnie było tylko za sprawą alkoholu, który czasem uderzał do głów i sprowadzał na pijących kłopoty.
Naczelnik Urzędu Skarbowego w Chełmie przekazał pochodzący z przemytu alkohol trzem placówkom medycznym w woj. lubelskim. Ma on posłużyć do przygotowania preparatu dezynfekującego.
Spędził wieczór poza domem. Gdy chciał wrócić do siebie, domownicy nie chcieli otworzyć mu drzwi. W efekcie, dostał mandat.
Jutro na ulicach Lublina rozpocznie się odkażanie elementów, z którymi mogą mieć kontakt przechodnie. Operacja będzie prowadzona tam, gdzie pieszych jest najwięcej oraz na wybranych placach w centrum miasta. Dezynfekcja ma trwać trzy dni
29-latka miała niemal 2 promile alkoholu w organizmie, ale to nie przeszkodziło jej w myciu okien. Kobieta wypadła i z urazem głowy trafiła do szpitala. W domu było jeszcze dziecko.
Najwięcej, bo 500 litrów spirytusu dostanie Uniwersytecki Szpital Dziecięcy. Lubelska Krajowa Administracja Skarbowa przekazała trzem placówkom alkohol pochodzący z przestępstw. Będzie z niego preparat do dezynfekcji
W środę przed godziną 23.00 dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie o tym, że 51-letni mieszkaniec Lacka chce popełnić samobójstwo.