Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W Markuszowie doszło do kolizji dwóch osobówek. Nikt nie odniósł obrażeń, ale konieczna była interwencja straży pożarnej.
We wtorek strażacy z OSP Markuszów interweniowali do zalanego pustostanu.Woda podmywała sąsiedni dom.
Kilka dni temu obchodziliśmy święto zakochanych, warto przy tej okazji przypomnieć pewną historię miłosną sprzed 400 lat. Przejeżdżając przez Markuszów warto zwrócić uwagę na znajdujący się tu renesansowy kościół, którego powstanie związane jest z tym, że południowy, włoski temperament został urzeczony słowiańską urodą, szykiem i wdziękiem. Miłosną historię opisał Sławomir Łowczak, znany regionalista i historyk.
Kontynuujemy opowieść o losach bohatera fotografii sprzed 153 lat – powstańczego majora Józefa Lenieckiego i potyczce w Górach pod Przybysławicami z 19 grudnia 1863 r. Losy bohaterskiego majora śledził Sławomir Łowczak, znany regionalista i historyk z Markuszowa.
Leszek B., były radny i przewodniczący rady gminy Markuszów, został skazany na grzywnę w wysokości 1500 złotych oraz karę 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat za znieważanie pracowników miejscowego urzędu gminy. Wyrok jest prawomocny.
Przemierzając Łany, przyległe do Markuszowa, niespełna 500 metrów od kościoła parafialnego pw. św. Józefa Oblubieńca NMP natkniemy się na stary, drewniany kościółek. Wiele osób zadaje sobie pytanie – skąd on się tam wziął, kto go wybudował i dlaczego zazwyczaj stoi pusty?
W tym tygodniu kontynuujemy opowieść o historii dworu w Bronicach pod Markuszowem, do którego zaprowadzi nas żółty szlak rowerowy „W krainie Jana Pocka”. Jadąc samochodem z drogi krajowej nr 12 w stronę Wąwolnicy poprzez Kaleń, Olszowiec dotrzemy do Bronic-Kolonii, gdzie drogowskaz kieruje nas do zabytkowego pałacu…
Nie wszyscy wiedzą, że ostatnia bitwa w rosyjsko-polskiej wojnie 1792 r. w obronie Konstytucji 3 maja została stoczona na terenie dzisiejszego powiatu puławskiego pod Markuszowem. Bitwą dowodził książę Józef Poniatowski i niewiele brakowało a kroniki zanotowałyby, że książę Józef nie zginął w nurtach Elstery, a nad naszą poczciwą Kurówką. Jak do tego doszło? Opowiada o tym Sławomir Łowczak, znany regionalista i pasjonat historii.
Takie słowa usłyszeli po latach państwo Mazurkiewiczowie i Drašček. Ci pierwsi pochodzą z Markuszowa. Ci drudzy ze Słowenii. Przez lata nic o sobie nie wiedzieli. A wszystko zaczęło się wiele lat temu. Ale nie w Polsce. Ani w Słowenii, tylko tysiące kilometrów stąd: na Syberii
„Pasterz gorliwy, obywatel prawy, w niedoli cierpliwy i wytrwały” – taki napis widnieje na nagrobku księdza Feliksa Troszczyńskiego. Pochowany w Markuszowie był nie tylko ojcem chrzestnym Bolesława Prusa, ale przed wszystkim gorącym patriotą.
21 lipca br. odbyła się uroczystość rededykacji Cmentarza Żydowskiego w Markuszowie. Inicjatorem przedsięwzięcia był prof. Dan Oren z USA. Dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Studnia Pamięci z Lublina i pracy Pawła Sygowskiego, który w latach 90. XX w. przeprowadził kompleksową inwentaryzację wszystkich zachowanych macew na markuszowskim cmentarzu udało się ustalić, że przodkowie Dana Orena spoczywają na markuszowskim cmentarzu.
Po raz kolejny nieformalny ranking wysokości wynagrodzenia wśród samorządowców w powiecie puławskim bezapelacyjnie wygrywa Stanisław Gołębiowski. Wójt gminy Końskowola zostawił w tyle nawet prezydenta Puław.
Sławomir Łowczak, pasjonat historii, autor przewodników i regionalista kolekcjonuje stare fotografie obrazujące życie w Markuszowa, którego już nie ma. Niektóre z nich kryją w sobie niezwykłe historie. Tak, jak te, znalezione w starej pożółkłej gazecie…
Sławomir Łowczak, pasjonat historii, autor przewodników i regionalista kolekcjonował te zdjęcia od dwudziestu lat. Zebrał je dzięki pomocy i życzliwości wielu starszych osób, ich rodzin, kupując na aukcjach w Polsce i za granicą, u antykwariuszy, przeglądając różne archiwa, w tym cyfrowe. Dziś prezentujemy część z nich.
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę wieczorem w Zabłociu w gm. Markuszów.
Atrakcją powiatu puławskiego są nie tylko oblegane przez turystów znane miejscowości jak Kazimierz czy Nałęczów. W tym tygodniu proponujemy poznać Markuszów i już dziś zaplanować weekendowy spacer po tej miejscowości.
Tylko w gminie Markuszów zainteresowanie panelami słonecznymi i fotowoltaiką wykazała prawie połowa wszystkich gospodarstw domowych. Mieszkańcy Końskowoli, Janowca, Żyrzyna, czy gminy Puławy nie chcą być gorsi. Zapisy na solary trwają.
Kampanie informacyjne, ulotki i nagłaśnianie podobnych przypadków przez media przynosi wymierne efekty. Chodzi o oszustwa na tzw. metodę „na wnuczka”.
Leszek B., były przewodniczący Rady Gminy Markuszów, został uznany przez sąd winnym wielokrotnego znieważania czterech funkcjonariuszy publicznych i skazany na grzywnę oraz więzienie w zawieszeniu.
W poniedziałek nad ranem wybuchł pożar w miejscowości Zabłocie (gm. Markuszów).
Imprezy kulturalne, pikniki, pensja nauczyciela śpiewu, wycieczki dla dzieci. To wszystko gmina finansowała z opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Zdaniem wojewody - to błąd. Sprawa trafi do sądu.
Już w sobotę otwarcie Parku Wodnego MOSiR w Puławach. Poza tym w powiecie puławskim jedynie na własną odpowiedzialność można pływać w zalewach w Janowicach i Kaleniu.
Gminy nie chcą płacić za utrzymanie byłej drogi krajowej nr 17 i 12. Złożyły wspólny wniosek, żeby przejął je samorząd województwa.
Lubelskie gminy nie chcą płacić za oświetlenie dróg ekspresowych. - To są olbrzymie koszty, a nasi mieszkańcy nie korzystają z tych tras - argumentują wójtowie.
Najwięcej w powiecie puławskim zarabia prezydent Puław, a najmniej nowy wójt gminy Wąwolnica. Pensje dla wójtów, burmistrzów i prezydentów zależą nie tylko od długości ich stażu pracy, ale przede wszystkim od tego jak ich pracę postrzegają radni, bo to oni ustalają ich wysokość.