Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Było ciepło i słonecznie. Dlatego w weekend nad zalewem miejskim w Zamościu nie brakowało plażowiczów. Kiedy wiatr zniósł dziewczynkę na dmuchańcu na głęboką wodę, na pomoc dziecku ruszył strażak.
W ciągu pierwszych 10 dni sierpnia zamojscy strażacy aż 11 razy wyjeżdżali do pożarów związanych z pracami polowymi. To pokazuje, jak niebezpiecznie może być w trakcie żniw, gdy ludzie nie stosują podstawowych zasad.
Chodziło nie tylko o brak trybun, jak przekonywały władze miasta. Błędów przy budowie i w dokumentacji inwestycji na stadionie OSiR w Zamościu było więcej. Wskazał na nie w swoim oświadczeniu komendant miejski straży pożarnej.
Przed miesiącem sytuacja wydawała się patowa. Ale po dostarczeniu straży pożarnej dodatkowych dokumentów, zmieniła się na lepsze. Jest już zgoda na użytkowanie gruntownie przebudowanego stadionu OSiR w Zamościu.
Wśród dziewcząt te ze Skierbieszowa, a w kategorii chłopców reprezentanci Średniego dużego. To te ekipy wygrały zawody dla młodzieżowych drużyn pożarniczych zorganizowane w sobotę na stadionie w Szczebrzeszynie.
To piękny jubileusz. Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Chomęciskach Dużych (gm. Stary Zamość) działa już 100 lat. Uroczystości z tej okazji odbyły się w niedzielę.
Do tego wyróżnienia oraz akty nadania wyższych stopni służbowych. A cztery jednostki OSP z tereny powiatu zamojskiego dostały decyzję o ponownym włączeniu do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego – tak wyglądał Dzień Strażaka w KM PSP Zamość.
Nie wiadomo skąd przyszedł ani jak pokonał ogrodzenie. Faktem jest, że dzisiaj rano po placu jednego z przedszkoli w Zamościu spacerował sobie... łoś.
Głośny sygnał wybudził domowników ze snu. Dzięki temu zdołali w porę uciec z domu, w którym wybuchł pożar. To już drugi taki przypadek w tym tygodniu w powiecie zamojskim.
Strach pomyśleć, do czego mogłoby dojść, gdyby mieszkańcy tego domu nie mieli czujki dymu. Na szczęście ją zamontowali i gdy nad ranem wybuchł pożar, zdołali w porę uciec.
Wcale nie pożary stanowiły większość interwencji podejmowanych przez zamojskich strażaków w zeszłym roku. Wyjeżdżali z bazy średnio 6 razy dziennie, bo łącznie aż 2037 w ciągu minionych 12 miesięcy. Ale bywały doby, gdy akcje liczyli w setkach.
Jedna z sąsiadek zaoferowała noclegi, inni pomagają w porządkowaniu spalonego domu. Założyli też internetową zbiórkę, w pomoc angażują instytucje, firmy, sponsorów. Pogorzelcy z ulicy Jordana nie zostali ze swoim problemem sami.
Kiedy strażacy dotarli na miejsce, na ratunek było już za późno. W palącym się domu znaleźli martwego mężczyznę i jego psa.
Spalił się doszczętnie przedpokój i klatka schodowa, zniszczone zostało jednak wyposażenie również w innych pomieszczeniach. Do niedzielnego pożaru domu na jednym z osiedli w Zamościu doszło z powodu nieszczelności komina.
Było przed godziną 15, gdy dostrzeżono pożar na dachu Przedszkola Miejskiego nr 10 przy ul. Lwowskiej w Zamościu. Natychmiast podjęto decyzję o ewakuacji.
Mnóstwo strachu najedli się ludzie jadący samochodem, gdy auto nagle zaczęło się palić.
Z drewnianej stodoły zostały zgliszcza. Spaliły się też dwa samochody. Pożar, do którego doszło w czwartek w Chomęciskach Dużych (gm. Stary Zamość) gasiło 27 strażaków. Straty są spore.
Wystarczyła chwila i coś, co było budowane latami, legło w gruzach. W wyniku pożaru doszczętnie zniszczona została stolarnia w Bliżowie (gm. Adamów). Właścicielem zakładu jest strażak ochotnik. Jego przyjaciele już zorganizowali zbiórkę pieniędzy na odbudowę.
We wtorek odnotowano prawie 70 interwencji, w środę rano było jeszcze kilka. To skutki burzy, która przeszła nad powiatem zamojskim. Najgorzej było w Szczebrzeszynie.
Ponad godzinę trwało gaszenie kombajnu, który podczas żniw zapalił się na polu w Wólce Wieprzeckiej pod Zamościem.
Nie padało długo, ale bardzo intensywnie. Na dodatek burzy, która przeszła w poniedziałek nad powiatem zamojskim towarzyszył silny wiatr. Strażacy mieli więc co robić.
Zwierzę wpadło do rzeki i nie mogło z niej samodzielnie wyjść. Do akcji ratunkowej ruszyli zamojscy strażacy.
To była wyjątkowo pracowita doba dla strażaków w województwie lubelskim. Interweniowali przeszło 280 razy, z czego 231 wyjazdów dotyczyło sytuacji związanych z burzami, które przeszły nad regionem. Dramatyczna sytuacja była wieczorem w Zamościu.
Zaczęło padać ok. godz. 17 i z każdą minutą było coraz gorzej. Strażacy nie nadążali z odbieraniem telefonów i interwencjami. To było prawdziwe oberwanie chmury.
Przez 2 godziny 23 strażaków gasiło minionej nocy pożar na jednym z osiedli w Zamościu. Zapaliły się panele słoneczne, ogień strawił sporą część poddasza.