Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Powstał market, ale nie ma chodnika i mieszkańcy Konstantynowa chodzą z zakupami po poboczu. Zdaniem radnego powiatu bialskiego ryzykują życiem. Ale potrzeb drogowych jest więcej. A to trasa wojewódzka.
Z drogi 820 prowadzącej na pojezierze łęczyńsko-włodawskie docelowo zostanie wycięte ponad 2 tysiące drzew. Wiele z nich ma rozmiary pomników przyrody. – Płakałem, jak zobaczyłem, że aleję starych dębów też wycięli – mówi nam jeden z czytelników.
- Drzewa w pasie drogowym powinny być tak usytuowane, żeby nie powodowały niszczenia nawierzchni drogi oraz nie utrudniały jej użytkowania - przekonuje Kamil Jakubowski, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie
„Suchy opał z trasy 816 trafia prosto nad Bug!” – chwali się w internecie firma z Horodyszcza i zamieszcza zdjęcia i filmy z usuwania największych drzew na trasie z Włodawy do Kodnia. Tu wyciętych zostaje 20, ale dalej w rejonie Zarządu Dróg Wojewódzkich Biała Podlaska na piły czeka kolejnych 166. Drewno zabiera stacjonująca przy granicy jednostka wojskowa.
Wypadki drogowe i samochody lądujące przed drzwiami domów to dla mieszkańców codzienność. Po kilku latach walki o zabezpieczenie drogi, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie obiecał zamontowanie barier ochronnych. Nadal ich jednak nie ma.