Niewiele brakowało, a Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin powróciłaby z Poznania z czwartą porażką w dorobku w tym sezonie. Zamiast tego akademiczkom udało się wyrwać ósmą wygraną w starciu z tamtejszym Enea AZS – lublinianki triumfowały 78:74
To był już kolejny mecz w tegorocznych rozgrywkach, w którym główne role przypadły w udziale dwóm rozgrywającym. Lubelscy kibice niejednokrotnie zastanawiali się, czy odejście Brianny Kiesel nie odbije się negatywnie na wynikach klubu. Amerykanka była przecież motorem napędowym drużyny prowadzonej przez Wojciecha Szawarskiego. Te wątpliwości musiały dotrzeć do ucha Alexis Peterson, która raz po raz udowadnia sympatykom „Pszczółek”, że jeśli możemy mówić o zmianach, to co najwyżej na lepsze.
Peterson uzbierała 27 punktów, co jest jej najlepszym strzeleckim popisem w tym sezonie. Do tego dołożyła jeszcze 6 asyst, czyli wypracowała swoim koleżankom okazje do wpisania się do protokołu. Słowa uznania należą się również jej bezpośredniej rywalce. Zakiya Saunders wystąpiła dopiero po raz drugi w barwach zespołu z Poznania, tym razem grając pełne 40 minut, ale zdobyła 22 punkty i miała 8 asyst.
Tak, jak zacięta była rywalizacja „jedynek”, tak wyrównane było całe spotkanie. Ciekawe na pewno było to, że poznanianki dobrze wykorzystywały atut własnego parkietu, bo to one prowadziły przez większą część tego meczu. Akademiczki z Lublina tym razem musiały wystąpić w roli tego „goniącego”. Po pierwszej kwarcie było 18:15 dla gospodyń, a do przerwy ich przewaga wzrosła o jedno „oczko” – 38:34.
W trzeciej partii poznanianki prowadziły 7 punktami (to była największa różnica punktowa między obiema drużynami w tym spotkaniu), ale pod koniec tej odsłony niewiele z tej przewagi zostało. „Pszczółki” traciły już tylko jedno „oczko” do miejscowych i były na dobrej drodze do tego, żeby zapisać ósmą wygraną na swoim koncie.
Tak też się stało i nie bez znaczenia była postawa wspomnianej wcześniej Peterson. Amerykanka zdobyła 8 z 15 punktów swojego zespołu w tej kwarcie. Co więcej, to ona brała na siebie ciężar gry, gdy na zegarze upływały kolejne minuty. Imponujące i bardzo znamienne było jej zagranie w defensywie w końcówce spotkania – na 18 sekund przed ostatnim gwizdkiem zanotowała stratę, ale już 12 sekund później odzyskała piłkę. Ostatecznie akademiczki wygrały 78:74.
===
Enea AZS Poznań – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 74:78 (18:15, 20:19, 26:29, 10:15)
Pszczółka: Peterson 27, Day 10, Adamowicz 11, Popović 12, Labuckiene 8 – Szott-Hejmej 5, Degbeon 5, Sklepowicz.
Poznań: Saunders 22, Zivadinović 11 (10 as.), Pyka 2, Mfutila 17 (10 zb.), Miletić 10 – Nowicka 8, Parzeńska 4, Pawlak.
Sędziowie: Michał Chrakowiecki, Michał Sosin, Karina Kamińska