

(fot. Wojtek Szubartowski)
W sobotę o godz. 15.30 PGE Start zmierzy się na wyjeździe Energą Icon Sea Czarnymi Słupsk.

Po ogłoszeniu na 26 kwietnia przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę żałoby narodowej związanej z pogrzebem Papieża Franciszka pod znakiem zapytania stanęły imprezy sportowe zaplanowane na ten dzień. Ostatecznie, ich organizatorzy w zdecydowanej większości zdecydowali, że odbędą się one zgodnie z planem. Podobnie postąpiły również władze Polskiej Ligi Koszykówki. Mecze tego dnia zostaną poprzedzone minutą ciszy i będą pozbawione oprawy muzyczno-tanecznej.
W kontekście walki o czołową szóstkę, która ma zapewnioną grę w fazie play-off, sobotnie spotkanie z Czarnymi będzie dla drużyny Wojciecha Kamińskiego bardzo ważne. Rywale zajmują obecnie właśnie szóstą lokatę. Chociaż PGE Start jest trzeci, to oba kluby dzielą dwa punkty. Ewentualne zwycięstwo lublinian praktycznie odbierze słupszczanom szansę na wyprzedzenie czerwono-czarnych na koniec sezonu zasadniczego.
– Życzyłbym sobie zobaczyć nas jak najwyżej w tabeli. Trzeba mieć jednak w sobie dużo pokory, bo przeciwnicy są bardzo mocni. Naszym przedsezonowym celem był awans do play-off. Idźmy więc małymi krokami, zostało nam ich już niezbyt dużo do wykonania – mówi o miejscu Startu na koniec sezonu zasadniczego Wojciech Kamiński.
Jego podopieczni przystąpią do sobotniej rywalizacji podbudowani przekonującą wygraną z Dzikami Warszawa. – Zaczęliśmy za wolno i daliśmy rywalom za dużo możliwości do zebrania piłki w ataku. Dostaliśmy jednak dobry impuls z ławki rezerwowych i to pozwoliło nam kontrolować losy meczu. Tevin Brown chyba lubi grac przeciwko Dzikom, bo w Pucharze Polski też grał bardzo dobrze. Miał śpiącą pierwszą połowę, ale trójka na koniec pierwszej kwarty go otworzyła. Dobrą zmianę dał Courtney Ramey, solidne minuty miał Ousmane Drame – dodał szkoleniowiec.
Faworytem sobotniej rywalizacji jest Start, zwłaszcza, że Energa ma za sobą dwa kolejne mecze zakończone porażkami. Wprawdzie zarówno z King Szczecin, jak i MKS Dąbrowa Górnicza były to przegrane różnicą zaledwie jednego punktu, to jednak skomplikowały sytuację Czarnych w tabeli OBL. Warto zaznaczyć, że graczem zespołu ze Słupska jest Mateusz Dziemba. To legenda lubelskiego Startu i lider zespołu, który w 2020 roku sięgnął po wicemistrzostwo Polski.
Sobotnia rywalizacja rozpocznie się o godz. 15.30. Bezpośrednią relację z rywalizacji w Słupsku przeprowadzi portal Emocje.tv.
