Czarna limuzyna podjeżdża pod terminal lotniska Chopina w Warszawie. Do służbowego auta Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie wsiada europosłanka PiS Elżbieta Kruk. Za kierownicą siedzi kierowca jednego z lubelskich wicemarszałków, jej bliskiego znajomego z partii.
Sytuację, która miała miejsce 5 maja, opisał „Fakt”. Na zdjęciach widać wracającą do kraju Elżbietę Kruk. Pod terminalem czeka na nią czarna limuzyna. Kierowca wysiada i pakuje jej niebieską walizkę do bagażnika.
Auto należy do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, a jego dysponentem jest wicemarszałek Michał Mulawa, również polityk PiS. Mulawa i Kruk znają się nie od dziś. Gdy zasiadała w Sejmie, był jej asystentem, do dziś jest uznawany za jednego z jej najbliższych znajomych. To właśnie jej Mulawa zawdzięcza poparcie partyjnej centrali dla objęcia stanowiska wicemarszałka w grudniu 2019 roku.
Jak doszło do sytuacji, w której marszałkowskie auto służyło za taksówkę dla europosłanki. Gdy zapytaliśmy o to urząd, otrzymaliśmy takie wyjaśnienie:
– 5 maja wicemarszałek Michał Mulawa przebywał w podróży służbowej w Warszawie. Jedną z jego aktywności było spotkanie z panią europoseł Elżbietą Kruk – informuje rzecznik prasowy marszałka Remigiusz Małecki (PiS). – Samochody urzędu pozostają do dyspozycji członków zarządu województwa lubelskiego i są wykorzystywane do wypełniania obowiązków służbowych. Podczas ich wykonywania zdarzają się sytuacje, w których członek zarządu może grzecznościowo zaprosić do samochodu inne osoby, celem odbycia rozmowy podczas wspólnej podróży.
Małecki nie odpowiada na pytania o ewentualne konsekwencje dla Mulawy czy też o to, jak opisana sytuacja ma się do wewnętrznych przepisów dotyczących korzystania ze służbowych samochodów urzędu. Nie dostaliśmy także wykazu służbowych delegacji wicemarszałka, o który poprosiliśmy.
Sam Mulawa nie ma sobie nic do zarzucenia. – Tego dnia byłem umówiony z panią Elżbietą Kruk. Rodzice tak mnie wychowali, że kiedy trzeba pomóc kobiecie, to jako dżentelmen to czynię. Zabrałem panią poseł z lotniska i po drodze rozmawialiśmy – mówi nam samorządowiec.
Bardziej krytycznie sytuację komentują politycy opozycji. – To śmianie się w twarz zwykłym Polakom, którzy martwią się, czy w obecnej sytuacji będzie ich stać na ratę kredytu albo ogrzanie mieszkania. Tymczasem członkowie PiS traktują spółki Skarbu Państwa i jednostki samorządu terytorialnego jako prywatny folwark, a nam prezydent nakazuje „zaciskanie zębów” – nie kryje oburzenia Bożena Lisowska, radna Koalicji Obywatelskiej i przewodnicząca sejmikowej Komisji Rewizyjnej. Dodaje, że zamierza przyjrzeć się sprawie. – Na pewno złożę zapytanie w tej kwestii. Każdy taki przypadek powinien być wyjaśniony.
Szef lubelskiego PSL, będący również europosłem Krzysztof Hetman, próbuje ironizować. – Kiedy będę wracał z Brukseli, to zadzwonię do wicemarszałka Mulawy i zapytam, czy też mogę liczyć na podwózkę. Niestety, politycy PiS przyjęli taki styl działania, że wszystko, co państwowe i samorządowe, traktują jak swoje. Nie mają w tym żadnych skrupułów – komentuje Hetman.
Majątek Elżbiety Kruk
Z oświadczenia majątkowego Elżbiety Kruk wynika, że w ubiegłym roku zarobiła 63 tys. zł jako członkini Rady Mediów Narodowych, podobną kwotę otrzymała też z tytułu emerytury. To wciąż jednak niewiele przy jej europarlamentarnej pensji, która w 2021 roku wyniosła 109 tys. euro (ok. 519 tys. zł przy kursie euro 4,76 zł). Ze względu na zasiadanie w Parlamencie Europejskim może liczyć także na dodatkowe przywileje, jak m.in. zwrot kosztów podróży prywatnym samochodem w celach służbowych.
Elżbieta Kruk
Rocznik 1959, zasiadała w Sejmie pięciu kadencji. Była bliska współpracownica Lecha Kaczyńskiego, a prezes PiS, Jarosław Kaczyński na jednym ze spotkań w Lublinie wspominał, że zmarły prezydent nazywał Elżbietę Kruk „przyjaciółką”. Była przewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji a obecnie zasiada w Radzie Mediów Narodowych. Od 2019 roku jest deputowaną do Parlamentu Europejskiego.
O Elżbiecie Kruk było bardzo głośno w 2008 roku, gdy w Sejmie zachowywała się tak, jakby była pod wpływem alkoholu. Zapewniała jednak, że jest trzeźwa i powiedziała: – Potrafię pracować dobrze, potrafię coś tam, coś tam.