Sprawa nie jest przesądzona, ale wizja się pojawiła. Zamość ogłosił właśnie, że szuka firmy, która opracuje koncepcję budowy linii tramwajowej. Miałaby mieć 6 km długości, kończyć się zajezdnią, a biec od ul. Hrubieszowskiej przez Wyszyńskiego, Peowiaków i Sadową do Szczebrzeskiej.
„Już mi brak słów na takie podejście prezydenta Andrzeja Wnuka do miasta i zamościan...” – napisał w środę rano na swoim facebookowym profilu radny Sławomir Ćwik (Polska 2050).
Ubolewał, że nie przeprowadzono konsultacji z mieszkańcami, np. w mediach społecznościowych, że o pomyśle nie informowano radnych.
„Bez ujęcia w budżecie i WPF (wieloletnia prognoza finansowa – red.). Ot tak sobie prezydent wpadł na pomysł, że w ciągu kilku dni mają wpłynąć oferty na koncepcję linii tramwajowej w Zamościu.... Niegospodarność i marnotrastwo ...” – skwitował radny opozycji publikując skan zapytania ofertowgo z Biuletynu Informacji Publicznej.
Jaki jest plan?
W ogłoszeniu podano, że miasto zaprasza do złożenia oferty (termin to 17 lipca) na opracowanie koncepcji linii tramwajowej wraz z niezbędną infrastrukturą, z przebudową czterech ulic, którymi ewentualnie tramwaj miałby jeździć, a także wyposażeniem technologicznym i „wstępnym określeniem personelu technicznego potrzebnego do obsługi całości kompleksu tramwajowego oraz opracowanie systemu kolizyjności konfliktów ruchu kołowego i pieszego z ruchem tramwajowym”.
Potencjalny oferent miałby również przedstawić szacunkowy koszt inwestycji.
Zachwytu nie było
Wieść o pomyśle rozeszła się lotem błyskawicy. I posypały się komentarze. Raczej mało przychylne. Oto tylko kilka z nich:
„Wiatę przystankową w cenie mieszkania już mamy. Być może złoty chłopak PiS zafunduje nam tory tramwajowe w cenie metra. Trzymajmy się za kieszenie, bo obiecuje za nasze pieniądze!”
„Kolejny wałek? Zapewne uzgodnienia z Sasinem zostały poczynione . Obiecanki cacanki a skarbonka w Sitańcu?”
„Dla 6km, czyli ok 15 minut trasy miasto stać na wybudowanie zajezdni, lini szynowej z uwzględnieniem rozbudowy wiaduktu obok cmentarza, sieci trakcyjnej, zakup i utrzymanie tramwajów etc? Ktoś dostał spadek od bogatego wujka z Afryki? Gliwice, miasto „odrobinę” bardziej zaludnione, z większym obciążeniem komunikacyjnym już dawno zrezygnowało z osamotnionej lini tramwajowej nr 4, posiadając pełną infrastrukturę, na rzecz autobusu elektrycznego, a 5 razy mniejszy Zamość wymaga takiej inwestycji?”
„Tylko tramwaj? Po co się ograniczać. Od razu metro i nie będzie korków i powietrze czyste i pomieści więcej pasażerów. Jestem za metrem.”
Lepiej darmowe bilety
Radny Ćwik przypomniał także o swojej propozycji składanej już kilkakrotnie: „Zróbmy w końcu bezpłatną komunikację miejską na terenie Zamościa zamiast wozić puste powietrze i zamiast wydawać publiczne pieniądze na mrzonki!!!”
Podobne rozwiązanie zasugerował też na swoim profilu Piotr Błażewicz (PiS), przewodniczący Rady Miasta Zamość. Napisał: „Tramwaj autonomiczny w Zamościu czy może lepiej darmowa komunikacja dla mieszkańców?”. I dołączył do tego pytania dwa linki: jeden odsyłający do BIP z ogłoszeniem, drugi do artykułu o samorządach, które w związku z rosnącymi cenami energii rezygnują z linii tramwajowych na rzecz tańszych w eksploatacji autobusów z silnikiem diesla”.
Skąd pomysł na tramwaj?
Z takim m.in. pytanie zwróciliśmy się do prezydenta Zamościa.
– Sieć obsługiwana przez Miejski Zakład Komunikacji jest kosztowna. Przewozy, które realizuje MZK kosztują rocznie około 11 mln zł, z czego tylko 3 mln zł to przychody z biletów, których cena nie była podnoszona od 11 lat. Oczywiście w związku z rosnącymi cenami paliw, a także wynagrodzeniami kierowców, obciążenie dla budżetu miasta będzie tylko rosło. Autonomiczna linia tramwajowa, w sytuacji braku motorniczego i zasilana energią z farmy fotowoltaicznej, pozwoliłaby znacząco zredukować koszty bieżące transportu publicznego w Zamościu – odpowiedział nam Andrzej Wnuk.
A czemu tramwaj miałby jeździć akurat na tej trasie? Bo, zdaniem prezydenta, jest najlepsza dla pierwszej linii.
– Przede wszystkim wykorzystalibyśmy istniejącą infrastrukturę, w większości linia biegłaby po pasach zieleni, więc nie trzeba by było niszczyć nawierzchni odremontowanych ulic – wyjaśnił. Dodał także, że taka linia łączyłaby największy zakład pracy i usługodawcę w mieście, czyli szpital „papieski” ze szpitalem niepublicznym tzw. starym, a także największe osiedla – Słoneczny Stok i Zamoyskiego ze szkołami przy Szczebrzeskiej.
Jednocześnie prezydent zastrzegł, że nic nie jest przesądzone. – Jeśli po przeprowadzeniu analizy finansowej okaże się, że wkład własny do takiej inwestycji nie zrekompensuje nam zysków w użytkowaniu bieżącym, wtedy nie będziemy wykonywać żadnej innej dokumentacji technicznej – zapowiedział.
Natomiast uważa, że szanse na finansowanie mogłyby być duże. – Zwłaszcza z funduszy unijnych, które pozwalają nawet w 85-100 procentach finansować inwestycje w zielony , bezemisyjny transport – podsumował.
Jak wiadomo, ulice Wyszyńskiego i Peowiaków zostały uwzględnione do przebudowy w pięcioletnim planie przyjętym na ostatniej sesji. – Byłaby to też okazja, żeby wykorzystać środki zewnętrzne na poprawę ich stanu – ocenił prezydent Zamościa.