W tym roku zdobył nagrodę dla najaktywniejszego studenta UMCS. Jest człowiekiem, który nie boi się angażować się w szereg projektów i to nie tylko tych studenckich. O działalności w wolontariatach, zainteresowaniach i planach na przyszłość rozmawiamy z Michałem Kucharskim studentem UMCS oraz KUL
• Dziennikarz TV UMCS oraz MusicLovers.pl. Od 2014 roku prezes Politologicznego Koła Naukowego UMCS. Pomysłodawca, organizator i prowadzący wielu wydarzeń w gmachu Politologii UMCS. Jak ty znajdujesz na to czas?
- Dodam jeszcze, że wolontariusz Warsztatów Kultury od 2014 roku. To jest dość istotne, bo odbyłem tam 17 wolontariatów. Dodatkowo też jestem wolontariuszem Maratonu Lubelskiego; od I edycji aż do teraz. Znalezienie czasu to kwestia chęci i dobrej organizacji.
• Jaki był twój pierwszy projekt czy wolontariat, który zrealizowałeś?
- Swoją przygodę z wolontariatem rozpocząłem w 2013 roku od pomocy przy I edycji Maratonu Lubelskiego i tak zostałem wolontariuszem. Wtedy mieszkałem jeszcze w akademiku Femina. Pewnego dnia chodził po segmentach wolontariusz i szukał ludzi gotowych pomóc w I edycji Lubelskiego Maratonu. Wolontariat urzekł mnie do tego stopnia, że wciąż się tym zajmuję.
• Dlaczego zdecydowałeś się brać udział w wolontariatach?
- Zawsze lubiłem spędzać czas aktywnie. Nie lubię grać w gry komputerowe czy siedzieć w domu. Wolę zdecydowanie się w coś angażować. Chciałem też zobaczyć, jak organizuje się takie wydarzenia. Po pierwszym wolontariacie poznałem ciekawych i fajnych ludzi, z którymi mam kontakt do tej pory. Doskonale pamiętam Carnaval Sztukmistrzów, bo byłem pod dużym wrażeniem całej organizacji i tego, ilu fajnych ludzi można tam spotkać, ile przyjaźni można zawrzeć. Dużym plusem jest też to, że dało mi to możliwość poznania artystów z całego świata, a przede wszystkim ich kulturę i ciekawe historie. Jest to fajny sposób na spędzanie wakacji.
• Który projekt wspominasz najmilej?
- Bardzo miło wspominam wszelkie debaty związane z Politologicznym Kołem Naukowym UMCS, a zwłaszcza debaty Jedynek do Europarlamentu czy do Sejmu. Dużym wydarzeniem były debaty dot. wyborów samorządowych, bo zrealizowaliśmy aż 3 z 7 debat prezydenckich w Lublinie z różnymi mediami, które to miałem przyjemność poprowadzić. Pierwsza była realizowana wraz TVP 3 Lublin, druga z Gazetą Wyborczą, a trzecia była moją autorską. Też dużym wydarzeniem był cykl 13 Debat samorządowych na żywo w TVP 3 Lublin, których byłem współorganizatorem, a z 6 z nich sam nawet poprowadziłem. Dzięki temu później dostałem staż telewizyjny.
Miło wspominam również wydarzenia związane z Warsztatami Kultury. Organizują one aż 4 duże Imprezy: Inne Brzmienia, Noc Kultury, Carnaval Sztukmistrzów oraz Jarmark Jagielloński. Uczestnictwo w takich wydarzeniach to świetnie spędzony czas z ludźmi z podobnym flow jak ja.
• Po co to robisz? Co jest twoim celem?
- Jest to po prostu dobry sposób na wykorzystanie swojej energii i czasu. Mój temat pracy magisterskiej na psychologii to: „Wartości i kompetencje społeczne wolontariuszy Warsztatów Kultury w Lublinie.” Temat jest wynikiem właśnie tego, że bardzo polubiłem wolontariat i taki sposób spędzania czasu. Jeśli zaś chodzi o projekty Politologicznego Koła Naukowego, to jest to po pierwsze możliwość bycia aktywnym studentem w dziedzinie moich studiów, a więc poznawanie polityki od kuchni. Jest to również możliwość uczenia się zarządzania dużą organizacjom.
• Wspomniałeś, że studiujesz psychologię, wcześniej były Studia Wschodnioeuropejskie, czy stosunki międzynarodowe. Dopiero potem zdecydowałeś się na właśnie psychologię i politologię. Co cię przekonało do tych kierunków?
- Studiowałem sześć kierunków (śmiech). Psychologia to kierunek rozwojowy. Pomaga zrozumieć wiele aspektów postrzegania rzeczywistości, a przede wszystkim zrozumieć nas samych jak i innych. Jeśli chodzi o politologię, to interesowałem się tym od dzieciństwa. Pamiętam, jak były kiedyś obrady komisji do spraw afery L. Rywina. Oglądałem to dosyć namiętnie. Podobnie jak obrady Sejmu. W mojej rodzinie też zawsze było duże zainteresowanie polityką.
Jeśli chodzi o moją ścieżkę studencką, to najpierw studiowałem politologię z której obroniłem licencjat. A następnie poszedłem na psychologie. Od II roku politologii było tak, że studiowałem jednocześnie jakieś 2 kierunki. Były to m.in. stosunki międzynarodowe przez 1 rok czy studia wschodnioeuropejskie przez 2 lata oraz administracja; 1 semestr. Rezygnowałem z nich, bo wychodzę z założenia, że nie należy robić czegoś w czym nie widzisz sensu. Okazało się, że kierunki jednak nie były zgodne z moimi zainteresowaniami. Pod koniec III roku psychologii doszedłem do wniosku, że jednak zrobię magistra z politologii, bo polityka to moja miłość.
• Powiedziałeś, że w twojej rodzinie zawsze było duże zainteresowanie polityką. Co więc sądzi o twojej działalności rodzina i znajomi?
- Znajomi zastanawiają się, jak ja znajduję na to czas. To po prostu kwestia dobrej organizacji. Trzeba mieć dobrych współpracowników, którym można zaufać. Jeśli chodzi o PKN z którego jestem najbardziej dumny z mojej działalności na UMCS, nie byłoby to możliwe bez szeregu osób, które mi w tym pomagały. Przez ostatnie 5 lat mojej prezydentury w PKN, współpracowałem z co najmniej 300 osobami praktycznie z każdego wydziału UMCS. Nasze koło oprócz debat organizuje różne interdyscyplinarne wydarzenia jak chociażby Ogólnopolską Konferencja „Wpływ środowiskowy na wybór ścieżki życiowej.”
Jeśli zaś chodzi o rodzinę, to myślę, że cieszy się z tego co robię.
• Tak szeroką działalność wymaga od Ciebie umiejętnego dobierania współpracowników. W jaki sposób to robisz?
- Bardzo często zapraszam do jeśli chodzi o koło przyjaciół, którym ufam i wiem, że się sprawdzą w konkretnych zadaniach. To jest też tak, że ludzie których poznaję przy różnych okazjach pomagają mi przy okazji moich różnych projektach jak np. Kuba Knurek czy Karolina Burzak, która projektuje mi plakaty, a poznałem ją właśnie na Carnavale Sztukmistrzów. Prowadzimy również zwykły nabór członków co semestr. W PKN dajemy bardzo różne zadania naszym członkom i na tej podstawie wyciągamy wnioski, kto ma jakie zasoby i na tej podstawie później przydzielamy zadania. Myślę, że nasze koło jest już dość rozpoznawalną marką w Lublinie i aktywnym uczestnikiem życia społecznego, bo często piszą do nas ludzie, że chcieli by wstąpić do nas.
• W czerwcu na Kozienaliowej Gali Naukowca odebrałeś nagrodę dla najaktywniejszego studenta. Jak przyjąłeś to wyróżnienie?
- Na pewno byłem troszkę zaskoczony, z tego względu, że byliśmy również nominowani jako koło i myślałem, że to ono ma większe szanse na wygranie. Jako koło przeprowadziliśmy ponad 100 projektów w ostatnich 5 latach. Jest to dla mniej bardzo miłe wyróżnienie i podsumowanie całej mojej działalności studenckiej. Cieszę się, że w pierwszej edycji nagrodę zdobył mój przyjaciel Jakub Knurek, jeden z współtwórców sukcesów naszego koła.
• Czyli uważasz to za zwieńczenie twojej kariery studenckiej? A może zamierzasz ją jeszcze kontynuować? jakie masz cele?
- Być może za rok będę starać się dostać na doktorat, a teraz nie da się ukryć powoli moja studencka działalność dobiega końca i trzeba pójść dalej. Myślę jednak, że to co robimy na studiach procentuje w życiu zawodowym. Często mówimy, że po studiach nie ma pracy i rzeczywiście zgodzę się, że po samych studiach pracy może nie być. Jeśli jednak udzielamy się, tworzymy różne projekty, angażujemy się w wolontariaty, zdobywamy doświadczenie to mamy już pewne umiejętności, które są doceniane na rynku pracy.
• Porozmawiajmy o twoich planach na przyszłość.
- Co raz bardziej angażuję się w dziennikarstwo. Wraz z moją dziewczyną stworzyłem kanał na You Tube „Na OFFowo”, na którym publikujemy rozmowy m.in. z artystami i ludźmi z Pol’and’Rock Festival 2019. Będziemy również publikować materiały z kolejnych wydarzeń. Szczerze mówiąc, nigdy nie spodziewałem się, że ten zawód aż tak bardzo mi się spodoba. Moja przygoda z dziennikarstwem rozpoczęła się całkiem niedawno, bo w październiku minionego roku od wspomnianych debat w telewizyjnych. Następnie zdecydowałem się wstąpić do TV UMCS, gdzie tworzę materiały newsowe oraz przygotowuję film dokumentalny z okazji 70-lecia Chóru Akademickiego.
Czy będę kiedyś zawodowym dziennikarzem? Nie wiem, ale na chwilę obecną myślę, że chciałbym, aby tak potoczyła się moja ścieżka zawodowa.