![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2023/2023-10/7ee8c724038ac491bfe4df5a9ca5cb85_std_crd_830.jpg)
Tak się nudził, że wpakował się w kłopoty. Mieszkaniec Lublina ma teraz policyjny dozór. A za jakiś czas stanie przed sądem. I teoretycznie grozi mu nawet 8 lat więzienia. Co takiego się stało?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Otóż kilka dni temu na numer alarmowy 112 zaczął wydzwaniać jakiś nieznany człowiek. Wykonał kilkadziesiąt połączeń, a za którymś razem poinformował, że pod jednym z adresów w dzielnicy Czuby podłożona jest bomba.
– Ta informacja doprowadziła do szeregu niepotrzebnych czynności ze strony służb. Ostatecznie okazało się, że był to fałszywy alarm – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Bo policjanci postanowili namierzyć sprawcę zamieszania. I udało im się. Dotarli do 26-latka. – Mężczyzna został zatrzymany przez dzielnicowych z „siódemki” i trafił na 6. komisariat. Wczoraj usłyszał zarzuty i decyzją prokuratora trafił pod dozór policji – podsumowuje Gołębiowski.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)