Tomasovia pokonała w niedzielę Granit Bychawa 2:1. Jednego z goli dla gospodarzy zdobył Wesley Cain – Kanadyjczyk i najnowszy nabytek niebiesko-białych
Pierwsza połowa należała do miejscowych, którzy zasłużenie prowadzili od 32 minuty po trafieniu Ireneusza Barana. Tuż po zmianie stron podopieczni Pawła Babiarza zdobyli drugą bramkę i wydawało się, że jest już po zawodach. Na listę strzelców wpisał się Kanadyjczyk Cain, który w środę oficjalnie dołączył do zespołu. 25-latek ma za sobą występy w reprezentacji Kanady do lat 17. Ostatnie sezony spędził za to w Nowej Zelandii w zespole Napier City Rovers.
Miejscowi przy prowadzeniu 2:0 uwierzyli za szybko, że ambitny beniaminek złoży broń. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Przyjezdni odważniej zaatakowali i okazało się, że to była dobra taktyka. W 66 minucie Jakub Szymala skutecznie wykonał rzut karny i goście ruszyli do natarcia w poszukiwaniu wyrównującego gola.
Było kilka okazji. Aktywny był zwłaszcza Mateusz Misztal, który groźnie główkował z sześciu metrów jednak prosto w Piotra Waśkiewicza. Ten sam zawodnik dostał też dobrą piłkę od Łukasza Struga, ale i tym razem nie potrafił umieścić jej w siatce. Przyjezdni domagali się też rzutu karnego, ale arbiter był innego zdania. I ostatecznie niebiesko-biali dowieźli korzystny rezultat do końcowego gwizdka.
– Na pewno w pierwszej połowie byliśmy lepsi. Zasłużenie zdobyliśmy gola, a kiedy podwyższyliśmy prowadzenie niepotrzebnie się cofnęliśmy. Taki był plan, żeby spróbować zamknąć ten mecz z kontry. Trzeba jednak przyznać, że Granit to naprawdę dobra drużyna. W końcówce mieliśmy sporo szczęścia, dlatego cieszymy się, że udało się wywalczyć trzy punkty. Jak oceniam debiutanta? Uważam, że to był przeciętny występ. Owszem, zdobył bramkę, ale ma znacznie większe możliwości i liczę, że wkrótce wszyscy będą mogli je zobaczyć – wyjaśnia Paweł Babiarz, trener zespołu z Tomaszowa Lubelskiego.
Mimo porażki zadowolony z postawy swojego zespołu był Łukasz Gieresz. – Szkoda, że wracamy bez choćby jednego punktu, bo rozegraliśmy niezłe zawody. Próbowaliśmy dyktować warunki i w wielu fragmentach dominowaliśmy nad mocnym przecież przeciwnikiem i to na jego boisku. Dlatego uważam, że jesteśmy na dobrej drodze. Trzeba tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski. Żałujemy też kontuzji Sebastiana Janika, bo jego zmiana była wymuszona. Mamy jednak nadzieję, że to nic poważnego – wyjaśnia trener Gieresz.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Granit Bychawa 2:1 (0:1)
Bramki: Baran (32), Cain (50) – Szymala (66-z karnego).
Tomasovia: Waśkiewicz – Pleskacz, Chmura, D. Szuta, Łeń, Cain (90 Krosman), Smoła, Turewicz (83 Stożek), Żerucha (60 Gęborys), Baran (88 J. Szuta), Rataj (67 Towbin).
Granit: Zawiślak – Prus, Świderski (52 Dudkiewicz), Lewczuk, Piwnicki (55 Drozd), Szymala, Struk (46 Janik, 62 Wierzbicki), Misztal, Banachiewicz (87 Różycki), Strug, Pęcak.
Żółte kartki: J. Szuta – Piwnicki, Lewczuk.
Sędziował: Arkadiusz Wróbel (Biała Podlaska).