Na zakręcie drogi w miejscowości Ratyczów kierujący motocyklem wjechał do rowu. Wypadek był na tyle poważny, że mężczyzna trafił do szpitala. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia szybko ustalili, że motocyklistów było dwóch.
Do zdarzenia doszło w czwarek po południu.
- Na łuku drogi 28- letni mieszkaniec gm. Łaszczów stracił panowanie nad jednośladem i wjechał do przydrożnego rowu. Kierujący motocyklem trafił do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji - informuje asp. Agnieszka Leszek, z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Mundurowi ustalili, że do wypadku doszło, gdy męzczyzna wybrał się z sąsiadem na przejażdżkę motocyklami.
- W trakcie wykonywania czynności na miejscu zdarzenia funkcjonariusze ustalili, że kolega pokrzywdzonego, jadący drugim jednośladem nie posiada uprawnień do kierowania nim. Przed przyjazdem policjantów schował swój motocykl na posesji, która znajdowała się obok. Teraz 26-latek odpowie za jazdę bez uprawnień - tłumaczy Leszek i dodaje, że według policjantów zdecydowanie najczęstszą przyczyną wypadków z udziałem motocyklistów jest nadmierna prędkość i przecenianie swoich umiejętności, przejeżdżanie na czerwonym świetle, wciskanie się między samochody, a w końcu zwykłe popisy.
- Apelujemy do wszystkich kierujących o rozwagę i przestrzeganie przepisów. Każdy uczestnik ruchu drogowego musi mieć na względzie bezpieczeństwo swoje i innych. Pamiętajmy, że w przypadku nawet najdrobniejszej kolizji motocykla i samochodu, to motocyklista ma mniejsze szanse na przeżycie albo wyjścia z wypadków bez obrażeń - podkreśla asp. Agnieszka Leszek.