Kolejny transfer ekipy z Zamościa. Beniaminek we wtorek poinformował o pozyskaniu Adriana Ligienzy, który ostatnio był zawodnikiem drugoligowej Stali Rzeszów
Ligienza ma bardzo bogate CV. Jego pierwszym klubem był BKS Lublin, ale jeszcze w grupach młodzieżowych zakładał koszulkę: Legionu Lublin, Lublinianki, KS Piaseczno, czy Wisły Kraków. Dla „Białej Gwiazdy” grał także w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Przez pół roku pomocnik występował także w Motorze Lublin, kiedy ten grał jeszcze w II lidze.
Kolejne lata, to kolejne zmiany klubów. Był jeden sezon w Chojniczance Chojnice, jedna runda w Lubliniance, a później: Polonia Warszawa, szwedzki Gullringens GoIF, Dolcan Ząbki, Broń Radom, Podhale Nowy Targ, a ostatnio Stal Rzeszów. W tym sezonie 28-latek zapisał na swoim koncie 13 występów w II lidze i jeden w Pucharze Polski. 11 razy wychodził na boisko od pierwszej minuty. Mimo to w zimie piłkarz został wystawiony na listę transferową i musiał się rozglądać za nowym pracodawcą.
Jak się okazuje temat przenosiny Ligienzy do Hetmana po raz pierwszy pojawił się już w grudniu, kiedy było jasne, że w Rzeszowie nie będzie dla niego miejsca.
– Można powiedzieć, że ja byłem w kontakcie z trenerem Marcinem Pluską, a mój agent z zarządem klubu z Zamościa. Nie ma co ukrywać, że czekałem jeszcze na oferty z drugiej ligi. Bardzo chciałem zostać na tym poziomie rozgrywek. Za chwilę startuje jednak runda wiosenna i trzeba było się już na coś decydować. Wiem, że podjąłem dobrą decyzję przenosząc się właśnie do Hetmana – mówi Adrian Ligienza.
Przyznaje też, że był zdziwiony, kiedy spojrzał w tabelę grupy czwartej III ligi i znalazł Hetmana dopiero na 14 miejscu. – Uważam, że ta lokata nie odzwierciedla potencjału, jaki jest w tej drużynie. Już przed zimowymi wzmocnieniami skład personalny naprawdę wyglądał dobrze. Dziwiło mnie, dlaczego są tak nisko – przyznaje zawodnik.
Czy liczy, że może w końcu na dłużej zostać w jednym klubie? – Na razie daliśmy sobie czas do czerwca, bo podpisałem umowę do końca sezonu. Nie wykluczam jednak, że zostanę w Hetmanie na dłużej. Jeżeli obie strony będą zadowolone z współpracy, to nie widzę przeszkód – wyjaśnia były gracz Stali, który przyznaje, że sam był zaskoczony decyzją o rozstaniu z rzeszowskim drugoligowcem.
– Rzeczywiście, kiedy pojawiałem się na boisku, to grałem w pierwszym składzie. Wydawało mi się, że byłem ważnym ogniwem. Takie jest jednak życie piłkarza, czasami coś trzeba zmienić. Już to przetrawiłem. Stal to zamknięty temat, teraz zaczynam nowy w Zamościu. Zdaję sobie sprawę, że czasu do ligi nie jest za dużo, ale z moich rozmów z trenerem Płuską wiem, czego ode mnie oczekuje. Moja rola może nie będzie identyczna, jak w Stali, ale bardzo podobna. Wiem, jaki model gry preferują i co chcą grać, więc wierzę, że szybko wkomponuję się w zespół – zapewnia Adrian Ligienza.
Tym samym nowy trener Hetmana Marcin Płuska będzie miał już do dyspozycji szóstego, nowego zawodnika. Wcześniej do Zamościa przenieśli się: Krzysztof Zaremba (Olimpia Elbląg), Norbert Myszka (Chełmianka Chełm), Daniel Dybiec (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski), Patryk Baran (Stomil Olsztyn) oraz Grzegorz Gibki (Unia Skierniewice).