W sobotę piłkarze Motoru po pięciu dniach treningów rozegrali pierwszy mecz kontrolny. Żółto-biało-niebiescy zremisowali w Kielcach z tamtejszą Koroną 1:1.
W pierwszej połowie prowadzenie gościom dał Jacques Ndiaye. Ekipa z Lublina miała lepsze i gorsze momenty, a gospodarze już w pierwszej połowie wypracowali sobie kilka dogodnych okazji. Wyrównali jednak dopiero w samej końcówce spotkania, po bramce Oskara Sewerzyńskiego.
Motor testował trzech zawodników, Kamila Orlika (ostatnio Siarka Tarnobrzeg) oraz dwóch Senegalczyków: Christophera Simona i Sidy N'Diaye. Dwóch pierwszych graczy wyszło na boisko od razu po przerwie, a ostatni pojawił się na murawie w 73 minucie. Zarówno Orlik, jak i Simon pokazali kilka ciekawych akcji, widać, że piłka nie przeszkadza im w grze i są dobrze wyszkoleni technicznie. Mateusz Stolarski wyjaśniał jednak niedawno, że jeszcze nie wie, jak długo będzie sprawdzał piłkarzy.
– Kończymy pierwszy tydzień, a celem było wprowadzenie się po tej krótkiej przerwie. Wyszliśmy na wyższe obroty, obciążenia już na początku. Pierwszy sparing? Większość zawodników zagrała po 45 minut. Wiadomo, że mecz dwóch różnych połów. Uważam, że w pierwszej mogliśmy być zadowoleni, jeżeli chodzi o założenia i napędzanie ataku. Także w fazie bronienia nie daliśmy przeciwnikowi zbytnio kreować. Jeśli chodzi o drugą cześć, to straciliśmy kontrolę nad działaniami z piłką i to są duże wnioski, które powinniśmy wyciągnąć na przyszłość. Trzeba pamiętać o tym, że w tym okresie błędy będą popełniane i mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej, żeby w lidze było ich już zdecydowanie mniej. Kolejny tydzień zwieńczymy sparingiem z Widzewem Łódź i mam nadzieję, że pewne korekty będą już wówczas widoczne – oceniał na klubowym portalu trener Stolarski.
– Jak na pierwszy sparing wyglądało to nieźle, byliśmy dobrze przygotowani pod względem taktycznym i technicznym. Na testach mamy trzech zawodników na testach i czasami w pressingu na pewno było sporo do poprawy, zwłaszcza w drugiej połowie. Dopiero zaczęliśmy jednak mecze kontrolne i na pewno będziemy pracować dalej, żeby wygrywać – dodał autor jedynego gola dla Motoru Jacques Ndiaye, a w rolę tłumacza nie pierwszy raz wcielil się Mathieu Scalet.
W najbliższą sobotę, w drugim meczu sparingowym Motor ma zagrać w Łodzi z Widzewem.