(fot. DW)
KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA Miniony sezon „najciekawszej ligi świata” przejdzie do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących. A to dlatego, że najpierw sensacyjnie kwestia awansu rozstrzygnęła się na boisku, by późniejsze decyzje pozasportowe zadecydowały o tym kto ostatecznie zagra na czwartoligowych boiskach. Jednak i na dole tabeli ciekawie także było niemal do ostatniej kolejki
Po zakończeniu sezonu 2020/2021 rozgrywki wygrała Tanew Majdan Stary, ale następnie klub nie zdecydował się na grę w czwartej lidze. Wobec tego jego miejsce zajął drugi w klasyfikacji Igros Krasnobród. Natomiast spadek z Keeza zamojskiej klasy okręgowej wedle regulaminu zanotowały zespoły: Tura Turobin, Potoku Sitno, Orionu Dereźnia, Sokoła Zwierzyniec, Tarpana Korchów i Orła Tereszpol.
Najwcześniej przesądzone były losy ekip z Tereszpola i Korchowa, ale w obu klubach podkreślają, że rok gry w klasie okręgowej to bardzo korzystne doświadczenie. – To był dla nas bardzo trudny sezon bo ponieśliśmy w nim mnóstwo porażek. Z drugiej jednak strony zawodnicy zebrali niezwykle cenne doświadczenie i wiele się nauczyli rozwijając się pod względem piłkarskim – ocenia Krzysztof Pardo, trener Orła Tereszpol. – Zajęliśmy ostatnie miejsce w tabeli, ale w wielu spotkaniach toczyliśmy wyrównane boje z przeciwnikami. Brakowało nam niestety skuteczności. To już jednak za nami. Najważniejsze, że nasz klub stale się rozwija, a sezon spędzony w „okręgówce” powinien przynieść korzyści w kolejnych rozgrywkach szczebel niżej – dodaje szkoleniowiec Orła. – Zebraliśmy bardzo cenne doświadczenie, a do tego muszę szczerze przyznać, że paru zawodników po tym sezonie „zeszło na ziemię” i nauczyło się pokory – przyznaje z kolei Marcin Szponar, grający prezes Tarpana, który zajął 17 miejsce na koniec sezonu. – W wielu meczach wyszedł u nas brak doświadczenia. Teraz znów będziemy grać w klasie A i liczymy na dobry sezon. Mamy w klubie zdolną młodzież i liczę, że po dołączeniu do zespołu podniosą jego jakość. Zresztą w naszym klubie gramy przede wszystkim dla przyjemności, a kadrę stanowią miejscowi zawodnicy – zdradza prezes Tarpana.
Zupełnie inny smak miał spadek w Sitnie i Turobinie. Oba zespoły wiosną zażarcie biły się o utrzymanie, ale ostatecznie nie zdołały go sobie zapewnić. Szczególne rozczarowanie musiało panować w szeregach Tura, bo beniaminek zebrał o punkt mniej niż 12 w tabeli Metalowiec Goraj, który zresztą ekipa z Turobina ograła w ostatniej kolejce. – Pożegnaliśmy się z klasą okręgową zwycięstwem w meczu derbowym wywalczonym w ostatniej minucie gry. Jak więc widać walczyliśmy do samego końca o zapewnienie sobie utrzymania i niewiele nam do tego zabrakło – mówi Andrzej Wachowicz, trener Tura. – Mieliśmy bardzo udaną jesień, ale wiosenne mecze w środku tygodnia mocno dały drużynie w kość. Warto też przypomnieć, że awans w poprzednim sezonie wywalczyliśmy z szóstego miejsca w klasie A, a obecny sezon mimo spadku kończymy na 13 miejscu. To pokazuje, że drużyna zrobiła postęp – ocenia szkoleniowiec ekipy z Turobina.
O jedną pozycję niżej uplasował się Potok Sitno. Ekipa spod Zamościa przez wiele ostatnich lat biła się o pozostanie na poziomie klasy okręgowej i zawsze wychodziła z tej walki zwycięsko. Tym razem tak się jednak nie stało. – Muszę szczerze przyznać, że przed rokiem przed spadkiem uratowała nas pandemia koronawirusa. W tym sezonie zanotowaliśmy słabszą jesień i to właśnie pierwsza część sezonu zaważyła o naszych losach – uważa Grzegorz Drozdowski, kapitan Potoku. – Po przyjściu do drużyny trenera Piotra Welcza zaczęliśmy grać lepiej, ale ostatecznie zabrakło nam kilku punktów. Jakie mamy plany na kolejny sezon? Będziemy chcieli jak najszybciej wrócić do „okręgówki”, ale czeka nas trudne zadanie, bo w nadchodzącym sezonie rozgrywki klasy A będą bardzo mocno obsadzone – dodaje.
Promocję do Keeza zamojskiej klasy okręgowej w niedawno zakończonym sezonie wywalczył Włókniarz Frampol, Andoria Mircze i Sparta Łabunie. W minionej kampanii jedynie Granica Lubycza Królewska jako beniaminek zapewniła sobie utrzymanie w „najciekawszej lidze świata”. Czy kolejne rozgrywki okażą się lepsze dla beniaminków? Przekonamy się już niebawem.