Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

30 stycznia 2021 r.
12:36

Twierdzą, że ich dzieci były gwałcone w przedszkolu. „Oprawca wyszedł na wolność”

24 2 A A

- Krew mnie zalała. Jak mam powiedzieć dziecku, że jego oprawca wyszedł na wolność i w każdym momencie może go spotkać? – denerwuje się matka pięciolatka. Wczoraj w Uwadze! pokazaliśmy reportaż o przedszkolu, w którym jak twierdzą rodzice, ich dzieci zostały zgwałcone. Jak to tłumaczy dyrektorka placówki i jednocześnie matka nastolatka, który zdaniem rodziców dzieci miał je krzywdzić?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pół roku temu sześcioletni chłopiec opowiedział w domu, że był krzywdzony przez nastoletniego syna dyrektorki przedszkola. Jego rodzice powiadomili policję, a sprawa trafiła do sądu rodzinnego.

Rozpoczęły się przesłuchania dzieci, które chodziły do przedszkola oraz przesłuchania ich rodziców. Sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu 16-letniego syna dyrektor placówki w schronisku dla nieletnich.

Chcieliśmy porozmawiać z jego matką o tym, co działo się z dziećmi w przedszkolu. Jednak przed kamerą kobieta odmówiła udzielenia odpowiedzi na jakiekolwiek pytania.

- To jest nie prawda, mój syn nigdy nikomu nie zrobił żadnej krzywdy. A już na pewno dzieciom. W tej chwili sprawa toczy się w sądzie, nie mogę odpowiadać na inne pytania. Rozstrzygnie to sąd i na tę chwilę mam tyle do powiedzenia – oświadczyła kobieta. I powtórzyła: - Jako matka uważam, że syn jest niewinny i nie zrobił żadnemu dziecku żadnej krzywdy.

Rysunek

Wyjaśniła się sprawa tajemniczego rysunku pięcioletniego chłopca, o którym redakcja informowała w pierwszej części reportażu. Zdaniem dziecka i matki przedstawia nagiego mężczyznę.

- Tam z mężczyzn są dwie osoby, które noszą okulary: pan fotograf, czyli mąż pani dyrektor. I dziadek, czyli teść pani dyrektor – mówiła matka pięciolatka.

Z kobietą reporter spotkał się drugi raz. Powiedziała, że już wie, kogo narysował jej syn. - Dziecko ostatnio zaczęło szukać obrazka. Pyta: „Gdzie ten obrazek jest?”. Mówię: „Nie pamiętam, ale o co ci chodzi? - No wujka … obrazek, daj mi”. Okazało się, że chodzi właśnie o ten obrazek mężczyzny w okularach z penisem. Powiedział, że to jest obrazek wujka… Czyli to jest mąż pani dyrektor przedszkola. Jestem pewna, bo nie ma innego wujka … w okularach – podkreśla kobieta. I dodaje, że był to dla niej ogromny cios. - Po prostu zaczęłam płakać, wyszłam z pokoju. Okazało się, że nie tylko nastolatek go krzywdził, ale tego pana też widział nago.

- Składane są zawiadomienia w zakresie popełnienia przestępstw na tle seksualnym, również przez dorosłych, którzy brali udział w funkcjonowaniu przedszkola. Nie mogę ujawniać szczegółów, nie mniej jednak, potwierdzam, że takie zawiadomienia wpłynęły już do prokuratury, bądź w najbliższym czasie wpłyną – mówi mec. Jarosław Szkudlarek, pełnomocnik rodziców pokrzywdzonych dzieci.

- Dantejskie rzeczy się tam po prostu działy i nie wiemy, czy nie dzieją się do tej pory, bo przedszkole jest otwarte – wskazuje jeden z ojców.

Placówka działa dalej

Rodzice, którzy uważają, że ich dzieci zostały skrzywdzone w przedszkolu, są zbulwersowani faktem, że placówka wciąż funkcjonuje. Wielu rodziców nie zrezygnowało z posyłania tam swoich dzieci. Część ma jednak inne zdanie.

- Gdybym miała chociaż cień podejrzenia, że coś się dzieje, czy moje dziecko jest w jakiś sposób krzywdzone, czy jest mu źle, to bym go nie posyłała. Na podstawie moich doświadczeń będę puszczała tutaj dzieci i nie zamierzam rezygnować z tego przedszkola, bo jakiś rodzic ma odmienne zdanie – stwierdza Katarzyna Dembowiak-Polska.

Prywatny punkt przedszkolny został zarejestrowany przez urząd gminy. Czy urzędnicy interesowali się, w jaki sposób dzieci były tam zabezpieczone? Reporter chciał porozmawiać o tym z wójtem. Oświadczył jednak, że w związku z obostrzeniami, będzie rozmawiać tylko telefonicznie.

- Gdyby ode mnie to zależało, to prawdopodobnie, gdybym miał taką moc prawną, to na pewno bym podjął stosowne działania, tylko, że nie do końca mogę. Nad przedszkolem nadzór bezpośrednio sprawuje kuratorium oświaty, które prowadziło kontrolę w tej sprawie – tłumaczy wójt.

- Kontrola została podjęta, wydane zostały zalecenia. Mało tego – sprawa została skierowana do rzecznika dyscyplinarnego. Z punktu widzenia nadzoru pedagogicznego zrobiliśmy wszystko, co jest w naszej mocy – twierdzi Ewa Sobór, dyrektor wydziału nadzoru pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Łodzi.

- Jeżeli wójt czuje, że [powinien zamknąć przedszkole – red.], to on również, jako organ rejestrowy, ma możliwość wykreślenia tej placówki – dodaje Sobór.

Jednak zdaniem prawnika, wójt mógłby wykreślić przedszkole z rejestru tylko w dwóch przypadkach. - Podstawą byłby prawomocny wyrok zakazujący prowadzenia takiej działalności. W drugim wypadku, gdy kuratorium stwierdza pewne nieprawidłowości po przeprowadzeniu kontroli i wydaje zalecenia. W przypadku, gdyby te zalecenia nie zostały wypełnione, to wówczas wójt ma możliwość wykreślić taki punkt z ewidencji – mówi mec. Adam Rogalski, adwokat, grupa Top Detektyw.

„Kanapka”

Z relacji jednego z rodziców wynika, że dorośli bawili się w przedszkolu z dziećmi w „kanapkę”. - Dziadek albo nastoletni syn pani dyrektor zawsze byli chlebem i dzieci się na nich kładły – mówi ojciec jednego z dzieci. I wyjaśnia: - Zabawa polega na tym, że człowiek kładzie się na podłodze jako chleb, następna osoba kładzie się przypuśćmy jako ogórek… Myśmy o tych zabawach nie wiedzieli, dowiedzieliśmy się dopiero w trakcie postępowania i od mojego syna, jak już powiedział wszystko.

„Oprawca wyszedł na wolność”

W grudniu zeszłego roku rodziców pokrzywdzonych dzieci zaskoczyła decyzja sądu rodzinnego. Po przedłużeniu pobytu nastoletniego syna dyrektorki przedszkola w schronisku dla nieletnich, niespodziewanie sąd tę decyzję zmienił.

- 11 grudnia sąd rozstrzygał o przedłużeniu pobytu nieletniego w schronisku dla nieletnich, trzy dni później, po uzupełnieniu materiału dowodowego, po zapoznaniu się z wnioskiem strony, zmienił tę decyzję rozstrzygając o zastosowaniu w stosunku do nieletniego środka wychowawczego w postaci kuratora. I tym samym, zwalniając nieletniego ze schroniska. Sąd zobowiązał opiekuna prawnego nieletniego do zmiany miejsca zamieszkania na czas postępowania – mówi sędzia Jacek Klęk, rzecznik Sądu Okręgowego w Sieradzu.

- Krew mnie zalała. Jak mam powiedzieć dziecku, że jego oprawca wyszedł na wolność i w każdym momencie może go spotkać? Nie wyobrażam sobie tego – denerwuje się matka jednego z dzieci.

Prokuratura prowadziła oddzielne postępowanie w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez dyrektorkę i personel przedszkola. Ku zdumieniu i zaskoczeniu rodziców skrzywdzonych dzieci sprawa została umorzona.

- Dokładnie wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego – mówi mec. Jarosław Szkudlarek. I dodaje: - W aktach znajdowały się protokoły pokontrolne, jeżeli chodzi o kuratorium, gdzie cała organizacja przedszkola została oceniona negatywnie. Prokurator, która zatwierdziła to postanowienie o umorzeniu, uczestniczyła również w postępowaniu toczącym się w sądzie rejonowym dotyczącym bezpośrednio nieletniego. W związku z tym dziwi mnie fakt, że doszło do umorzenia, skoro w świetle zebranego dotychczas materiału w obydwu sprawach wynika, że dochodziło do przestępstw seksualnych na tle przedszkola, bądź w jego najbliższym otoczeniu.

- Boimy się, że go uniewinnią, bo to ku temu idzie. Będzie to zamiecione pod dywan. Pani dyrektor powinna dostać bardzo surowy wyrok. Jej syn, ten nastoletni, również, pomimo tego, że jest nieletni. Żeby poczuł smak tego, co zrobił dzieciom. Naszym i innym – podkreśla jeden z rodziców.

- Gdybym nie miała dowodów, nie poszłabym na policję. Walczę o dziecko. Dla mnie ważne jest, żeby sprawiedliwości stało się zadość – dodaje jedna z matek.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium