Myśleli, że ta kradzież ujdzie im bezkarnie. Nic z tego! Wszystko dzięki miejskiemu monitoringowi oraz jednej z klientek kawiarni, która zapamiętała tablice rejestracyjne samochodu, którym złodzieje puszki z datkami dla zwierząt uciekli z miejsca zdarzenia. 50-letnia kobieta i jej równolatek zostali zatrzymani przez policję i usłyszą zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia.
We wtorek po godzinie 13 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Lublinie odebrał zgłoszenie o kradzieży puszki z datkami dla zwierząt.
– Ze zgłoszenia wynikało, iż puszka stała na blacie w kawiarni. Kradzieży dokonała kobieta, która szybko uciekła i wsiadła do samochodu marki volkswagen. W aucie czekał już na nią mężczyzna, z którym odjechała. Na szczęście jedna z klientek zapamiętała tablice rejestracyjne. To była cenna informacja dla policjantów – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Do działań skierowano patrole. Informacja została przekazana także do monitoringu miejskiego. Dzięki szybkiej interwencji już po godzinie wywiadowcy namierzyli auto.
– Pojazdem podróżowało dwoje obywateli Rumunii w wieku 50-lat. Oboje zostali zatrzymani. Mieli przy sobie skradzioną puszkę, która była już rozerwana. Dodatkowo w samochodzie policjanci odnaleźli inną puszkę na datki, która także pochodziła z kradzieży. Łącznie przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli ponad 5000 złotych. Oboje trafili do policyjnej celi – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Zatrzymani niedługo usłyszą zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.