Ponad sto wniosków o 500+ złożyli Ukraińcy, którzy przyszli w sobotę do ZUS w Lublinie. Przez weekend można było liczyć na pomoc w składaniu elektronicznych dokumentów. Uchodźcom pomagały tłumaczki, które same uciekły do nas przed wojną
Od soboty uchodźcy z Ukrainy, którzy trafili do Polski po 23 lutego i chcą u nas pozostać z dziećmi, mogą składać wniosek o 500+. Robi się to drogą elektroniczną, ale ZUS zorganizował dyżury w swoich oddziałach, by pomagać osobom, które miały kłopoty z tą procedurą.
Pierwszego dnia w ZUS przy ul. Zana w Lublinie przyjęto ponad setkę wniosków.
Wizyta, głównie matek z dziećmi, zaczynała się od założenia konta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE). Potem można było skorzystać z jednego z komputerów i samodzielnie złożyć wniosek.
Wczoraj nie było tylu chętnych co w sobotę, ale interesanci się pojawiali. Jeśli zdarzały się kłopoty i konieczność uzupełnienia czegoś w dokumentach, wynikało to z błędów pisarskich.
Na przykład pani Switłana musi wrócić do urzędu w Świdniku i do banku, bo urzędnicy zapisali jej imię jako Swietłana. Pisownię trzeba ujednolicić.
– Przyjechałam spod Lwowa, zaraz po rozpoczęciu wojny. Zobaczyłam ogłoszenie, że ZUS szuka tłumaczy, zgłosiłam się z koleżanką – mówi kobieta, która w niedzielę pomagała rodakom w przygotowaniu dokumentów i wypełnianiu formularzy. Zwłaszcza, że niektórzy prawie niczego nie rozumieją po polsku. Ona sama zna nasz język, bo kilka lat temu często przyjeżdżała do naszego kraju.
Do wypełnienia wniosku o 500+ są potrzebne: PESEL opiekuna i dzieci, numer rachunku bankowego w Polsce, polski numer telefonu oraz adres e-mail. Opiekun tymczasowy dziecka do wniosku powinien dołączyć orzeczenie polskiego sądu, które ustanawia taką opiekę.
Dyżury w oddziałach ZUS w sprawach 500+ dla uchodźców będą trwały do końca marca: w Janowie Lubelskim (28-31), Józefowie (28 i 29), Komarowie-Osadzie (29), Krasnobrodzie (30), Turobinie (30) i Obszy (31).