Polski Związek Koszykówki postanowił zakończyć sezon w rozgrywkach prowadzonych przez siebie. U!NB AZS UMCS Start II Lublin zakończył sezon na drugim miejscu w swojej grupie
Dla podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego oznacza to kolejny rok bez wymarzonego awansu do I ligi. PZKosz zresztą zdecydował, że żaden z uczestników rozgrywek drugoligowych nie uzyska promocji na pierwszy front.
Zawodnicy rezerw Startu mogą być jednak zadowoleni z ostatnich miesięcy. W swojej grupie zajęli drugie miejsce i pozwolili się wyprzedzić jedynie bardzo silnym Dzikom Warszawa. Lublinianie odnieśli aż 19 zwycięstw i przegrali tylko 4 mecze. Mogą jednak żałować, że sezon został przerwany, bo po przerwie świąteczno-noworocznej byli w imponującej formie. W 2020 r. wygrali aż 9 z 10 spotkań. Ulegli jedynie na wyjeździe Żubrom Białystok. Tam jednak o sukces jest niezmiernie trudno ze względu na specyfikę miejscowej hali.
W tym sezonie w ekipie rezerw Startu wystąpiło łącznie 15 zawodników. I chociaż ten zespół ma stanowić zaplecze dla ekipy grającej w Energa Basket Lidze, to gracze z pierwszej drużyny do II ligi zaglądali niezwykle rzadko. Pojedyncze mecze zaliczyli w niej Damian Jeszke i Grzegorz Grochowski. Regularnie w rezerwach grali jedynie Bartłomiej Pelczar i Tymoteusz Pszczoła. To jednak bardzo młodzi koszykarze, którzy potrzebują jak największej ilości gier.
Nieźle tę szansę wykorzystał Bartłomiej Pelczar. Syn prezesa Startu zagrał w 6 spotkaniach w tym sezonie i średnio zdobywał 16,7 pkt na mecz. Pszczoła rozegrał 9 spotkań i średnio notował 2,9 pkt. Najlepszym graczem rezerw był jednak Krzysztof Wąsowicz. 25-letni rozgrywający przyszedł do Lublina przed tym sezonem, a wcześniej grał w Polonii Bytom. Wąsowicz przeciętnie zdobywał 12,8 pkt i miał 6 asyst na mecz. Mimo tak dobrej formy nie był w stanie przebić się do składu pierwszej drużyny, choć nie jest wykluczone, że zostanie do niej włączony w kolejnych latach.
Tak jak chociażby Karol Obarek, który w nagrodę za dobrą postawę w rezerwach otrzymał możliwość debiutu w EBL. Na to raczej szans już nie ma Adam Myśliwiec, trzeci z graczy decydujących o obliczu U!NB AZS UMCS Start II Lublin. 29-latek ma za sobą jednak kapitalny sezon i zdobywał blisko 16 pkt na mecz.
PZKosz podjął również decyzję dotyczącą rozgrywek I ligi. Związkowa centrala zdecydowała o braku awansów i spadków z tej klasy rozgrywkowej. Oznacza to, że smakiem musiał się obejść m.in. Górnik Trans.eu Wałbrzych, który dość pewnie zmierzał po triumf na pierwszym froncie. Nie wykluczone jednak, że wałbrzyszanie jednak zameldują się w EBL. Może to wynikać z możliwości wykupienia przez nich „dzikiej karty”, o ile takie będą dostępne. Nie jest również pewne, czy wszystkie ekipy z EBL będą w stanie zebrać odpowiedni budżet uprawniający je do startu w rozgrywkach.