W tym sezonie drużyna z Białopola wygrała tylko jeden z 23 meczów. W sobotę miała szansę na drugi triumf w 24 występie. Przy wyniku 0:0 Dawid Lewkowicz zmarnował jednak rzut karny, a kilka chwil później Górnik II Łęczna zdobył gola na 1:0 i zgarnął trzy punkty.
Spotkanie toczyło się pod dyktando drużyny Sławomira Pogonowskiego. Zielono-czarni nie potrafili jednak udokumentować swojej przewagi. W dobrych sytuacjach znajdowali się przede wszystkim: Bartosz Fiedeń i Piotr Świeca. Obu graczom brakowało jednak pomysłu na zakończenie akcji.
W efekcie, do przerwy było 0:0. Po zmianie stron też długo utrzymywał się remis. Niespodziewana szansa dla gospodarzy pojawiła się w 73 minucie, kiedy po starciu w polu karnym gości sędzia zdecydował się wskazać na „wapno”.
Piłkę ustawił Dawid Lewkowicz jednak przegrał pojedynek z Adrianem Kostrzewskim. Niewykorzystana okazja błyskawicznie się zemściła. Minęło 180 sekund, a z gola cieszył się Fiedeń, który tym razem w sporym tłoku pod bramką Unii obrócił się z piłką i uderzył po długim rogu. W ten sposób zapewnił Górnikowi II trzy punkty.
– To były męczarnie, ale najważniejsze, że udało się wygrać. Na pewno Adriana Kostrzewskiego trzeba uznać za bohatera meczu. Bartek Fiedeń też wyśmienicie zachował się w sytuacji bramkowej. Wcześniej zepsuł jednak kilka akcji, a można było uniknąć nerwowej końcówki. Przez cały mecz mieliśmy sporą przewagę, ale nie umieliśmy wykończyć naszych sytuacji – ocenia Sławomir Pogonowski.
Unia Białopole – Górnik II Łęczna 0:1 (0:0)
Bramka: Fiedeń (76).
Unia: Skuczyński – J. Łukaszewski (46 M. Cor), Bureć, K. Piekaruk, K. Cor, Ostrowski (62 Steciuk), Zdybel, Ślusarz, Lewkowicz, Barszczewski (46 Leśnicki), Sz. Łukaszewski (75 Sarzyński).
Górnik II: Kostrzewski – Tomasiak, Sobiesiak, Masztaleruk, Kocyła, Świeca (68 Pułajdowicz), Bujak, Obroślak, Kucybała, Szałachowski, Fiedeń.
Żółte kartki: Dybel – Obroślak.
Sędziowal: Kacper Gil (Zamość).