W Białopolu wyniki w pierwszej rundzie nie są rewelacyjne. W klubie znaleźli już przyczyny słabszej postawy i liczą na lepszą wiosnę
Nie takich rozstrzygnięć oczekiwano w klubie, który na koniec ubiegłego sezonu uplasował się na najniższym stopniu podium, tuż za zwycięzcą Startem Krasnystaw i Bratem Siennica Nadolna. Unia z wiosny uzbierała aż 61 punktów, wygrywając w sumie 20 z 26 spotkań. Jesienią z 13 meczów po stronie zwycięstw zapisała zaledwie 4. Gdy dodamy dwa remisy to otrzymamy 14 „oczek” na koncie i odległe 10. miejsce w klasyfikacji chełmskiej klasy okręgowej. Dlaczego tak słaby wynik podopiecznych Waldemara Koguta?
Przed startem rozgrywek zespół miał konkretny cel. Klub postawił na młodzież, która miała robić wszystko aby osiągać jak najlepsze wyniki. Początek był bardzo udany. Po trzech kolejkach zespół miał komplet punktów za zwycięstwa nad Tatranem Kraśniczyn (9:1), Hetmanem Żółkiewka (3:1) i Startem-Regent Pawłów (6:1). W kolejnych meczach bywało już znacznie gorzej, częściej pojawiały się porażki i to pokaźnych rozmiarów, przeplatane dwoma remisami i jedną wygraną 3:1 wyjeździe ze Spółdzielcą Siedliszcze. Najbardziej dotkliwe przegrane pojawiły się w meczach wyjazdowych. W starciu z Ogniwem Wierzbica Unia uległa 2:8. Sporym zaskoczeniem była przegrana aż 1:10 z Orłem Srebrzyszcze. – Jest kilka przyczyn naszych słabych wyników – mówi szkoleniowiec drużyny z Białopola. – Nie wszyscy zawodnicy mogli uczestniczyć w treningach. Nasza młodzież nie potrafiła udźwignąć ciężaru spotkań z drużynami z górnej części tabeli. Były także dobre mecze w naszym wykonaniu, co z tego skoro przegrane, można powiedzieć, że na własne życzenie i to boli. Mam tu na myśli spotkania z Agrosem Suchawa, Granicą Dorohusk, czy walkower za starcie z Ruchem Izbica.
Wśród przyczyn słabych wyników są jeszcze dwie: kontuzje czołowych piłkarzy oraz kartki. Już po pierwszej kolejce kontuzji nabawił się podstawowy bramkarz Łukasz Kozłowski. Mecz z Bratem Siennica Nadolna poważnym urazem okupił Adrian Oleszczuk. Z bólem stawu skokowego borykał się Adrian Zdybel. W połowie rundy drużynę opuścił kolejny bramkarz Herman Uljaniuk, a Konrad Omelko i Hubert Kołodziejczyk, ze względu na obowiązki służbowe, nie zawsze mogli pomóc w walce o punkty. W dwóch spotkaniach w bramce wystąpił obrońca, a w ostatnim między słupkami stanął piętnastoletni junior.
Wiosną kibice Unii będą mogli liczyć już na bramkarza Kozłowskiego. Trener Waldemar Kogut liczy, że w drużynie pozostanie bramkostrzelny Paweł Mazur, którym poważnie zainteresowany jest IV-ligowy Kłos Chełm. Do składu ma wrócić Szymon Łukaszewski. Do Vojsławii Wojsławice zamierza jednak odejść wychowanek tego klubu Ernest Kaznowski. – Będzie to duża strata. W dalszym ciągu chcemy stawiać na młodzież, choć myślimy także o wzmocnieniach. Liczymy na lepszą wiosnę – zapowiada opiekun zespołu.
Plan gier kontrolnych Unii Białopole: 23 lutego: Start-Regent Pawłów * 2 marca: Kryształ Werbkowice (juniorzy) * 9 marca: Sparta Wożuczyn * 16 marca: Pławanice Kamień * 23 marca: Granica Dorohusk.