W najbliższych dniach rozgrywane będę mecze pierwszej rundy Pucharu Polski. Motor z Unią Skierniewice zmierzy się jednak dopiero 2 października. Już w środę piłkarze Mateusza Stolarskiego muszą odrobić ligowe zaległości. Czeka ich starcie z aktualnym mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19
Zawody miały się odbyć w ramach czwartej kolejki, 10 sierpnia. Ze względu na rywalizację „Jagi” w europejskich pucharach drużyna Adriana Siemieńca poprosiła jednak o zmianę termin. Wydawało się, że drużyny zagrają ze sobą dopiero w grudniu. Udało się jednak znaleźć znacznie szybszy termin – środa, 25 września.
Jagiellonia po meczach z Ajaksem Amsterdam w ramach eliminacji Ligi Europy miała spore problemy z punktowaniem. Dwumecz z utytułowanym, holenderskim klubem mistrzowie Polski przegrali aż 1:7. W lidze też radzili sobie kiepsko. Była domowa porażka z Cracovią 2:4, później 1:3 w Katowicach, 1:0 u siebie z Widzewem i aż 0:5 w Poznaniu z Lechem. Wydaje się jednak, że Jesus Imaz i jego koledzy wracają na właściwe tory. W sobotę podopieczni trenera Siemieńca pokonali u siebie Lechię Gdańsk 3:2.
Trzeba dodać, że najbliższy przeciwnik Motoru słabo radzi sobie w tym sezonie na wyjazdach. W PKO BP Ekstraklasie ma za sobą trzy takie spotkania. Bilans? Jedno zwycięstwo i dwie porażki. Co więcej, „Jaga” straciła w tych meczach aż 10 goli. Gorszy pod tym względem jest jedynie jeden klubu w polskiej elicie – Lechia, która dostała w delegacjach 13 bramek.
Środowy mecz na Arenie będzie wyjątkowy dla Kaana Caliskanera. Niemiec w lecie przeniósł się przecież do Lublina właśnie z ekipy mistrza Polski.
W środę Motor zmierzy się z mistrzem Polski, a już w sobotę na Arenie zamelduje się wicemistrz, czyli Śląsk Wrocław. To spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30.
Jak do bardzo ciekawego dwumeczu podchodzą żółto-biało-niebiescy?
– Mamy dwa spotkania przede wszystkim przed własną publicznością. Fajny układ bo przyjeżdżają mistrz i wicemistrz. To będzie święto dla kibiców, zwłaszcza sobotni, bo wiadomo, jakie relacje wiążą ich z fanami Śląska. Mam nadzieje, że dostosujemy się do widowiska i zagramy dwa dobre spotkania, w których zdobędziemy ważne dla nas punkty – mówi Mateusz Stolarski.
W dobrym momencie musimy kontrolować nasze emocje, przede wszystkim, żeby iść strzelić bramkę, ale aby zabezpieczyć też bramkę, żeby nie pójść w dwufazowość, jak z Rakowem i Legią. Jaga ma dużą jakość w ofensywie, dlatego musimy utrzymywać kontrolę nad spotkaniem z piłką, jak i, kiedy trzeba zagrać bez, to musimy pamiętać o naszych małych rzeczach – dodaje szkoleniowiec.
Opiekun żółto-biało-niebieskich zdradził także, jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny. Niewykluczone, że na boisku będzie mógł się już pojawić Piotr Ceglarz.
– Nie trenował dwa tygodnie, ale we wtorek był na boisku. Zobaczymy czy już jutro będzie do dyspozycji czy dopiero w sobotę, musimy podjąć decyzję. Na pewno nie będziemy mogli skorzystać z Krzyśka Kubicy, który ma dolegliwości związane z raną. Pojawiła się tam bakteria i musimy poczekać. Poza tym Igor Bartnik ma problemy z kostką, a pozostali zawodnicy poza Kamilem Krukiem są do dyspozycji – wyjaśnia trener Stolarski.
– Na pewno nie możemy zmieniać siebie na mecze, które gramy z drużynami z czuba tabeli. Czasem się zastanawiamy co można zrobić po 0-1 ze Stalą czy 2-5 z Legią, a zobaczcie, że mistrz Polski potrafi przegrać 0:5 i iść dalej. Trener Siemieniec, którego bardzo szanuję i kibicuje mu w swojej idei, on nie zmienia swojej idei, po prostu bardziej ją adaptuje, im grasz z lepszymi rywalami, tym więcej szczegółów chcesz wdrożyć, aby ten model gry trochę poprawiać względem rywali. Dla nich będzie Liga Konferencji, a my szukamy tych ulepszeń na poziomie ekstraklasy. To jest nasz wyznacznik. Nie zobaczycie Motoru który nawet jeżeli będzie grał z kontry i czekał, będziemy wierni swojej idei. Jaga ma 60 procent posiadania piłki średnio, ma najwyższe posiadanie piłki w lidze, 20 dotknięć w polu karnym, a do tego największe xG w lidze. Może będziemy musieli bronić nisko, ale będziemy wysoko pressowac, będziemy szukać ku temu okazji, nie zmienimy stylu pod kątem przeciwników, wprowadzimy korekty – zapewnia trener Stolarski.