Ponad 200 protestów w kraju zapowiadają na środę rolnicy sprzeciwiający się ustawie chroniącej zwierzęta. Blokady dróg będą też w województwie lubelskim.
– Nie składamy broni, ale nie chcemy destabilizować państwa, jak to robi opozycja. Dla nas nie ma barw politycznych. Chcemy uczestniczyć w rozmowach z premierem – mówił we wtorek na konferencji prasowej Michał Kołodziejczak, szef Agrounii, który od kilku tygodni skrzykuje rolników na kolejne protesty. – Czekamy do końca tego tygodnia na rozmowę z premierem. Nie zgadzamy się na dalsze procedowanie piątki dla zwierząt. Ta ustawa jest szkodliwa, żądamy jej odrzucenia w całości – podkreśla Kołodziejczak.
Piątka dla zwierząt wróci teraz pod obrady Sejmu, choć w zmienionej przez Senat treści. Senatorowie chcą m.in. dłuższych terminów na wejście ustawy w życie. Zmiany dotyczą też zasad uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych. W sumie Senat wprowadził 36 poprawek, które Sejm może jednak odrzucić. – Jeśli premier nie odrzuci ustawy, to zaostrzymy protesty – zapowiada szef Agrounii. Tyle że ustawa trafi ostatecznie do podpisu prezydenta, a ten może ją jeszcze zawetować.
Nie zmienia to faktu, że już w środę w kraju może dojść do drogowego paraliżu. Utrudnienia na pewno będą na krajowej „dwójce”, na trasie z Siedlec do Terespola będzie bowiem kilka blokad. Jedna z nich szykuje się koło Międzyrzeca Podlaskiego, na skrzyżowaniu przy hotelu Chrobry.
– Co pół godziny będziemy przepuszczać samochody. Już sam przyjazd tak wielu ciągników może sparaliżować ruch. Protest jest jednak legalny – zaznacza Adam Olszewski rolnik z Zasiadek i organizator wielu akcji protestacyjnych. Jednocześnie radzi, aby omijać tę trasę. – Zgłosiliśmy protest na 6 dni. Jak będzie trzeba, to będziemy dłużej – dodaje.
Na rolniczych protestach w stolicy często wypowiada się Marek Sulima, radny powiatu bialskiego i hodowca drobiu. – 5 lat z tymi oszołomami walczę. Najpierw był ASF Nikt nas nie rozumiał. Wyszydzali nas. W naszym powiecie ponad 5 tys. gospodarstw wyeliminowali z produkcji – krzyczał do zgromadzonych na ostatnim proteście w Warszawie. – Nie ma już świń. Kazali przekwalifikować się na bydło i co teraz? Wbijają nam nóż w plecy. Nasz powiat jest strasznym przykładem tego, co ta łobuzeria może zrobić– stwierdził Sulima.
Poza tym, rolnicy rozpoczęli jeszcze „akcje naznaczania posłów” głosujących za piątką dla zwierząt. W Jaki sposób? Pod biurami lub domami polityków zostawiają banery z hasłem „zdrajca polskiej wsi”, a nierzadko również słomę i gnojowicę. Jak dotąd, w ten sposób jako jedyny w naszym województwie naznaczony został poseł Sławomir Skwarek (PiS) z Łukowa. W odpowiedzi na takie zachowanie rolników parlamentarzysta stwierdził, że „tak się nie prowadzi dialogu”.
Rolnicy z Lubelszczyzny zapowiedzieli blokady dróg w Chełmie, Lubartowie, Radzyniu Podlaskim, Łukowie oraz Rykach. Najwięcej blokad szykuje się w powiecie łukowskim.