Dominik Kubera był drugi w trzecim finale Indywidualnych Mistrzostw Europy w Łodzi. W sobotę w rywalizacji wziął również udział Mikkel Michelsen, który dochodzi do siebie po wyjątkowo pechowym upadku w Toruniu
W piątek, w pierwszym starciu półfinałów play-off PGE Ekstraligi na Motoarenie z For Nature Solutions Apatorem Toruń, Mikkel Michelsen przewrócił się podczas próby toru – najechał na nierówność i nie opanował motocykla. Przez długi czas nie było wiadomo, co dolega Duńczykowi. Widziano go tylko mocno utykającego.
Lekarz klubowy postawił go na nogi na tyle, że żużlowiec mógł pomóc drużynie, chociaż nie wystąpił od pierwszego biegu. Warto podkreślić, że to była jego decyzja, żeby wyjechać na tor i startować, co przyznał potem trener Maciej Kuciapa. Sam kapitan Motoru w mediach społecznościowych napisał, że skręcił lewą kostkę i że strata 10 punktów z Torunia (40:50) jest do odrobienia na domowym obiekcie.
Pojawiło się więc uzasadnione pytanie, czy wystąpi on w sobotnim, trzecim finale cyklu Tauron Speedway Euro Championship w Łodzi oraz w niedzielę w rewanżu z Apatorem przy Z5. W sobotę szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich udzielił dosyć enigmatycznej odpowiedzi co do dyspozycyjności żużlowca.
– Mikkel będzie oczywiście startował dzisiaj (w sobotę – dop. aut.) w zawodach SEC, ale ta stopa jest mocno potłuczona. Cały czas przechodzi rehabilitację. Mam nadzieję, że jutro w meczu też wystąpi – tłumaczył Maciej Kuciapa podczas konferencji prasowej.
Po dwóch finałach Tauron SEC – w Rybniku i w niemieckim Gustrow – Mikkel Michelsen był na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. W Łodzi uzbierał 6 punktów, co dało mu 11. pozycję. Duńczyk zaczął kapitalnie, bo od „trójki” w swoim pierwszym starcie, ale potem nie było już tak różowo. Przez to, po trzecim finale, spadł w ogólnym zestawieniu na czwartą lokatę i ma na swoim koncie łącznie 31 „oczek”.
W Łodzi startował także drugi z zawodników Motoru Lublin – Dominik Kubera. On z kolei spisywał się świetnie i awansował bezpośrednio do finału imprezy po części zasadniczej. Miał w sumie 13 punktów i ustępował jedynie Leonowi Madsenowi (14 punktów). W barażach najlepiej spisali się z kolei Patryk Dudek oraz Janusz Kołodziej i uzupełnili stawkę decydującego wyścigu. Jaka była kolejność w finale? Janusz Kołodziej, Dominik Kubera, Leon Madsen i Patryk Dudek.
Stawce Tauron SEC przewodzi Janusz Kołodziej, który ma 41 punktów. Jedynie o jedno „oczko” mniej ma Leon Madsen, a podium uzupełnia Patryk Dudek, który przy swoim nazwisku zapisał w sumie 35 punktów. Warto jeszcze wspomnieć, że Dominik Kubera zaliczył awans z 16. pozycji na 6. w klasyfikacji generalnej. Po występach w Rybniku i w Łodzi ma 21 punktów.
Nowego mistrza Europy poznamy 23 września w czeskich Pardubicach.