Wielki pech nie opuszczał w piątek Motoru Lublin przez cały mecz w półfinale play-off. For Nature Solutions Apator Toruń wygrał z wicemistrzami Polski przed własną publicznością 50:40. Goście nie mogli liczyć w pełni na swojego kapitana, bo jeździł z grymasem bólu na twarzy
W tegorocznych play-offach próba toru w żadnym spotkaniu nie miała tak dużego znaczenia jak w piątek. Z jakiego powodu? Mikkel Michelsen najechał na nierówność i boleśnie upadł. Jak się okazało, nabawił się kontuzji – podejrzewa się u niego skręcenie stawu skokowego. Duńczyk nie mógł wspomóc kolegów od początku tego starcia, mimo najszczerszych chęci.
W pierwszej serii startów zamiast niego oglądaliśmy Dominika Kuberę. Razem z nim jechał Jarosław Hampel. Obaj ci zawodnicy oglądali jednak plecy Pawła Przedpełskiego, który zgarnął pierwszą „trójkę”. Remisy były w sumie trzy, a na czele stawki do mety dojeżdżali również Wiktor Lampart i wspomniany Dominik Kubera. Jedynie w trzecim biegu Motor wygrał 4:2 za sprawą Jarosława Hampela i Maksyma Drabika. Dzięki temu żółto-biało-niebiescy prowadzili 13:11.
Kilka minut przerwy nie wybiło z rytmu rezerwowego „Koziołków”, który w piątym wyścigu dojechał do mety jako pierwszy, a sama gonitwa zakończyła się remisem. Później wszyscy uważnie obserwowali Mikkela Michelsena – Duńczyk pojawił się na torze i nie zawiódł. Popisał się efektowną akcją, kiedy przemknął na prostej obok Roberta Lamberta, który próbował „przycisnąć” go do płotu. Kapitan gości nic sobie z tego nie zrobił i popędził po wygraną. Na pierwsze zwycięstwo biegowe „Anioły” musiały czekać dosyć długo, bo do siódmego wyścigu. Wtedy też Jack Holder wyprzedził na dystansie bardzo dobrze startującego Wiktora Lamparta. Niewiele zabrakło, a to samo zrobiłby Patryk Dudek. Junior się jednak obronił, podobnie jak Motor, który prowadził 22:20.
Kolejny remis na rozpoczęcie trzeciej serii był tylko ciszą przed burzą oklasków, którą było słychać po dziesięciu biegach. Dominowali gospodarze – Robert Lambert zaczął od „trójki”, ale tym razem nie błysnął Mateusz Affelt, debiutujący na tym poziomie, i był remis. Potem jednak Apator bezlitośnie rozbił Motor. Najpierw para Jack Holder-Patryk Dudek, a następnie Robert Lambert-Paweł Przedpełski – torunianie wygrali dwukrotnie po 5:1, wyraźnie dominując nad rywalami. Dzięki temu po raz pierwszy wyszli na prowadzenie – 33:27.
Motor się zachwiał, ale nie przewrócił na łopatki. Ponownie swój zespół poprowadził kapitan – w 11. biegu Mikkel Michelsen, do spółki z Dominikiem Kuberą, przywiózł podwójną wygraną. Następnie Maksym Drabik wygrał start i był najszybszy na finiszu. Przed gonitwami nominowanymi w komfortowej sytuacji znaleźli się miejscowi. Robert Lambert i Jack Holder mocniej rozpychali się łokciami i poskromili parę Dominik Kubera-Jarosław Hampel. Torunianie mieli 6 punktów w zapasie – 42:36.
Olbrzymiego pecha miał w piątek Mikkela Michelsena. Duńczyk stanął pod taśmą w 14. gonitwie, ale daleko nie zajechał, bo miał defekt. Osamotniony Dominik Kubera walczył, ale wyraźnie szybsi byli rywale, którzy łatwo go mijali. Z kolei w 15. biegu zimną krew zachował… sędzia Michał Sasień. Jack Holder ruszył minimalnie szybciej od taśmy, a ułamek sekundy później się zatrzymał i został za wszystkimi. Arbiter biegu nie przerwał, bo uznał, że Australijczyk sam się ukarał (po wyścigu dał mu jeszcze ostrzeżenie). Na mecie jako pierwszy zameldował się Robert Lambert, a za nim Jarosław Hampel, Maksym Drabik i w gorącej wodzie kąpany Jack Holder.
Ostatecznie For Nature Solutions Apator Toruń pokonał Motor Lublin 50:40. W drugim piątkowym spotkaniu Moje Bermudy Stal Gorzów zremisowała u siebie z Zielona-Energia.com Włókniarzem Częstochowa 45:45.
===
For Nature Solutions Apator Toruń – Motor Lublin 50:40
Motor: 1. Mikkel Michelsen 6 (-,3,0,3,d), 2. Maksym Drabik 7+1 (1,1,1,3,1*), 3. Jarosław Hampel 9 (2,3,0,2,0,2), 4. Fraser Bowes 0 (-,-,-,-,-), 5. zastępstwo zawodnika, 6. Mateusz Cierniak 0 (0,0,0), 7. Wiktor Lampart 7+1 (3,2,1*,1,0), 8. Dominik Kubera 11+2 (1*,3,3,0,2*,1,1).
Apator: 9. Patryk Dudek 7+2 (0,1*,1,2*,0,3), 10. Jack Holder 11+1 (2,3,3,1,2*,0), 11. Paweł Przedpełski 13+2 (3,2,2,2*,2,2*), 12. zastępstwo zawodnika, 13. Robert Lambert 14 (0,2,3,3,3,3), 14. Mateusz Affelt 2+2 (1*,1*,0), 15. Krzysztof Lewandowski 3+1 (2,0,1*), 16. Denis Zieliński ns.
---
Bieg po biegu
- Przedpełski, Hampel, Kubera, Dudek 3:3
- Lampart, Lewandowski, Affelt, Cierniak 3:3 (6:6)
- Hampel, Przedpełski, Drabik, Lambert 2:4 (8:10)
- Kubera, Holder, Affelt, Cierniak 3:3 (11:13)
- Kubera, Przedpełski, Dudek, Hampel 3:3 (14:16)
- Michelsen, Lambert, Drabik, Lewandowski 2:4 (16:20)
- Holder, Lampart, Dudek, Kubera 4:2 (20:22)
- Lambert, Hampel, Lampart, Affelt 3:3 (23:25)
- Holder, Dudek, Drabik, Michelsen 5:1 (28:26)
- Lambert, Przedpełski, Lampart, Cierniak 5:1 (33:27)
- Michelsen, Kubera, Holder, Dudek 1:5 (34:32)
- Drabik, Przedpełski, Lewandowski, Lampart 3:3 (37:35)
- Lambert, Holder, Kubera, Hampel 5:1 (42:36)
- Dudek, Przedpełski, Kubera, Michelsen (d) 5:1 (47:37)
- Lambert, Hampel, Drabik, Holder 3:3 (50:40)