Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 października 2022 r.
13:54

Jak stracić prawo jazdy w 18 sekund? Od niedawna to nie jest trudne

1 8 A A
15 punktów karnych zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze”
15 punktów karnych zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze” (fot. Policja)

Wystarczy 18 sekund żeby stracić prawo jazdy. To efekt nowych przepisów, a sytuację kierowców pogarsza fakt, że nie ma już szans na zredukowania punktów za przewinienia na drodze.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Kiedy w środę policja w całym kraju przeprowadzała akcję NURD (była skierowana na ochronę pieszych) jasno informowała: –Przypominamy kierującym, że za naruszenie przepisów polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście bądź znajdującemu się na nim, można otrzymać mandat karny wynoszący pierwszy raz: 1500 złotych, przy popełnieniu ponownie tego wykroczenia w warunkach recydywy: 3000 złotych, podobnie jak w przypadku wyprzedzania na przejściu lub bezpośrednio przed nim. Każde z tych wykroczeń oznacza też dopisanie do konta kierowcy 15 punktów „karnych”.

Właśnie. Od 17 września obowiązują w Polsce nowe przepisy, które są efektem postępujących od czerwca 2021, zmian.
Zmiany wprowadziły na polskie drogi srogie kary dla motorecydywistów i zmieniły politykę karania punktami karnymi.
Tych trzeba mieć – przypomnijmy – 24 żeby stracić prawo jazdy. 20 punktów to limit dla młodych kierowców.

Piętnastka

Jeszcze niedawno policja mogła kierowcę ukarać jednorazowo maksymalnie 10 punktami karnymi. Teraz to 15 punktów.

– Największą ilość punktów karnych (15) otrzymają kierowcy popełniający najpoważniejsze wykroczenia, za które grożą także najwyższe stawki wymienione w rozporządzeniu dotyczącym wysokości grzywien nakładanych w formie mandatu karnego za wybrane rodzaje wykroczeń – informowała tuż przed wejściem nowych przepisów policja. – Należy pamiętać, że w przypadku szczególnie poważnych sytuacji policjant może skierować sprawę do rozpatrzenia przez sąd. W przypadku ukarania przez sąd grzywna może wynieść nawet 30 000 złotych.

„Piętnastka” zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak: Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze”.

– Zastosowanie w przypadku najbardziej poważnych wykroczeń, skutkujących poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie mieć tzw. „recydywa”. Sytuacja ta dotyczy złamania przepisów z tej samej grupy w ciągu 2 lat od ostatniego wykroczenia. Jeżeli tak się stanie, mandat drogowy będzie dwukrotnie wyższy niż dotychczas – ostrzegają policjanci.
Oznacza to, że złapany, na tym samym wykroczeniu, po raz kolejny kierowca zapłaci dwa razy wyższy mandat. Punktów karnych będzie tyle samo, co za pierwszym razem.

Jak przełoży się to na konkretne kwoty?

• za przekroczenie prędkości do 10 km/h po raz drugi zapłaci się 100 zł zamiast 50

• przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h – mandat 800 zł; w przypadku recydywy to 1600 zł

• o ponad 40 km/h – recydywa 2000 zł

• o ponad 50 km/h – recydywa 3000 zł

• o ponad 60 km/h – recydywa 4000 zł

• o ponad 70 km/h – recydywa 5000 zł

Podwójne kary będą nie tylko za przekroczenie prędkości, ale także za:

• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• złamanie zakazu wyprzedzania – pierwszy raz: 1000 złotych, recydywa: 2000 złotych

• wyprzedzanie na przejściu lub przed nim – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• niezachowanie ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym z następstwem w postaci poszkodowanego pieszego, rowerzysty itp. – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych;

• wjeżdżanie na torowisko przy zaporach, które są opuszczane, opuszczone lub nie skończyło się ich podnoszenie – pierwszy raz: 2000 złotych, recydywa: 4000 złotych

• wjazd na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle sygnalizatora lub jeżeli po drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy – pierwszy raz: 2000 złotych, recydywa: 4000 złotych;

• prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie po spożyciu alkoholu lub innego, podobnie działającego środka – pierwszy raz: 2500 złotych, recydywa: 5000 złotych.

18 sekund

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już pierwszego dnia działania nowych rozwiązań wpadł 32-latek w dacii. Potrzebował tylko 18 sekund, aby stracić prawo jazdy.

– Około godziny 21:45 w miejscowości Jabłonna mundurowi zauważyli szybko jadący samochód marki Dacia. Kierowca bezpośrednio na przejściu dla pieszych wyprzedził policyjne bmw, a następnie jadący przed nim samochód. Funkcjonariusze od razu zareagowali na niebezpieczne zachowanie kierującego. Mundurowi dokonali pomiaru prędkości, a następnie zatrzymali szybko jadące auto. Mężczyzna pędził w terenie zabudowanym z prędkością 116 km/h – opisywał sytuację nadkomisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.

32-latek został ukarany dwoma mandatami karnymi na łączną kwotę 3500 złotych, a na jego konto trafiło aż 29 punktów karnych. Od razu stracił też prawo jazdy.

Kilka dni temu w powiecie puławskim policja namierzyła kierującego motocyklem Kawasaki, który w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość o 129 km/h. Jechał z prędkością blisko 200 km/h.

– Po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że 26-letni mieszkaniec gminy Garbów nie posiada uprawnień do kierowania motocyklami, ma tylko prawo jazdy kat. B. W związku z przekroczeniem prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, motocyklista został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych oraz 15 punktami karnymi. Zostało mu także zatrzymane posiadane przez niego prawo jazdy – informowała komisarz Ewa Rejn-Kozak.

Kolejna sprawa: – 23-letnia obywatelka Ukrainy w powiecie tomaszowskim, na drodze krajowej numer 17, kierując audi podjęła dwa niebezpieczne manewry wyprzedzania. Pierwszy z nich wykonała na łuku drogi, kolejny na oznakowanym przejściu dla pieszych. Konsekwencje brawurowej jazdy to mandat karny w kwocie 2500 złotych oraz 25 punktów karnych – to efekt działań w ramach akcji NURD, o których informuje nadkomisarz Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie.

Nie ma redukcji

Ale recydywa i wyższe mandaty to nie wszystko. 17 września zniknęły kursy redukacyjne liczbę punktów. Do tej pory wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego prowadziły 6-godzinne szkolenia. Po takim spotkaniu – pogadance z policjantem i psychologiem – kierowca wychodził „lżejszy” o 6 punktów. Kurs można było zaliczyć raz na pół roku. Kosztował około 300 złotych.

Ważne jest także to, że limit 24 punktów, przy którym traci się prawo jazdy, został utrzymany, a teraz punkty nie kasują się już po roku od ukarania kierowcy, jak było jeszcze niedawno, ale po dwóch latach od opłacenia mandatu.

Czy to działa?

Dziennikarze motoryzacyjni już zdążyli odtrąbić sukces. Uznali, że nowe przepisy działają. Ogłosili, że kierowcy jeżdżą bezpieczniej.

Argumenty?

W ciągu pierwszego tygodnia działania nowych zasad było mniej wypadków, zabitych i rannych niż w analogicznym tygodniu 2021 roku. Liczba zabitych spadła z 40 do 24 osób, a 50 osób mniej zostało rannych.

– Nagłośnienie zmian w przepisach przez media wpłynęło również na to, że kierowcy zwolnili. W przedostatnim tygodniu września 2021 roku zatrzymano 656 kierowców, którzy przekroczyli w terenie zabudowanym prędkość o ponad 50 km/h, co oznaczało zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące. Tymczasem w ubiegłym tygodniu takich przypadków ujawniono 377 – ogłosił jeden ze znanych portali.

Ale przecież to zaledwie tydzień. Zmiana może wynikać z wielu czynników. I nawet jeżeli kierowcy się przestraszyli, to bardzo możliwe że pierwszy szok minie i zaraz wrócą co starych nawyków. Zatem do statystyk się nie przyzwyczajajmy. Posłuchajmy ekspertów.

Grzegorz Gorczyca, prezes Automobilklubu Chełmskiego na razie nie zauważył, żeby policyjna polityka wobec recydywistów przyniosła skutek. Nie widział też, żeby brak kursów redukujących punkty karne podziałał na kierowców.

– Minęło za mało czasu, żeby to oceniać – mówi Gorczyca i dodaje: – Sądzę też, że niewiele osób wie o zmianach. Myślę, że nie do każdego kierowcy ta wiadomość dotarła. Przydałaby się jakaś poważna akcja informacyjna, żeby każdy zdawał sobie świadomość z tego co robi i jakie mogą go spotkać konsekwencje. Potrzeba więcej czasu.

I może mieć rację, bo zupełnie inaczej jest w przypadku zmian, które weszły na początku roku. Wtedy w górę poszły stawki mandatów. I to znacząco.

– Widzę, że kierowcy jeżdżą wolniej. Mam taką trasę testową w okolicy Chełma. Teren zabudowany. I widzę, że kiedyś tam gnali.

Teraz jest inaczej

– relacjonuje Gorczyca i uważa, że to właśnie zasługa wysokich kar. – Przecież prawdopodobieństwo, że kierowca zostanie złapany wcale nie wzrosło. To efekt wysokich kar. Kiedyś zapłaciłby 200 zł, a teraz to będzie więcej. Czemu Polak inaczej jeździ za granicą, a inaczej w Polsce? Bo za granicą kary są wyższe.

Na drodze

Karol Ręba, instruktor nauki jazdy i właściciel OSK „Efekt” też dostrzega pewne zmiany: – Jeśli chodzi o kwestię przepuszczania pieszego na przejściu. Widzę, że kierowcy zbliżając się do przejścia zwalniają i baczniej obserwują otoczenie. Tę zmianę zaliczam na plus – mówi. A przepisy, o których wspomina weszły w życie w czerwcu 2021 roku.

Co do redukcji punktów karnych Ręba ma mieszane uczucia.

– Jestem zdania, że przepisów bezwzględnie trzeba przestrzegać i tego uczymy przyszłych kierowców. Niestety często bywa tak, że na etapie szkolenia kursanci widzą uczestników ruchu drogowego, którzy nie przestrzegają tych przepisów, na przykład obowiązkowe zatrzymanie pojazdu przed sygnalizatorem ze strzałką warunkowego skrętu – tutaj mam wrażenie, że tylko pojazdy nauki jazdy stosują się do tego przepisu. Kursy redukujące punkty karne były dla wielu kierowców notorycznie łamiących przepisy sposobem na to, żeby zmniejszyć ich ilość na swoim koncie, a potem i tak wracali do swoich złych nawyków – komentuje Ręba. – Z drugiej jednak strony kursy te były sposobem na to, żeby osoby, dla których prawo jazdy jest niezbędnym narzędziem do wykonywania pracy, mogły uniknąć kary w postaci utraty uprawnień do kierowania pojazdami. Z tego co się orientuje, z takiego wyjścia korzystali na przykład przedstawiciele handlowi, którzy robiąc dziesiątki, a nawet setki tysięcy kilometrów rocznie popełniają więcej wykroczeń, przez co łapią punkty. Kurs redukujący punkty karne pozwalał im zatrzymać prawo jazdy i nadal pracować. Sprawa ma dwie strony medalu.

Kursy wrócą?

Jest jeszcze jeden aspekt. WORD-y na kursach redukujących punkty zarabiały. Teraz zostały takiej możliwości pozbawione. Ale okazuje się, że już od dłuższego czasu Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad innym rozwiązaniem. Nie do końca „innym”, ale mających dotychczasowe szkolenia zastąpić.

Idei jest kilka. Jedna z nich głosi, że nowy kurs może potrwać 28 godzin i kosztować 500 zł zamiast dotychczasowych ok. 300 zł.
Kolejna wskazuje, że należy kurs wydłużyć i podnieść cenę do 2 tys. zł.

Jest i trzecie rozwiązanie. Otóż okazuje się, że już od 2011 roku mamy w Polsce przepisy dotyczące kursów redukujących, ale nie działały, bo nie było do tego narzędzi, czyli odpowiednich funkcji Centralnej Ewidencji Kierowców.

Gdyby ten system zaczął jednak działać, to na taki kurs kierowcę kierowałby starosta. Dotyczyłoby to osób, które przekroczyły limit 24 punktów.

– Autorzy ustawy przewidzieli też zachętę dla opornych. Otóż jeśli ktoś nie będzie chciał zgłosić się na takie odpłatne zajęcia, to konsekwencją będzie utrata prawa jazdy – podaje dziennik.pl. I dodaje, że jeżeli po odbyciu kursu w ciągu 5 lat kierowca ponownie przekroczy kursowy limit, to straci prawo jazdy i będzie traktowany „jak osoba, która nigdy go nie posiadała”.

A to z kolei... – Będzie się wiązało z koniecznością odbycia kursu w szkole nauki jazdy, zdaniem egzaminu na prawo jazdy (teoretycznego i praktycznego), a taki kierowca będzie dodatkowo objęty dwuletnim okresem próbnym – wyjaśnił Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Czy resort wróci do tego rozwiązania? Niewykluczone. Decyzja ma być ogłoszona na trzy miesiące przed wejściem tego rozwiązania w życie.

Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo.

Skrzyżowanie

Ministerstwo Infrastruktury zmieniając ostatnio przepisy, wprowadziło także nową definicję skrzyżowania. Poprzednia wskazywała, że skrzyżowanie to: „przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną”.

Nowa jest krótsza, ale wskazuje, że skrzyżowanie to: „część drogi będąca połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną”.
Oznacza to, że – i wielu ekspertów załamuje ręce – zgodnie z nową definicją skrzyżowaniem jest pojedyncza droga.

Jakie to ma znaczenie? Ogromne. Na skrzyżowaniu nie można wyprzedzać, parkować, wymijać, parkować. Czyli tak nie można teraz robić na żadnej drodze.

Problem może wydawać się dziwny, ale istnieje.

– Nowelizacja pogmatwała wiele przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, a kierowca powinien wiedzieć, czy dane miejsce jest na przykład skrzyżowaniem czy nie jest, żeby wiedzieć, jak ma się poprawnie zachować w danej sytuacji  – powiedział serwisowi Prawo.pl Mariusz Wasiak, ekspert z zakresu ruchu drogowego z Komendy Głównej Policji i dodał: – Policja już skierowała do ministra infrastruktury pismo, wskazując w nim swoje wątpliwości i teraz czeka na informację zwrotną.

Zmiany dla pieszych

To nie wszystko, bo kilka dni po tym jak w życie weszły zmiany dotyczące kierowców, podobny los spotkał pieszych.
Do tej pory nie można było przechodzić przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych lub skrzyżowaniem. Wyjątkiem była sytuacja, gdy przejście znajdowało się w odległości większej niż 100 m, ale tylko, jeżeli nie była to droga dwujezdniowa.
Teraz taka zasada dotyczy nie tylko jezdni, ale też dróg dla rowerów (do niedawna po prostu ścieżek rowerowych). Oznacza to, że jeżeli pieszy przejdzie przez taką drogę w nieodpowiednim miejscu, narazi się na mandat.

W życie weszła także prawna definicja „przejścia sugerowanego”. To nieoznakowane, ale dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska. Mówiąc inaczej: bezpieczne przejście dla pieszych, ale bez zebry.

W takim miejscu pieszy może przejść, ale nie ma pierwszeństwa przed pojazdami. Musi przecinać drogę prostopadle. Nie może przy tym powodować zagrożenia w ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów.

I uwaga! Kiedy pieszy będzie przechodził przez drogę dla rowerów, to musi ustąpić pierwszeństwa rowerzystom.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Desperat groził, że wysadzi komisariat i zabije rodzinę policjanta

Desperat groził, że wysadzi komisariat i zabije rodzinę policjanta

Podejrzany za kratkami spędzi całą zimę. Mieszkaniec Kraśnika został aresztowany na trzy miesiące po tym, jak znieważył policjantkę, straszył wysadzeniem komisariatu i groził śmiercią innemu z funkcjonariuszy. Wcześniej używał przemocy wobec bliskiej osoby.

Zbliża się koszmar dla kierowców: najpierw ślisko i mokro, a potem mgła

Zbliża się koszmar dla kierowców: najpierw ślisko i mokro, a potem mgła

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla całego województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty pozywają Polimex. Chodzi o prawie 250 mln zł

Puławskie Azoty pozywają Polimex. Chodzi o prawie 250 mln zł

Dzisiaj do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił pozew o sporą sumę. Zakłady Azotowe w Puławach za opóźnienie w rozbudowie swojej elektrociepłowni oczekują od wykonawcy prac 249,2 mln zł. To suma kar umownych nałożonych na konsorcjum odpowiedzialne za nowy węglowy blok o mocy 100 MW.

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Niskie temperatury i opady marznącego deszczu i śniegu dały się we znaki. Od północy w poniedziałek na lubelskich drogach doszło do 44 zdarzeń drogowych.

Do wylicytowania będą chociażby: rękawica Julii Szeremety oraz koszulka Wilfredo Leona

VII Charytatywny Turniej w Siatkonogę już w sobotę. Pamiątki od Wilfredo Leona i Julii Szeremety na aukcjach

Charytatywny Turniej w Siatkonogę, to już tradycja w Kraśniku. W najbliższą sobotę o godz. 9 wystartuje siódma edycja imprezy, w której chodzi przede wszystkim o pomaganie. Tym razem pieniądze będą zbierane na rzecz 13-letniego Alana, który zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Dodatkowo uczestnicy zagrają dla dzieci z Placówki Opiekuńczo Wychowawczej nr 1 i nr 2. Jak zwykle w zebraniu środków mają pomóc aukcje pamiątek, głównie sportowych, ale w tym roku nie tylko.

Lodowisko w Krasnymstawie

Lodowisko w Krasnymstawie już otwarte. Znamy cennik i godziny otwarcia

Czekali na to duzi i mali mieszkańcy miasta, bo dotąd takiej atrakcji nie mieli. Doczekali się. W sobotę otwarte zostało w centrum Krasnegostawu miejskie lodowisko. Będzie funkcjonowało do końca lutego. Znamy jego cennik i godziny otwarcia.

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe to kluczowy element strategii finansowej każdej firmy. W obliczu rosnącej liczby przepisów oraz ich częstych zmian, zrozumienie, jak te regulacje wpływają na działalność przedsiębiorstwa, staje się niezwykle istotne.

Grzegorz Król był całe życie związany ze Szczebrzeszynem

Nie żyje Grzegorz Król. Żył i tworzył w Szczebrzeszynie

W wieku 67 lat zmarł w niedzielę 22 grudnia Grzegorz Król, artysta malarz ze Szczebrzeszyna.

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia, radości oraz pogody ducha życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Prezydent Białej Podlaskiej z rodziną śp. Riada Haidara

Burza po ostrych słowach syna Riada Haidara. Są reakcje biskupa i prezydenta

Boli nas zakłamywanie historii- pisze w oświadczeniu biskup siedlecki Kazimierz Gurda. To reakcja na słowa Kamila Haidara, który podczas otwarcia mostu w Białej Podlaskiej stwierdził, że święty Jozafat Kuncewicz wsławił się mordowaniem prawosławnych. Prezydent Michał Litwiniuk przyznaje, że taka wypowiedź nie powinna w ogóle paść podczas miejskiej uroczystości.

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Koniec roku to dobry czas do podsumowań. Górnik Łęczna na półmetku sezonu plasuje się na szóstym miejscu w Betlic I Lidze i wiosną maluje się przed nim perspektywa włączenia do walki o awans do PKO BP Ekstraklasy. Jak miniona runda wyglądała dla zielono-czarnych w liczbach? Zapraszamy na nasz subiektywny ranking

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Lubelscy „łowcy głów” złapali w Lublinie dwie osoby poszukiwane listami gończymi. Tuż przed zatrzymaniem, pod nogi policjantów wypadły paczki z narkotykami.

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Marcin Romanowski, były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, na portalu X zadeklarował, że może wrócić do Polski w ciągu 6 godzin. Pod warunkiem, że zostaną spełnione jego warunki.

Zwycięska drużyna Północy

LNBA. Za nami Mecz Gwiazd

W hali I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie odbył się Mecz Gwiazd LNBA. MVP imprezy został Jakub Wróblewski

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Sieć sklepów Action zwraca się do klientów z informacją o natychmiastowy zwrot wybranych produktów. Mogą one stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium