Osoby ubogie, bezdomne i samotne zasiadły w czwartek do wigilijnego stołu podczas corocznej Wigilii Dobroci w Bractwie Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie.
Jak mówi Sylwia Niemirowska, prezes Bractwa Miłosierdzia, zorganizowanie tak dużej wigilii jest sporym wyzwaniem. Dzięki darczyńcom, sponsorom. wolontariuszom i pracownikom, wszyscy potrzebujący mogą spożyć posiłek i otrzymać paczkę. - Kontakt z ludźmi potrzebującymi jest bardzo ważny. Musimy pamiętać, że żyjemy w czasach, gdzie inflacja jest na bardzo wysokim poziomie, kredyty hipoteczne wzrosły. Ubóstwo może dotknąć każdego z nas. Dlatego pamiętajmy o potrzebujących- mówiła Niemirowska.
- Mam 87 lat. Rodzina mnie porzuciła. Zostałam sama. Tu mam moje prawdziwe święta. Czas z bliskimi mi osobami, które troszczą się bym na co dzień nie była głodna- mówiła podopieczna bractwa.
- Wigilia jest dniem podsumowania naszej pracy. Pomagamy osobom, które są w kryzysie ubóstwa, bezdomności często są to osoby starsze. Dzięki temu spotkaniu, mogą poczuć atmosferę świąt, połamać się opłatkiem zjeść świąteczny posiłek- mówiła Olga Lemieszek, z Bractwa Miłosierdzia.
Kuchnia św. Brata Alberta przygotowała posiłek dla ponad 400 osób. Na wigilijnym stole znalazły się tradycyjne wigilijne potrawy takie jak śledź, kapusta z grzybami, pierogi z kapustą i grzybami, sałatka jarzynowa i barszcz czerwony. Dzięki darczyńcom podopieczni dostali również świąteczne paczki żywnościowe o wartości 100 zł każda. Znalazły się w nich takie produkty jak olej, śledzie, pierogi, cukier, mąka, kawa i coś słodkiego.